... Fajno ....jest dyskusja..... tak jak dawno, dawno temu..... kiedy plfocio miało się dobrze.... Warto było trochę namieszać :) ... i pozdrawiam wiosennie *
Wiktor Franko[ 2012-03-22 14:18:51 ] - mam wrażenie, że używamy innych słów do wyrażenia podobnych opinii :) Bo myślę tak właśnie - "nie biorę odpowiedzialności za to co kto w niej będzie widział, jak ją bedzie interpretował", ale to, że w ogóle będzie interpretował - już jest odpowiedzialnością. A interpretacja też może mieć wiele poziomów, które sam wskazałeś w swoim przykładzie - od estetycznych po symboliczne. Więc - reasumując nie "pociągam" autorów do odpowiedzialności za interpretacje odbiorców :) Ale z drugiej strony - w skrajnych przypadkach - należy mieć świadomość, że reakcja Odbiorcy może być ekstremalna....
Chyba się nie rozumiemy, bo mam wrażenie że zaczynamy rozmawiać o rożnych zupełnie kwestiach, a w niektórych stwierdzeniach próbujesz wywarzać otwarte drzwi. Przecież to oczywiste że "intencją Autora Publikującego jest wywołanie jakiejś reakcji u odbiorcy" - nic nie pisałem na ten temat wcześniej. Mówiłem o swojej intencji tworzenia, a nie wyklucza to przecież intencji wywołania jakiejś reakcji u odbiorców w chwili decyzji o publikacji. Ale chyba ciężko, o to aby autor zakładał jak dalece odbiegnie interpretacja odbiorcy od tego co on miał w głowie tworząc coś i zakłądał jak zostanie twór zinterpretowany.
Piszesz "czy opublikowałbyś - ze względów tylko estetycznych - fotografię pokazującą palenie jakiejś świętej księgi, nie licząc się z reakcją ekstremistów?" - ale w samym tym zdaniu ujawniasz treść, a nie estetykę, mówisz o zdjęciu którego tematem jest jego treść, a aspekt estetyczny jest drugorzędny - bo to jest zdjęcie o czymś. To według mnie bardzo daleki przykłąd od tego o czym tu rozmawiamy, bo w tamtym przypadku odczytanie tematu było by łatwe i nikt nie zadawałby infantylnych pytań "co autor miał na myśli".
Piszesz: "nie bierzesz odpowiedzialności za reakcje odbiorców? no, nie do końca - bo opublikowałeś. to jest Twoja odpowiedzialność.' - no racja biorę odpowiedzialność, za to że ludziom może się to nie spodobać, że mogą to zbluzgać, odrzucić, wyśmiać - ale w takim przypadku biore odpowiedzialność za krytykę pracy w momencie jej publikacji, ale nie biorę odpowiedzialności za to co kto w niej będzie widział, jak ją bedzie interpretował - przeciez to jest tak indywidualna kwestia uzalezniona chociażby od wiedzy odbiorcy.
dajmy na to przykład zgoła odmienny: Wrzucam na forum zdjęcie kobiety z kosą. Jedni zobaczą w tym nawiązanie do Thanatos, inni nie posiadający takiej wiedzy, odczytają to jako pochwałę siankosów, jeszcze inni zobaczą goła babę która im zbuzuje krew i nie beda starali sie dorabiać jakichkolwiek teorii tylko będą oglądali cycki. Czy ja jako autor mam brac odpowiedzialność za te wszytskie interpretacje jakie ktos sobie tworzy w głowie? Ja wypuszczam pracę z własnym poglądem na nią, a publikując decyduję się na to że zaczyna praca sobie żyć włąsnym życiem - i za to biorę odpowiedzialność - to znaczy jestem tego swiadomy.
Skupiłes sie na aspektach przyczyn publikowania własnej radosnej twórczości przez autorów takich jak ja - a to zupełnie inny temat, niż ten o którym wcześniej rozmawialiśmy i to w dodatku bardziej złozony, według mnie nierozwiązywalny.
Wiktor Franko[ 2012-03-22 13:21:10 ] - tego tak nie napisałem. gdybyś chciał wywołać odczucia jedynie u siebie - nie publikowałbyś. bo po co? intencją Autora Publikującego jest wywołanie jakiejś reakcji u odbiorcy. a reakcje mogą być różne. różne też od reakcji i postrzegania Autora na własną Pracę. i dobrze. nie bierzesz odpowiedzialności za reakcje odbiorców? no, nie do końca - bo opublikowałeś. to jest Twoja odpowiedzialność. (czy opublikowałbyś - ze względów tylko estetycznych - fotografię pokazującą palenie jakiejś świętej księgi, nie licząc się z reakcją ekstremistów?) idąc dalej: zakładać to, co wyniesie z oglądania Odbiorca - możesz i możesz się pomylić. czy musisz? może nie. ale skoro publikujesz "bez celu"...hmmmm.....zastanawiam się jak to powiedzieć....czy chcesz się pośmiać z prób interpretacji przez Odbiorców?.... mam nadzieję, że nie. Kolejne sprawa: wytwór może nabrać nowego znaczenia w nowych okolicznościach, przy różnie uwarunkowanych Odbiorcach - także - i to jest jego AUTONOMIA.
m_m, oczywiście, że autor robi coś po coś, ale napisałem, że w tym przypadku moją intencją było wywołanie we mnie samym doznania czysto estetycznego (tu jest intencja), nie biorę odpowiedzialności za to w jaki sposób praca kształtuje się po publikacji (tu jest autonomia). Ty zakładasz, że robiąc cos po coś zakłądam konkretne wrażenie odbiorcy - a to bład. Intencje odnoszą sie jedynie do aspektu twórczości a nie są transcendentne, nie wkraczają w sferę narzucenia odbiorcy odbioru tworu w taki sposób w jaki odbiera go twórca.
Wiktor Franko[ 2012-03-22 09:00:40 ] napisał: " Gratuluję zdjęcia dnia - to musi być niesamowite przeżycie.." Sam wiesz jakie to przeżycie. Problem z tym, że ten i ów po zaznaniu takich emocji zaczyna wierzyć, że jest dobrym fotografem :-p Jeśli mam byc szczery to zaskoczyła mnie nominacja mojej foty jak i zaskoczyła mnie nominacja większośći ZD. pzdr
Wiktor Franko[ 2012-03-22 10:30:38 ] - otóż to - własnym życiem. ale Autor robi coś "po coś" - a nie "po nic", "z nudów" - "a niech se odbiorca pokombinuje". Utwór, praca jest również INTENCJONALNA, nie tylko AUTONOMICZNA :)
Ale mnie to nie interesuje kto jak odbiera moje prace - przecież każdy może sobie odbierac jak chce - każdy twór wyrzucony w przestrzeń publiczną zaczyna żyć własnym życiem i autor nie ma wpływu na to jak zostanie odebrany. Ktoś pytał co miał autor na mysli więc odpowiedziałem, ale czy to odbiera pole do interpretacji - zdecydowanie nie.
Wiktor Franko[ 2012-03-22 09:00:40 ] - wiec dziwnie sie czuja odbiorcy, ktore bronily pracy i mowily, ze jednak Autor cos mial na mysli... nie odzieraj ich ze zludzen....;) pzdr
Ale jak ktoś stwierdza "nie wiem o co chodzi" to zakłąda, że ma o coś chodzić, przy czym to cos to jest właśnie treść. A ja twierdzę, że nie musi o nic chodzić, poza wrażeniem estetycznym - tu mówisz że "król jest nagi" czyli że obnazona została beztreściowośc tej pracy, ale ja nigdy (nawet robiac to zdjecie) nie uwazałem że ma jakąkolwiek treśc, także cieżko obnażyć cos z treści co z założenia treści nei miało...
P.S. Gratuluję zdjęcia dnia - to musi być niesamowite przeżycie..
Wiktor Franko[ 2012-03-21 18:56:39 ]: nie zadałem nigdzie pytania "co miał autor na myśli". Napisałem, że jest to fota, w której nie wiadomo o co chodzi per analogia do cyklu "Zdjęia, w których nie wiadomo o co chodzi" publikowanego przez jeden z dużych portali. Jest tam bardzo dużo zdjęć ludzi przebranych za zwierzęta. Jeszcze raz gratuluję ZD (też miałem fotę na ZD i kilka w DNO i wiem jak to jest miło) ale podtrzymuję swoją subiektywną opinię, że król jest nagi - powyższa praca (bardzo zresztą sprawna formalnie) nie przekonuje mnie.
spedzilem dzis sporo czasu probujac dociec dlaczego sen (horror? nierzeczywistosc?) jest kolorowy a cos blizszego realowi jest BW. czy dobor czaszki jest przypadkowy? czy w oczach dziewczyny widac akceptacje, spokoj? czy chodzilo o przedstawienie 3D na 2D? odleglości? skali? a moze zupelnie czego innego, o czym nie wiem, bo nie mam odpowiednich konotacji? gratuluje. zatrzymuje. ale.... sam nie wiem. a jesli chodzi o wrazenia estetyczne - no coz.... tu tez odbiorcy moga miec rozne zdania :)
WOJCIECH K - zajrzałem do Twojej galerii i zdjęcie pierwsze z brzegu - "drzewo' - co autor miał n amysli fotografując drzewo? Czy istota fotografii tego typu jets rozpatrywanie co autor miał na mysli? Przecież tutaj 90% fotografii nie ma treści, co nie znaczy że jest czystą "warsztatówką" a jedynie stawia nacisk na odbiór czysto estetyczny - nie widzę tu żadnego problemu.
... ołłł... no pewnie, że najlepiej jak jest oczywista macanka między autorem, a odbiorcom.... a jak się zostawi zacne pole do interpretacji w prezencie i zawierzy w odbiorcy refleksje... to jest -co właściwie fotograf miał na myśli ? ......... otóż, proponuję zawierzyć własnym myślom.... tam jest klucz... ino gorzej jak jest pusto w głowie, wtedy zachęcam np. poczytać książkę kucharską, tam instrukcja za instrukcją , tam jest przepis za przepisem :)
Zdjęcie, na którym nie wiadaomo o co chodzi:-) Ale za to dobrze zrobione. Ten z lewej to coś jakby Hern z serialu o Robin Hoodzie z lat 80-tych:-))) Reasumując - dobra rzemieślnicza robota, która mnie nie przekonuje.
pzdr
mistrz.
wracac
Ciekawie korespondowałyby w albumie jako dwa osobne zdjęcia. Jako jedno? hym...
... Fajno ....jest dyskusja..... tak jak dawno, dawno temu..... kiedy plfocio miało się dobrze.... Warto było trochę namieszać :) ... i pozdrawiam wiosennie *
m___m[ 2012-03-22 14:42:28 ]
wspaniałe
łooo, aleśta nadrukowali :-)))
Wiktor Franko[ 2012-03-22 14:18:51 ] - mam wrażenie, że używamy innych słów do wyrażenia podobnych opinii :) Bo myślę tak właśnie - "nie biorę odpowiedzialności za to co kto w niej będzie widział, jak ją bedzie interpretował", ale to, że w ogóle będzie interpretował - już jest odpowiedzialnością. A interpretacja też może mieć wiele poziomów, które sam wskazałeś w swoim przykładzie - od estetycznych po symboliczne. Więc - reasumując nie "pociągam" autorów do odpowiedzialności za interpretacje odbiorców :) Ale z drugiej strony - w skrajnych przypadkach - należy mieć świadomość, że reakcja Odbiorcy może być ekstremalna....
Chyba się nie rozumiemy, bo mam wrażenie że zaczynamy rozmawiać o rożnych zupełnie kwestiach, a w niektórych stwierdzeniach próbujesz wywarzać otwarte drzwi. Przecież to oczywiste że "intencją Autora Publikującego jest wywołanie jakiejś reakcji u odbiorcy" - nic nie pisałem na ten temat wcześniej. Mówiłem o swojej intencji tworzenia, a nie wyklucza to przecież intencji wywołania jakiejś reakcji u odbiorców w chwili decyzji o publikacji. Ale chyba ciężko, o to aby autor zakładał jak dalece odbiegnie interpretacja odbiorcy od tego co on miał w głowie tworząc coś i zakłądał jak zostanie twór zinterpretowany. Piszesz "czy opublikowałbyś - ze względów tylko estetycznych - fotografię pokazującą palenie jakiejś świętej księgi, nie licząc się z reakcją ekstremistów?" - ale w samym tym zdaniu ujawniasz treść, a nie estetykę, mówisz o zdjęciu którego tematem jest jego treść, a aspekt estetyczny jest drugorzędny - bo to jest zdjęcie o czymś. To według mnie bardzo daleki przykłąd od tego o czym tu rozmawiamy, bo w tamtym przypadku odczytanie tematu było by łatwe i nikt nie zadawałby infantylnych pytań "co autor miał na myśli". Piszesz: "nie bierzesz odpowiedzialności za reakcje odbiorców? no, nie do końca - bo opublikowałeś. to jest Twoja odpowiedzialność.' - no racja biorę odpowiedzialność, za to że ludziom może się to nie spodobać, że mogą to zbluzgać, odrzucić, wyśmiać - ale w takim przypadku biore odpowiedzialność za krytykę pracy w momencie jej publikacji, ale nie biorę odpowiedzialności za to co kto w niej będzie widział, jak ją bedzie interpretował - przeciez to jest tak indywidualna kwestia uzalezniona chociażby od wiedzy odbiorcy. dajmy na to przykład zgoła odmienny: Wrzucam na forum zdjęcie kobiety z kosą. Jedni zobaczą w tym nawiązanie do Thanatos, inni nie posiadający takiej wiedzy, odczytają to jako pochwałę siankosów, jeszcze inni zobaczą goła babę która im zbuzuje krew i nie beda starali sie dorabiać jakichkolwiek teorii tylko będą oglądali cycki. Czy ja jako autor mam brac odpowiedzialność za te wszytskie interpretacje jakie ktos sobie tworzy w głowie? Ja wypuszczam pracę z własnym poglądem na nią, a publikując decyduję się na to że zaczyna praca sobie żyć włąsnym życiem - i za to biorę odpowiedzialność - to znaczy jestem tego swiadomy. Skupiłes sie na aspektach przyczyn publikowania własnej radosnej twórczości przez autorów takich jak ja - a to zupełnie inny temat, niż ten o którym wcześniej rozmawialiśmy i to w dodatku bardziej złozony, według mnie nierozwiązywalny.
Wiktor Franko[ 2012-03-22 13:21:10 ] - tego tak nie napisałem. gdybyś chciał wywołać odczucia jedynie u siebie - nie publikowałbyś. bo po co? intencją Autora Publikującego jest wywołanie jakiejś reakcji u odbiorcy. a reakcje mogą być różne. różne też od reakcji i postrzegania Autora na własną Pracę. i dobrze. nie bierzesz odpowiedzialności za reakcje odbiorców? no, nie do końca - bo opublikowałeś. to jest Twoja odpowiedzialność. (czy opublikowałbyś - ze względów tylko estetycznych - fotografię pokazującą palenie jakiejś świętej księgi, nie licząc się z reakcją ekstremistów?) idąc dalej: zakładać to, co wyniesie z oglądania Odbiorca - możesz i możesz się pomylić. czy musisz? może nie. ale skoro publikujesz "bez celu"...hmmmm.....zastanawiam się jak to powiedzieć....czy chcesz się pośmiać z prób interpretacji przez Odbiorców?.... mam nadzieję, że nie. Kolejne sprawa: wytwór może nabrać nowego znaczenia w nowych okolicznościach, przy różnie uwarunkowanych Odbiorcach - także - i to jest jego AUTONOMIA.
m_m, oczywiście, że autor robi coś po coś, ale napisałem, że w tym przypadku moją intencją było wywołanie we mnie samym doznania czysto estetycznego (tu jest intencja), nie biorę odpowiedzialności za to w jaki sposób praca kształtuje się po publikacji (tu jest autonomia). Ty zakładasz, że robiąc cos po coś zakłądam konkretne wrażenie odbiorcy - a to bład. Intencje odnoszą sie jedynie do aspektu twórczości a nie są transcendentne, nie wkraczają w sferę narzucenia odbiorcy odbioru tworu w taki sposób w jaki odbiera go twórca.
Wiktor Franko[ 2012-03-22 09:00:40 ] napisał: " Gratuluję zdjęcia dnia - to musi być niesamowite przeżycie.." Sam wiesz jakie to przeżycie. Problem z tym, że ten i ów po zaznaniu takich emocji zaczyna wierzyć, że jest dobrym fotografem :-p Jeśli mam byc szczery to zaskoczyła mnie nominacja mojej foty jak i zaskoczyła mnie nominacja większośći ZD. pzdr
Wiktor Franko[ 2012-03-22 10:30:38 ] - otóż to - własnym życiem. ale Autor robi coś "po coś" - a nie "po nic", "z nudów" - "a niech se odbiorca pokombinuje". Utwór, praca jest również INTENCJONALNA, nie tylko AUTONOMICZNA :)
Ale mnie to nie interesuje kto jak odbiera moje prace - przecież każdy może sobie odbierac jak chce - każdy twór wyrzucony w przestrzeń publiczną zaczyna żyć własnym życiem i autor nie ma wpływu na to jak zostanie odebrany. Ktoś pytał co miał autor na mysli więc odpowiedziałem, ale czy to odbiera pole do interpretacji - zdecydowanie nie.
Wiktor Franko[ 2012-03-22 09:00:40 ] - wiec dziwnie sie czuja odbiorcy, ktore bronily pracy i mowily, ze jednak Autor cos mial na mysli... nie odzieraj ich ze zludzen....;) pzdr
Ale jak ktoś stwierdza "nie wiem o co chodzi" to zakłąda, że ma o coś chodzić, przy czym to cos to jest właśnie treść. A ja twierdzę, że nie musi o nic chodzić, poza wrażeniem estetycznym - tu mówisz że "król jest nagi" czyli że obnazona została beztreściowośc tej pracy, ale ja nigdy (nawet robiac to zdjecie) nie uwazałem że ma jakąkolwiek treśc, także cieżko obnażyć cos z treści co z założenia treści nei miało... P.S. Gratuluję zdjęcia dnia - to musi być niesamowite przeżycie..
Wiktor Franko[ 2012-03-21 18:56:39 ]: nie zadałem nigdzie pytania "co miał autor na myśli". Napisałem, że jest to fota, w której nie wiadomo o co chodzi per analogia do cyklu "Zdjęia, w których nie wiadomo o co chodzi" publikowanego przez jeden z dużych portali. Jest tam bardzo dużo zdjęć ludzi przebranych za zwierzęta. Jeszcze raz gratuluję ZD (też miałem fotę na ZD i kilka w DNO i wiem jak to jest miło) ale podtrzymuję swoją subiektywną opinię, że król jest nagi - powyższa praca (bardzo zresztą sprawna formalnie) nie przekonuje mnie.
Fajnie (głupio wskazywać na swoją pracę, ale 2008r: zdjecie,1458699)
nie trzeba mieć nic na myśli, świetne btw
spedzilem dzis sporo czasu probujac dociec dlaczego sen (horror? nierzeczywistosc?) jest kolorowy a cos blizszego realowi jest BW. czy dobor czaszki jest przypadkowy? czy w oczach dziewczyny widac akceptacje, spokoj? czy chodzilo o przedstawienie 3D na 2D? odleglości? skali? a moze zupelnie czego innego, o czym nie wiem, bo nie mam odpowiednich konotacji? gratuluje. zatrzymuje. ale.... sam nie wiem. a jesli chodzi o wrazenia estetyczne - no coz.... tu tez odbiorcy moga miec rozne zdania :)
WOJCIECH K - zajrzałem do Twojej galerii i zdjęcie pierwsze z brzegu - "drzewo' - co autor miał n amysli fotografując drzewo? Czy istota fotografii tego typu jets rozpatrywanie co autor miał na mysli? Przecież tutaj 90% fotografii nie ma treści, co nie znaczy że jest czystą "warsztatówką" a jedynie stawia nacisk na odbiór czysto estetyczny - nie widzę tu żadnego problemu.
Robi wrażenie Henryka, szybko z pamięci nie znika :)
A poza tym to gratuluję ZD - bo to miło mieć fotę na ZD:-)))
gratki
WHITEAlice: no jasne, jak ktoś nie kupuje to znaczy że jest głupi??? Ubawiłaś mnie:-)
... ołłł... no pewnie, że najlepiej jak jest oczywista macanka między autorem, a odbiorcom.... a jak się zostawi zacne pole do interpretacji w prezencie i zawierzy w odbiorcy refleksje... to jest -co właściwie fotograf miał na myśli ? ......... otóż, proponuję zawierzyć własnym myślom.... tam jest klucz... ino gorzej jak jest pusto w głowie, wtedy zachęcam np. poczytać książkę kucharską, tam instrukcja za instrukcją , tam jest przepis za przepisem :)
Zdjęcie, na którym nie wiadaomo o co chodzi:-) Ale za to dobrze zrobione. Ten z lewej to coś jakby Hern z serialu o Robin Hoodzie z lat 80-tych:-))) Reasumując - dobra rzemieślnicza robota, która mnie nie przekonuje. pzdr
co fotograf miał na myśli...?
.... Piękne, nierealne, okraszone intensywnym klimatem.... frankowe, a jakże.... zasłużone... pozdrawiam wiosennie :)
szczęka opadła i leży, nie wiem co powiedzieć......
dawno nie widziałem czegoś tak dobrego...
zdjęcie dnia, juupi ;-) wiedziałem że ta fota daleko zajdzie, gratulacje i pozdrawiam
jakież wysilone, średnio mnie przekonuje...:/
super
gdyby były oddzielnie, to było by 2x10 ;)
Gratki! :) Komentarze zaraz dojda... teraz bedzie hurtownia :) Docenia sie czesto ''po''. Oj, oj...
bdb!
Sprawczyni i ofiara? :-)
matuszewska[ 2012-03-20 21:14:50] --> tutaj nie. na FB bardziej, bo tam "milej" jest. ;) hehehe...
super. i 5 komentarzy. czy tu jeszcze ktos się wypowiada? ;)
Dawno nie widzialem tak dobrego zdjecia!
ekstra
no powala powala. cios
cudn
zarąbiste na maxa ;-)