Jeśli to nie jest miłość - cóż ja czuję?
A jeśli miłość - co to jest takiego?
Jeśli rzecz dobrz - skąd gorycz, co truje?
Gdy zła - skąd słodycz cierpienia każdego?
Jeśli z mej woli płonę - czemu płaczę?
Jeśli wbrew woli - cóż pomoże lament?
O śmierci żywa, radosna rozpaczy,
Jaką nader mną masz moc! Oto zamęt.
Żeglarz, ciśnięty złym wodom dla żeru,
W burzy znalazłem się podarłszy żagle,
Na pełnym morzu, samotny, bez steru.
W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi
Płynę nie wiedząc już sam, czego pragnę,
W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi. F. Petrarca
Kiedy przyjdziesz? Ja słyszę w ciemnym przeczuć borze
Szmer twych kroków... Zielenią więc progi owiję,
A dusza jako owiec stado białoszyje
U cysterny pragnienia czeka cię w pokorze...
Wciąż czekam... płowych piasków śledząc martwe morze
I nie wiem, czy od spieki dziś cię namiot kryje,
Czy dłoń czyja twe stopy pielgrzymie obmyje?
I nie wiem, kędy jesteś, i dziwnie się trwożę.
I nie wiem, kiedy przyjdziesz! Tęsknotą strawiona
Moja dusza cię woła pieściwymi dźwięki,
Bo jak owoc już dojrzał mych bioder kształt miękki
I wonniejszą od kwiatu jest biel mego łona!
Ale przychodź! O przychodź, bo z tęsknoty skona
Moja dusza jak lutnia tobą rozdźwięczona. Kazimiera Zawistowska
Jeśli to nie jest miłość - cóż ja czuję? A jeśli miłość - co to jest takiego? Jeśli rzecz dobrz - skąd gorycz, co truje? Gdy zła - skąd słodycz cierpienia każdego? Jeśli z mej woli płonę - czemu płaczę? Jeśli wbrew woli - cóż pomoże lament? O śmierci żywa, radosna rozpaczy, Jaką nader mną masz moc! Oto zamęt. Żeglarz, ciśnięty złym wodom dla żeru, W burzy znalazłem się podarłszy żagle, Na pełnym morzu, samotny, bez steru. W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi Płynę nie wiedząc już sam, czego pragnę, W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi. F. Petrarca
bdb
Piękna kolorystyka,wykonanie ,światło jedynie kwiaty może lepiej by były żywe podkreślą wyjątkową urodę młodość modelki MZ :) Pozdrawiam :)
kolorystyka pieknie dopasowana
Kiedy przyjdziesz? Ja słyszę w ciemnym przeczuć borze Szmer twych kroków... Zielenią więc progi owiję, A dusza jako owiec stado białoszyje U cysterny pragnienia czeka cię w pokorze... Wciąż czekam... płowych piasków śledząc martwe morze I nie wiem, czy od spieki dziś cię namiot kryje, Czy dłoń czyja twe stopy pielgrzymie obmyje? I nie wiem, kędy jesteś, i dziwnie się trwożę. I nie wiem, kiedy przyjdziesz! Tęsknotą strawiona Moja dusza cię woła pieściwymi dźwięki, Bo jak owoc już dojrzał mych bioder kształt miękki I wonniejszą od kwiatu jest biel mego łona! Ale przychodź! O przychodź, bo z tęsknoty skona Moja dusza jak lutnia tobą rozdźwięczona. Kazimiera Zawistowska
megaaa
pięknie...
Ładny klimat
przepięknie....
super!
fajne
świetne zdęcie
bdb