ja mam raczej czyściutkie negatywy. tzn kurz na nich jest ale taki do zdmuchania przed skanem. wiadomo jak coś zostanie to stempelek. tu miałem dzień suchoty i lenistwa ale materiał jest ok. w sumie najważniejsze chyba chemie przez wacik przesączyć i ostatnie płukanie też ważne.
Handvan ja nie krytykuje Cie ani ani bo wiadomo - trzeba to jakos pogodzic ja mam szczescie posiadac dwie lazienki-rodzinie wmowilam,ze kapiel w wannie nie jest zdrowa i nie pchaja sie do ciemniowej z wanna :) Jelsi trafi sie paproszek chociazby przy skanownaiu to tez usuwam bo nie cierpie brudu :)
a mnie mentor na zajeciach w ciemni powiedzial, ze mam przenajczystsze negatywy na swiecie a sama wolam w lazienkowej ciemni, jak sie chce to sie da. A propos pracy- urocza
o jaka fajna stronka... dzięki :) Myszowaty no tak... ale te nakładane na siłę i w sposób sztuczny wręcz odrzucają mnie, a to bardzoo widać... HandvangGod zauważyłem że ci co najwięcej gadają o sprzęcie najsłabsze foty robią :) więc się nie poniżaj do ich poziomu artystycznego :)
tu jeszcze dochodzi jedna kwestia dość istotna. to znaczy opatrzenie się z czymś. atakują nas obrazy zewsząd. pracochłonne techniki są rzadsze przez co mają dodatkowy plus u widza. potem tworzy się z tego kołowrotek mody. mnie ciągnie do dużego bardzo przez plastykę zdjęć i zgadzam się , że to również jest pewnego rodzaju fetysz, jak zresztą nałogowe robienie zdjęć.
Robert Ziehm[ 2012-01-14 15:32:00 ] nalezy jeszcze uwzglednic zupelnie inna charakterystyke czulosci filmu i matrycy. Przetworniki w matrycy maja w bardzo duzym zakresie liniowa charakterystyke a film ma charakterystyke nieliniowa szczegolnie na krancach stad jest bardziuej tolerancyjny
Wiesz, mówię o swoich odczuciach, tak już mam z tymi analogami. Może ze średniego formatu cyfry też wychodzą zdjęcia "z duszą", nie wiem, nigdy nie miałem z takim cackiem do czynienia. Jakoś się tak przyjęło, że jak średni format to już analog, przynajmniej na tym portalu. Co do gruszek i śliwek, raczej się nie zgodzę, bo i z cyfry i z analoga na końcu wychodzą zdjęcia, a podczas portalowych ocen, konkursów i wystaw - wszystkie zdjęcia są wrzucane do jednego worka, a na końcu liczy się już tylko odbiór. No i tu właśnie analog, oczywiście wg mnie, ma przewagę.
ja myślę że to kwestia wielkości tego nośnika, bo to on generuje plastykę i wprowadza tę wielowymiarowość... brakuje fizycznie wymiaru matrycom aparatów "cywilnych" ... również absolutna "czystość" - bezszumowość cyfrowa jest wrogiem tego efektu... na jedynym kursie i moim pierwszym tak naprawdę, pewna znana artystka powiedziała nam jedną rzecz... Otóż ona nie używa ISO mniejszego niż 640 w aparatach cyfrowych który to szum generuje wizualnie większą przestrzeń... skomplikowałem ale może ktoś zajarzy :)
Myszowaty, zdjęcia analogowe mają duszę, myślę, że wielu się ze mną zgodzi. A kompleksu nabawiłem się sam, bo patrzę i widzę różnicę. Nieuprzejmy gbur, zgadzam się z Tobą. Dobrze to ująłeś, analogiem łatwiej zaczarować.
ja zwykle bardzo łatwo wyhaczam które foto jest jaką technologią robione... i przyznam szczerze że analogiem o wiele łatwiej zrobić foto które potrafi zaczarować... choć przyznam szczerze że kilka razy się pomyliłem... tu podejrzewałem również analogowe źródło... Ludzie używający aparatów cyfrowych mają znacznie trudniej, tam musi być idealnie wszystko pomierzone i muszą mieć niesamowite światło, inaczej trudno osiągnąć zadawalający efekt... pamiętam dyskusję podczas warsztatów mokrego kolodionu i każdy to potwierdził... a z kolodiona to wszystko wychodzi od strzała i nie trzeba sięw sumie przejmować tam jakością światła...
Myszowaty, może i jest tak jak mówisz, ja tam na ten przykład mam kompleks analogu. Uważam, że analogowe zdjęcia mają duszę, cyfrowe, może czasami. Niestety jestem za leniwy na analoga i mam cyfrę :)
Długo by mówić :) Zapytałem bo na pierwszy rzut oka wygląda na analog. Jednak jak zauważył mietcong, bywa różnie. Zrobienie zdjęcia z cyfry tak aby wyglądało na analog jest pewnego rodzaju sztuką, dlatego zapytałem z ciekawości. Nie zmienia to mojego spojrzenia na portret.
aż taka oczywista różnica to to nie jest ... da się zrobić zdjęcie cyfrowe i sprawić by wyglądało jak analogowe ... coraz łatwiej o takie coś bo i sprzęt coraz lepszy i programów coraz więcej ...czego dowodem jest właśnie Twoje zapytanie Robert :)
za myszowatym. szczerze sprawiłbym sobie cyfrę, ale niestety w cenie kieva, mógłbym może pomyśleć o wężyku spustowym. chociaż odważanie specyfików, bełtanie po nocach sprawia mi jeszcze dużo radości. na szczęście.
...
;-)
Myszowaty-tak wlasnie to byl on, ten Mentor :)
ja mam raczej czyściutkie negatywy. tzn kurz na nich jest ale taki do zdmuchania przed skanem. wiadomo jak coś zostanie to stempelek. tu miałem dzień suchoty i lenistwa ale materiał jest ok. w sumie najważniejsze chyba chemie przez wacik przesączyć i ostatnie płukanie też ważne.
Handvan ja nie krytykuje Cie ani ani bo wiadomo - trzeba to jakos pogodzic ja mam szczescie posiadac dwie lazienki-rodzinie wmowilam,ze kapiel w wannie nie jest zdrowa i nie pchaja sie do ciemniowej z wanna :) Jelsi trafi sie paproszek chociazby przy skanownaiu to tez usuwam bo nie cierpie brudu :)
Śliczna jest i fota i modelka! Analogi górą!
a mnie mentor na zajeciach w ciemni powiedzial, ze mam przenajczystsze negatywy na swiecie a sama wolam w lazienkowej ciemni, jak sie chce to sie da. A propos pracy- urocza
czyste to mogą być tylko cyfrowe... i za to za nimi nie przepadam... :)
o jaka fajna stronka... dzięki :) Myszowaty no tak... ale te nakładane na siłę i w sposób sztuczny wręcz odrzucają mnie, a to bardzoo widać... HandvangGod zauważyłem że ci co najwięcej gadają o sprzęcie najsłabsze foty robią :) więc się nie poniżaj do ich poziomu artystycznego :)
miodek portret
poza tym nie musisz na analogu kombinować i wprowadzać sztucznych winiet, tekstur itd itd które to tak naprawdę ratuję wiele fot z cyfraka...
kapitalne
tu jeszcze dochodzi jedna kwestia dość istotna. to znaczy opatrzenie się z czymś. atakują nas obrazy zewsząd. pracochłonne techniki są rzadsze przez co mają dodatkowy plus u widza. potem tworzy się z tego kołowrotek mody. mnie ciągnie do dużego bardzo przez plastykę zdjęć i zgadzam się , że to również jest pewnego rodzaju fetysz, jak zresztą nałogowe robienie zdjęć.
nooo ta nieliniowość zmniejsza prześwietlenia...
Robert Ziehm[ 2012-01-14 15:32:00 ] nalezy jeszcze uwzglednic zupelnie inna charakterystyke czulosci filmu i matrycy. Przetworniki w matrycy maja w bardzo duzym zakresie liniowa charakterystyke a film ma charakterystyke nieliniowa szczegolnie na krancach stad jest bardziuej tolerancyjny
Gburze, zgadzam się, wielkość nośnika jest bardzo znaczącym czynnikiem.
Wiesz, mówię o swoich odczuciach, tak już mam z tymi analogami. Może ze średniego formatu cyfry też wychodzą zdjęcia "z duszą", nie wiem, nigdy nie miałem z takim cackiem do czynienia. Jakoś się tak przyjęło, że jak średni format to już analog, przynajmniej na tym portalu. Co do gruszek i śliwek, raczej się nie zgodzę, bo i z cyfry i z analoga na końcu wychodzą zdjęcia, a podczas portalowych ocen, konkursów i wystaw - wszystkie zdjęcia są wrzucane do jednego worka, a na końcu liczy się już tylko odbiór. No i tu właśnie analog, oczywiście wg mnie, ma przewagę.
ja myślę że to kwestia wielkości tego nośnika, bo to on generuje plastykę i wprowadza tę wielowymiarowość... brakuje fizycznie wymiaru matrycom aparatów "cywilnych" ... również absolutna "czystość" - bezszumowość cyfrowa jest wrogiem tego efektu... na jedynym kursie i moim pierwszym tak naprawdę, pewna znana artystka powiedziała nam jedną rzecz... Otóż ona nie używa ISO mniejszego niż 640 w aparatach cyfrowych który to szum generuje wizualnie większą przestrzeń... skomplikowałem ale może ktoś zajarzy :)
Myszowaty, zdjęcia analogowe mają duszę, myślę, że wielu się ze mną zgodzi. A kompleksu nabawiłem się sam, bo patrzę i widzę różnicę. Nieuprzejmy gbur, zgadzam się z Tobą. Dobrze to ująłeś, analogiem łatwiej zaczarować.
ja zwykle bardzo łatwo wyhaczam które foto jest jaką technologią robione... i przyznam szczerze że analogiem o wiele łatwiej zrobić foto które potrafi zaczarować... choć przyznam szczerze że kilka razy się pomyliłem... tu podejrzewałem również analogowe źródło... Ludzie używający aparatów cyfrowych mają znacznie trudniej, tam musi być idealnie wszystko pomierzone i muszą mieć niesamowite światło, inaczej trudno osiągnąć zadawalający efekt... pamiętam dyskusję podczas warsztatów mokrego kolodionu i każdy to potwierdził... a z kolodiona to wszystko wychodzi od strzała i nie trzeba sięw sumie przejmować tam jakością światła...
Myszowaty, może i jest tak jak mówisz, ja tam na ten przykład mam kompleks analogu. Uważam, że analogowe zdjęcia mają duszę, cyfrowe, może czasami. Niestety jestem za leniwy na analoga i mam cyfrę :)
piekna praca:)
:)
wyznacznik dobrego, klasycznego portretu. bardzo się podoba
Długo by mówić :) Zapytałem bo na pierwszy rzut oka wygląda na analog. Jednak jak zauważył mietcong, bywa różnie. Zrobienie zdjęcia z cyfry tak aby wyglądało na analog jest pewnego rodzaju sztuką, dlatego zapytałem z ciekawości. Nie zmienia to mojego spojrzenia na portret.
Portret krystaliczny. Portfolio warte poświęcenia dłuższej chwili czasu.
+
piękny portret, gratuluję
aż taka oczywista różnica to to nie jest ... da się zrobić zdjęcie cyfrowe i sprawić by wyglądało jak analogowe ... coraz łatwiej o takie coś bo i sprzęt coraz lepszy i programów coraz więcej ...czego dowodem jest właśnie Twoje zapytanie Robert :)
za myszowatym. szczerze sprawiłbym sobie cyfrę, ale niestety w cenie kieva, mógłbym może pomyśleć o wężyku spustowym. chociaż odważanie specyfików, bełtanie po nocach sprawia mi jeszcze dużo radości. na szczęście.
Różnica jest oczywista, pytałem z ciekawości, a portret bardzo ładny.
@Robert Ziehm analog.
bdb
Świetne zdjęcie, analog czy cyfra?
pięknie, nostalgicznie...
zacne
:)
ależ cudny portret...
idelany, klasyczny, piękny...
cukierkowe, ale nie przesłodzone
ładna ;)
bdb
Pięknie.
miód
ładne
bdb
też lubię :)
podoba mi się...
cudny portret
extra