No i jego rozmiar dominuje nad fotą. Niby paradoks, ale tak jest (pierwszy element zdjęcia rzucający się w oczy i zmuszający każdego do analizy). Subiektywnie więc ono jest większe niż reszta. Czyli oceniam logo.
O dżiz to (te) logo... tak obiektywnie patrząc, i na siłę zakładając że powinno być na obrazku - to wygląda na dosyć niezłe graficznie (może szary romb z "A.T." nieco zbyt duży), ale jego lokalizacja jest porażką. Antyreklamą. Chyba że celujesz w grupę nie rozpoznającą takich niuansów i patrzącą głównie na logo. Poza tym brak (R) (joke).
Ale mnie też ciekawi to, co proycon'a, tylko od innej strony. Zwabiają klienta, który jest zainteresowany czym tak naprawdę? Tym typem fotografii? Wrzucają na stronę jako zachętę, bo sami nie potrafią ustrzelić błyskawicy lub nie chcą marnować czasu na wysiłek, jaki trzeba włożyć w wyczekiwanie na odpowiednią chwilę?
Czy byłeś poszkodowany finansowo? A jeśli tak, to na ile wyceniasz swoje zdjęcia? Jeśli ci, co je kradną sprzedają później, to mocno zawyżają wartość zdjęcia. Nie dziwiłbym się, gdyby Maciej Blum, którego zdjęcia błyskawic gościły niedawno na Topie zostały podpisane. Właścicielem takich kadrów aż chce się być. Dlatego Grzegorz Krzyżewski dobrze prawi o selekcji, o tym, by realnie ocenić wartość, poziom.
PS- powiedz mi kiedy mam skasować zdjęcie z serwera- czyli kiedy już je obejrzysz i dojrzejesz do sensownych wniosków ;) mi ta fotka do szczęści nie jest potrzebna, a Tobie logo niezbędne??
postaraj się przyjąć bardzo rozsądną zasadę podpisywania jedynie zdjęć które mają realną szansę być ukradzionymi- zdjęcia wybitne, o szczególnych walorach artystycznych lub reporterskich. Kwintesencją niech będzie sytuacja w której za 8 reporterskich ujęć realizowanych non profit dla pewnej organizacji, zapłaciła mi nowym obiektywem 14-24 nikkora (jakieś 7 tysięcy) jedna spółka skarbu państwa, która dopuściła się kradzieży... kluczem jest tutaj nie namolne szpecenie własnych ujęć, tylko konsekwentne egzekwowanie praw autorskich i sensowne, racjonalne podejście... oczywiście trzeba takie nieprawidłowości demaskować i ścigać, ale również posługiwać się zdrowym rozsądkiem :) wiesz, kiedy na stadionie dziesięciolecia w warszawie, sprzedawano podróbki płyt z muzyką jakiegoś artysty, ten wiedział, że jego twórczość jest coś warta, skoro ją kopiują, i nawet cieszył się z tego: skoro kradną, znaczy, że widzą w tym pewną, realną wartość. Niech to stwierdzenie stanowi podsumowanie całej wypowiedzi :D
uali, zdjęcia kradną, będą kraść i nic na to nie poradzisz... poza tym, jak byśmy chcieli być precyzyjni i logiczni, jeżeli zdjęcie oryginalnie, bez logo, jest pierwsze, a to z logo jest tworem wtórnym, http://indywidualista.com/2438758a.jpg to nie ja Tobie ukradłem zdjęcie tylko Ty mi ;) Czy w tym miejscu potrzebujesz jeszcze wyjaśnień dlaczego wstawianie logo szpecącego czasem niezłe ujęcia jest bez sensu? czy potrzebujesz dalszej dyskusji na ten temat??
przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać od pytania... czy naprawdę uważasz Autorze, że tego typu logo, umieszoczone - na tej fotografii - w takim miejscu będzie stanowić jakikolwiek problem dla ewentualnego "kradzieja"???
Czyli ani zabezpieczenie ani w tej postaci reklama. Przemyśl to autorze.
uali- wiesz ile zajmuje usunięcie takiego loga ? na tej fotografii to strasznie proste 20 sekund to i tak dużo ;-)))
No i jego rozmiar dominuje nad fotą. Niby paradoks, ale tak jest (pierwszy element zdjęcia rzucający się w oczy i zmuszający każdego do analizy). Subiektywnie więc ono jest większe niż reszta. Czyli oceniam logo.
O dżiz to (te) logo... tak obiektywnie patrząc, i na siłę zakładając że powinno być na obrazku - to wygląda na dosyć niezłe graficznie (może szary romb z "A.T." nieco zbyt duży), ale jego lokalizacja jest porażką. Antyreklamą. Chyba że celujesz w grupę nie rozpoznającą takich niuansów i patrzącą głównie na logo. Poza tym brak (R) (joke).
Ale mnie też ciekawi to, co proycon'a, tylko od innej strony. Zwabiają klienta, który jest zainteresowany czym tak naprawdę? Tym typem fotografii? Wrzucają na stronę jako zachętę, bo sami nie potrafią ustrzelić błyskawicy lub nie chcą marnować czasu na wysiłek, jaki trzeba włożyć w wyczekiwanie na odpowiednią chwilę?
zostawiał podpisane*
Czy byłeś poszkodowany finansowo? A jeśli tak, to na ile wyceniasz swoje zdjęcia? Jeśli ci, co je kradną sprzedają później, to mocno zawyżają wartość zdjęcia. Nie dziwiłbym się, gdyby Maciej Blum, którego zdjęcia błyskawic gościły niedawno na Topie zostały podpisane. Właścicielem takich kadrów aż chce się być. Dlatego Grzegorz Krzyżewski dobrze prawi o selekcji, o tym, by realnie ocenić wartość, poziom.
publikują jako swoje... by zwabić klienta
i co zrobili z tymi ukradzionymi zdjęciami? , tak z ciekawości pytam
się ogadałeś, ale nie przekonałeś!
PS- powiedz mi kiedy mam skasować zdjęcie z serwera- czyli kiedy już je obejrzysz i dojrzejesz do sensownych wniosków ;) mi ta fotka do szczęści nie jest potrzebna, a Tobie logo niezbędne??
postaraj się przyjąć bardzo rozsądną zasadę podpisywania jedynie zdjęć które mają realną szansę być ukradzionymi- zdjęcia wybitne, o szczególnych walorach artystycznych lub reporterskich. Kwintesencją niech będzie sytuacja w której za 8 reporterskich ujęć realizowanych non profit dla pewnej organizacji, zapłaciła mi nowym obiektywem 14-24 nikkora (jakieś 7 tysięcy) jedna spółka skarbu państwa, która dopuściła się kradzieży... kluczem jest tutaj nie namolne szpecenie własnych ujęć, tylko konsekwentne egzekwowanie praw autorskich i sensowne, racjonalne podejście... oczywiście trzeba takie nieprawidłowości demaskować i ścigać, ale również posługiwać się zdrowym rozsądkiem :) wiesz, kiedy na stadionie dziesięciolecia w warszawie, sprzedawano podróbki płyt z muzyką jakiegoś artysty, ten wiedział, że jego twórczość jest coś warta, skoro ją kopiują, i nawet cieszył się z tego: skoro kradną, znaczy, że widzą w tym pewną, realną wartość. Niech to stwierdzenie stanowi podsumowanie całej wypowiedzi :D
uali, zdjęcia kradną, będą kraść i nic na to nie poradzisz... poza tym, jak byśmy chcieli być precyzyjni i logiczni, jeżeli zdjęcie oryginalnie, bez logo, jest pierwsze, a to z logo jest tworem wtórnym, http://indywidualista.com/2438758a.jpg to nie ja Tobie ukradłem zdjęcie tylko Ty mi ;) Czy w tym miejscu potrzebujesz jeszcze wyjaśnień dlaczego wstawianie logo szpecącego czasem niezłe ujęcia jest bez sensu? czy potrzebujesz dalszej dyskusji na ten temat??
:)) można przyjąć, że tyle czasu zajęło mi napisanie pytania :)))
barszczon - spóźniłeś sie 2s.:)
przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać od pytania... czy naprawdę uważasz Autorze, że tego typu logo, umieszoczone - na tej fotografii - w takim miejscu będzie stanowić jakikolwiek problem dla ewentualnego "kradzieja"???
zadam głupie pytanie. a to jakiś problem wyciąć logo z tego zdjęcia?
Logo będzie zawsze, kto nie doświadczył kradzieży zdjęć, nie zrozumie tego.
Postuluję większe logo...
co za ostrość
Urbanowicz rules....