Kiedy samotną zejdę cię tajemnie, Całą w dumaniu cichym pogrążoną, Z głową ku ziemi nieznacznie skłonioną, Z dala od ludzi i z dala ode mnie, Pragnąc odwrócić twoją myśl strapioną, Nieraz pozdrowić cię chcę — lecz daremnie: Onieśmielony głos zamiera we mnie, Usta mam pełne słów — i milczę ono. Zdzierżyć nie mogę oczu twych promienia; Strwożona dusza ma drży ze wzruszenia; Język i mowa kłamią swej czynności; Tylko wzdychanie, tylko twarz ma smutna Mówią ci za mnie, a zaś tak okrutna Męka dość świadczy o mojej miłości. Pierre de Ronsard
Kiedy samotną zejdę cię tajemnie, Całą w dumaniu cichym pogrążoną, Z głową ku ziemi nieznacznie skłonioną, Z dala od ludzi i z dala ode mnie, Pragnąc odwrócić twoją myśl strapioną, Nieraz pozdrowić cię chcę — lecz daremnie: Onieśmielony głos zamiera we mnie, Usta mam pełne słów — i milczę ono. Zdzierżyć nie mogę oczu twych promienia; Strwożona dusza ma drży ze wzruszenia; Język i mowa kłamią swej czynności; Tylko wzdychanie, tylko twarz ma smutna Mówią ci za mnie, a zaś tak okrutna Męka dość świadczy o mojej miłości. Pierre de Ronsard
światło wcale nie jest fajne, ułożenie obu dłoni niezbyt pasuje mz. poza tym ładnie
spokojny, zrelaksowany akt, ładne otoczenie, fajne światło. I czego tu chcieć więcej? :)
:-)
Fajne te... paprotki (ukłon)
ktoś wyrzucił w lesie całkiem porządną gołą babę
ale musiało być nudno skoro modelka zasnęła :(
komary ją pożrą