Adamie; ... przepraszam, że jeszcze nic nie napisałem ale to naprawdę długa historia i chę to zrobić tak jak należy... Mógłbym dać lakoniczne streszczenia pracy z tymi ptakami ale myślę, że po czterech latach moich prób i wysiłku cała ta historia znacznie wykracza poza fotograficzne i przyrodnicze obszary. To była moja czwarta wyprawa w tatry na orła, mieszkam 28h jazdy od gór więc to co pokazuje jest bardziej o wierze, uporze, sile woli oraz o wspaniałych ludziach, którzy kochają przyrodę jak ja i bez, których mógłbym spędzić następne 4 lata na próbach... Dopiero potem zaczyna się przygoda jak wstawanie o 3.00, potem samotne 5km (1.5h) w śniegu z sankami za mną (w górskim terenie) , na których jest 600mm + 300mm i wszystko co potrzebne na cały dzień focenia. Wiśnią na torcie jest oczywiście wspaniałe uczucie przebywania z orłami przez tygodnie w bezpośredniej bliskości. Obserwowanie ich zachowań (widziałem tzw. odnawianie pary) gdyż miałem parę na ich terytorium. Były tam od wschodu do zachodu słońca. Trudno to wszystko opisać z marszu.
Podsumowując Bielik to piękny ptak ale jeśli chce się poznać i poczuć siłę dzikiej przyrody, jej niesamowitą perfekcje w sztuce przetrwania w najtrudniejszych górskich warunkach – Orzeł Przedni to wspaniałe studium... Ich wielkość, ostrożność, siła... coś pięknego. Obserwując je miałem w głowię znane powiedzenia... „Tylko dla orłów...”.
Zawirował puch wokół... Dobry strzał! _ _ _ [...ale obiecałeś dodawać troszkę opisu do kolejnych fotografii... =) Mam przed sobą wspaniałą książkę Wiesława Krawczyńskiego "Łowiectwo" z 1947roku, okraszoną fotografiami Włodzimierza Puchalskiego, i jest tam piękny opis Orła przedniego... ...i aż mnie korci, co by trochę tu zacytować, ale nie wiem czy tak wolno i czy tak przystoi.] Pozdrawiam! =]
szacuneczek
Maxio. Szkoda tylko, że oczkiem mrugnął jak fociłeś
gratuluję wytrwałości, warto było !
wspaniałe
...przednia fota... Pozdrawiam
Czad!!!!
klasa
Dzięki. Zapowiada się niezła uczta... Czekam niecierpliwie ;) Pozdrawiam! =]
Zdjęcie też przednie :)
no i za ten wysilek i poswiecenie (poza wspanialymi zdjeciami) - czapka z glowy .-)
warto było ,bdb
petarda
ale spojrzał!!! . piękne foto
Adamie; ... przepraszam, że jeszcze nic nie napisałem ale to naprawdę długa historia i chę to zrobić tak jak należy... Mógłbym dać lakoniczne streszczenia pracy z tymi ptakami ale myślę, że po czterech latach moich prób i wysiłku cała ta historia znacznie wykracza poza fotograficzne i przyrodnicze obszary. To była moja czwarta wyprawa w tatry na orła, mieszkam 28h jazdy od gór więc to co pokazuje jest bardziej o wierze, uporze, sile woli oraz o wspaniałych ludziach, którzy kochają przyrodę jak ja i bez, których mógłbym spędzić następne 4 lata na próbach... Dopiero potem zaczyna się przygoda jak wstawanie o 3.00, potem samotne 5km (1.5h) w śniegu z sankami za mną (w górskim terenie) , na których jest 600mm + 300mm i wszystko co potrzebne na cały dzień focenia. Wiśnią na torcie jest oczywiście wspaniałe uczucie przebywania z orłami przez tygodnie w bezpośredniej bliskości. Obserwowanie ich zachowań (widziałem tzw. odnawianie pary) gdyż miałem parę na ich terytorium. Były tam od wschodu do zachodu słońca. Trudno to wszystko opisać z marszu. Podsumowując Bielik to piękny ptak ale jeśli chce się poznać i poczuć siłę dzikiej przyrody, jej niesamowitą perfekcje w sztuce przetrwania w najtrudniejszych górskich warunkach – Orzeł Przedni to wspaniałe studium... Ich wielkość, ostrożność, siła... coś pięknego. Obserwując je miałem w głowię znane powiedzenia... „Tylko dla orłów...”.
Zawirował puch wokół... Dobry strzał! _ _ _ [...ale obiecałeś dodawać troszkę opisu do kolejnych fotografii... =) Mam przed sobą wspaniałą książkę Wiesława Krawczyńskiego "Łowiectwo" z 1947roku, okraszoną fotografiami Włodzimierza Puchalskiego, i jest tam piękny opis Orła przedniego... ...i aż mnie korci, co by trochę tu zacytować, ale nie wiem czy tak wolno i czy tak przystoi.] Pozdrawiam! =]