:)

już jest => __ http://plfoto.com/zdjecie,krajobraz,kresy-zachodnie,2431572.html __, zapraszam

:)) właśnie znalazłem fotografię tego samego miejsca z 2010. Robiona Startem 66 na jakimś czeskim negatywie, jedna z 4 klatek, która uratowała się z tragicznych losów tamtych fotografii... zaraz wrzucę na prywatne folio...

:))) dzięki :)

@Aufiku :) dziękuję :))) - światełko pojawiło się jak na zamówienie :))

:) dziękuję - miło mi czytać - choć ja jedynie utrwaliłem ten obraz :)))... Być może przy kolejnej okazji uda się zaglądnąć pod innym kątem - a widok jest równie ciekawy :))

@Lotharnie :) :) dzięki :)

@Peiter - to rejon na północ od Nowej Rudy - chyba gdzieś koło Dzikowca, ale - w tej chwili - dokładnej lokalizacji nie podam... jutro :)

Oczywiście, że mogę - jak tylko sobie przypomnę :))))

A propos klimatu - robiąc powyższą fotografię - stałem u podnóża drzewa widocznego na fotografii: => _ http://plfoto.com/zdjecie,krajobraz,korzenie-praprapradziadek,2307103.html _ (płot z tejże fotografii dotyka bramy widniejącej na zdjęciu)

dzięki bardzo :))) klimacik faktycznie tam jest - po obu stronach bramy :))

@Halciu - ten był bardziej tradycyjny - zielony :))) dzięki :)

@Januszu - dziękuję bardzo :)); @Phase :))) również dzięki :)

dziękuję bardzo :)

@Sllonko :)) dziękuję bardzo :)) - nieskromnie napiszę, że też jestem z niej zadowolony. Choć zapewne możnaby zrobić ją jeszcze lepiej... ale nie było czasu - ani możliwości - nad wykombinowaniem innych kadrów, "zaglądających" w głąb podwórka nieco inaczej. To efekt pięciokrotnego "przymierzania" się do zdjęcia - i wykorzystania chwili/okazji :))

@Wyso - "okiełznanie" -to dobre określenie :)) Ja ze swoimi także - nadal - usiłuję dojść do jakiegoś porozumienia :))

@Terro - :)); @Tarom :):):):):):)

@Wyso_ - Kievy to prawdziwe "hand made" cacka :) Widocznie Twój egzemplarz ma "solidny" mechanizm migawki :))

traktur - z epoki "Kochaj albo rzuć" :)) - otoczenie współczesne, choć od czasów "Samych swoich" niewiele się zmieniło... :)

:) dziękuję... tak na dobrą sprawę - bez opisywania całej sytuacji terenowej - jeden z nielicznych możliwych. W dodatku - choć od pięciu lat bywam w tym miejscu (oczywiście jednorazowo) - po raz pierwszy brama od gospodarstwa była otwarta...