mi nie podeszło. przeszopowane, przerost formy nad treścią, spojrzenie nijakie, rzemieślnicze światło. Nie wiem w zasadzie dlaczego i po co ludzie stylizują foty na analoga. Nie łatwiej nabyć za 30zł jakikolwiek aparat, dorzucić kolejne 5 za kilka przeterminowanych filmów i powtórzyć kadr? Zwłaszcza, jeśli ta "stylizacja" bije brakiem umiejętności i jedynie psuje fotę?
Do czego cię przyrównać? Do dnia w pełni lata?
Jesteś od niego bardziej i świeża, i stała.
Jeszcze w maju wiatr nieraz mrozem pąk omiata
A letnia pora nie trwa, jak obiecywała.
Niebios złociste oko to nazbyt świat pali
Swoim żarem, to kryje blask za sine chmury;
Nic, co piękne, pełnego piękna nie ocali,
Odzierane zeń trafem lub prawem natury:
Lecz twoje wieczne lato nie wie, co jesienie,
Nie straci barwy, którą jest twoja uroda,
Ani cię Śmierć nie wciągnie w zapomnienia cienie,
Gdy w rymie, nad Śmierć trwalszym, przetrwasz wiecznie młoda.
Póki tchu w piersiach ludzi, póki w oczach wzroku —
Wiersz żyw będzie i tobie nie da zginąć w mroku.....William Shakespeare
mi nie podeszło. przeszopowane, przerost formy nad treścią, spojrzenie nijakie, rzemieślnicze światło. Nie wiem w zasadzie dlaczego i po co ludzie stylizują foty na analoga. Nie łatwiej nabyć za 30zł jakikolwiek aparat, dorzucić kolejne 5 za kilka przeterminowanych filmów i powtórzyć kadr? Zwłaszcza, jeśli ta "stylizacja" bije brakiem umiejętności i jedynie psuje fotę?
Do czego cię przyrównać? Do dnia w pełni lata? Jesteś od niego bardziej i świeża, i stała. Jeszcze w maju wiatr nieraz mrozem pąk omiata A letnia pora nie trwa, jak obiecywała. Niebios złociste oko to nazbyt świat pali Swoim żarem, to kryje blask za sine chmury; Nic, co piękne, pełnego piękna nie ocali, Odzierane zeń trafem lub prawem natury: Lecz twoje wieczne lato nie wie, co jesienie, Nie straci barwy, którą jest twoja uroda, Ani cię Śmierć nie wciągnie w zapomnienia cienie, Gdy w rymie, nad Śmierć trwalszym, przetrwasz wiecznie młoda. Póki tchu w piersiach ludzi, póki w oczach wzroku — Wiersz żyw będzie i tobie nie da zginąć w mroku.....William Shakespeare