U-u! Klasyk. Życiowe takie. Widzę że nos pana w czapce niejednokrotnie zaliczył kontakt z gruntem. Miałem kiedyś takie portki typu "bomber" z odpinanymi nogawkami.
Malczer - oczywiście masz rację ale ja nawiązuję do walorów smakowych - lepiej "wchodziło" wino lane do plasti(y)ku niż do szkła(przynajmniej mnie).To tak jak nie wiedziecz czemu w moich sronach nikt nie lubił piwa w "żabkach"(zielonych butelkach).
U-u! Klasyk. Życiowe takie. Widzę że nos pana w czapce niejednokrotnie zaliczył kontakt z gruntem. Miałem kiedyś takie portki typu "bomber" z odpinanymi nogawkami.
rower już ma dość...
jakieś centrum rehabilitacyjne... :)
rower ma już dość :-))
Malczer - oczywiście masz rację ale ja nawiązuję do walorów smakowych - lepiej "wchodziło" wino lane do plasti(y)ku niż do szkła(przynajmniej mnie).To tak jak nie wiedziecz czemu w moich sronach nikt nie lubił piwa w "żabkach"(zielonych butelkach).
Inkak - Dębowym Mocnym się rewanżuję..
Inka, pamiętaj, że plastykowe kubki przyszły dużo później niż J23, a pić się chciało... Musztardówka to podstawowy podajnik :D
Malczer - musztardówki były dobre do spozywania wódeczki,a tutaj lało sie winiunio.
no, jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz :D
Partizan - nieustające Twoje zdrowie pysznym bimberkiem...
Ale plastykowe kubki to nie to samo co musztardówki ;)...
pamiętam to zdjęcie.. wygląda, jakby było robione za stodołą mojego Dziadka..