;))... mam wiele zalet: jestem inteligentny, przystojny, zdolny; przede wszystkim skromny...i niestety niezbyt cierpliwy :D

z zainteresowania wnioskuję, że to nie tylko błogosławieństwo było ale i klątwa spamera ;)

Dwa dni temu to zdjęcie zostało pobłogosławione przez jednego przybłędę, który najpierw spamował, a na dezaprobatę z mojej strony zareagował kompleksowo atakując miernymi ocenami. Oberwało się kilku pracom, które lubię. Ta poniosła ciężkie obrażenia… świeć panie nad jej poprzednim życiem :) które, pomijając nagłe i dramatyczne zejście, do złych nie należało. Było pełne opinii, komentarzy i dziewiątek. Jej ojciec, czyli ja, podczas jej robienia, miał dużo satysfakcji; za czasów niemowlęcych wkładał serce w przygotowanie do publikacji. Często do niej przemawiał, dyskutował sam ze sobą nad celowością takich zabiegów, obserwował jak nabiera kształtów. Potem przyszło dorastanie, rozwijanie skrzydeł, satysfakcja z osiąganych sukcesów, obawa jakie relacje wypracuje sobie wśród pobratymców. I w końcu moje małe, hołubione zdjęcie zaczęło dojrzewać… aż w końcu ktoś zadał mu gwałt :(