Jak mówiłem, na chorobach się nie znam i o to nie pytałem. Znam tylko opowieść o tym, że Pani Władysława, bo tak się nazywa, naprawdę przyszła z Królewca do Białegostoku na piechotę. Było to w zdaje się 1945 roku, bo Pani była na zesłaniu. Tułała się przez pięć miesięcy, w ciągu których nie miała w ustach kromki chleba, a jak już wróciła i trafiła pod drzwi swego domu, to mąż który otworzył ledwo ją poznał. Kobieta kojarzy to z chorobą, może niesłusznie, nie wiem? Dla mnie z kolei ta opowieść będzie się zawsze kojarzyła z tą Panią i może dlatego ją tak pokazuję? Poza tym, jeśli już mowa o zdrowiu, to teraz czuje się lepiej.
szanowna Asiusiu76: 1- mój komentarz był nie "chamski" tylko bezpośredni; 2- był skierowany nie do Ciebie tylko do autora zdjęcia dlatego zupełnie nie rozumiem Twojej reakcji; 3- obrzęk limfatyczny zwany słoniowatością stóp jest chorobą, która powoduje, że dolne kończyny stają się permanentnie "napompowane". Nie znam nikogo z tą przypadłością ale skoro widzę na zdjęciu coś co podobnego, to pytam, bo i zawsze powodowała mną ciekawość świata; 4- ten typ dokumentu, który uprawia autor zdjęcia jest fotografią humanistyczną i powinien być osadzony w kontekście, który nadaje zdjęciom głębszy sens. Pytanie które zadałem, wręcz ciśnie się na usta... dlatego zamiast krytykować formę zapytania lepiej zastanów się nad jego treścią i, jeżeli zechcesz, czerp z niego inspirację, a jak nie- olej temat i baw się dalej w konwenanse. PS- odpowiadając pamiętaj o kulturze słowa pisanego ;)
Mój opis nie jest bez sensu, ma sens. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że VIII ma rację i że trzeba wszystko podać na tacy z opisem itp, ale jednak tej racji nie przyznam. Dokument, jeśli taki gatunek dzisiaj w ogóle istnieje, ma różne oblicza. Pozdrawiam!
VIII[ 2012-01-10 00:15:30]: /ciach/... stworzyłbyś piękną historię... a tak, dupa blada. A tak, proszę Pana, mamy prawdziwą historię. Drobna różnica, ale jakże znacząca.
i tym sposobem, człowieka, który ma swoją historię, odarłeś z kontekstu. Podstawowa sprawa! A Ty, zamiast podejść do tematu poważnie dajesz jakiś durny komentarz o Królewcu, zważywszy na Twoje podejście- mający się zapewne nijak do rzeczywistości. Gdyby bardziej przejmowała cię osoba (jak byłeś łaskaw napisać), to ze zdjęcia pstrykniętego jakiejś babce o dużych stopach, siedzącej na wersalce; zdjęcia, w którym z pleców tej babce wystaje światło na ścianie, szaroburego, trochę zabałaganionego kadru, stworzyłbyś piękną historię... a tak, dupa blada.
to jest portret
+++
juz myślałem,że ona to tak jakoś niedawno przeszła ....
o, i teraz jest lepiej
piotrzon[ 2012-01-10 17:20:49 teraz i mnie się podoba to zdjęcie a VIII miał trochę racji.
Jak mówiłem, na chorobach się nie znam i o to nie pytałem. Znam tylko opowieść o tym, że Pani Władysława, bo tak się nazywa, naprawdę przyszła z Królewca do Białegostoku na piechotę. Było to w zdaje się 1945 roku, bo Pani była na zesłaniu. Tułała się przez pięć miesięcy, w ciągu których nie miała w ustach kromki chleba, a jak już wróciła i trafiła pod drzwi swego domu, to mąż który otworzył ledwo ją poznał. Kobieta kojarzy to z chorobą, może niesłusznie, nie wiem? Dla mnie z kolei ta opowieść będzie się zawsze kojarzyła z tą Panią i może dlatego ją tak pokazuję? Poza tym, jeśli już mowa o zdrowiu, to teraz czuje się lepiej.
szanowna Asiusiu76: 1- mój komentarz był nie "chamski" tylko bezpośredni; 2- był skierowany nie do Ciebie tylko do autora zdjęcia dlatego zupełnie nie rozumiem Twojej reakcji; 3- obrzęk limfatyczny zwany słoniowatością stóp jest chorobą, która powoduje, że dolne kończyny stają się permanentnie "napompowane". Nie znam nikogo z tą przypadłością ale skoro widzę na zdjęciu coś co podobnego, to pytam, bo i zawsze powodowała mną ciekawość świata; 4- ten typ dokumentu, który uprawia autor zdjęcia jest fotografią humanistyczną i powinien być osadzony w kontekście, który nadaje zdjęciom głębszy sens. Pytanie które zadałem, wręcz ciśnie się na usta... dlatego zamiast krytykować formę zapytania lepiej zastanów się nad jego treścią i, jeżeli zechcesz, czerp z niego inspirację, a jak nie- olej temat i baw się dalej w konwenanse. PS- odpowiadając pamiętaj o kulturze słowa pisanego ;)
zdjęcie dobre, z cieniem i bałaganem... a stopy.... może Don Bastek się wypowie... (duży +)
mnie się podoba tak jak jest :) z opisu można sobie wysnuć jakąś opowieść. Nie wszystko musi być na talerzu podane.
Mój opis nie jest bez sensu, ma sens. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że VIII ma rację i że trzeba wszystko podać na tacy z opisem itp, ale jednak tej racji nie przyznam. Dokument, jeśli taki gatunek dzisiaj w ogóle istnieje, ma różne oblicza. Pozdrawiam!
VIII ma rację...
proszę o opis kim jest ta Pani.
VIII: zęby bolą od czytania Twoich chamskich komentarzy... obrzęk limfatyczny, babka o dużych stopach, dupa... blada...
VIII[ 2012-01-10 00:15:30]: /ciach/... stworzyłbyś piękną historię... a tak, dupa blada. A tak, proszę Pana, mamy prawdziwą historię. Drobna różnica, ale jakże znacząca.
i tym sposobem, człowieka, który ma swoją historię, odarłeś z kontekstu. Podstawowa sprawa! A Ty, zamiast podejść do tematu poważnie dajesz jakiś durny komentarz o Królewcu, zważywszy na Twoje podejście- mający się zapewne nijak do rzeczywistości. Gdyby bardziej przejmowała cię osoba (jak byłeś łaskaw napisać), to ze zdjęcia pstrykniętego jakiejś babce o dużych stopach, siedzącej na wersalce; zdjęcia, w którym z pleców tej babce wystaje światło na ścianie, szaroburego, trochę zabałaganionego kadru, stworzyłbyś piękną historię... a tak, dupa blada.
+
Nie wiem, o takie rzeczy nie pytałem, wybacz. A lekarzem nie jestem i bardziej przejmuje mnie osoba.
przydałoby się opisać na co ta kobieta choruje... obrzęk limfatyczny??
+++
piękne zdjęcie