portret Władysława Gołębiowskiego, okres - przed 1914 rokiem, skan z fotografii. Fotografia na tekturce (fotografia: 97x60 mm, tektura: 107x63 mm). Zakład Fotograficzny Remmbrandt, Lwów, Pasaż Hausmana (Grand Hotel).
Bez znajomości konkretnej daty wykonania zdjęcia trudno będzie ustalić nazwisko fotografa. Zakład posiadał wielu właścicieli, jego nazwa pojawia się już w latach 1860-tych. W przypadku powyższej fotografii skłaniałbym się ku Appelowi lub Strietzelowi. Pozdrawiam.
Jeśli natomiast mówimy o negatywach to proces skanowania jest częścią wizualizacji tego, co poczynił niegdyś ich autor. Wówczas masz większy wpływ na obraz i proces skanowania ma duże znaczenie.
Nie, nie chcę retuszować ubytków. Przynajmniej na tych zdjęciach, gdzie kilka z nich to wręcz tylko fragmenty szkła. Jedynie interesuje mi wydobycie detali tam gdzie się to jeszcze da, ze skanów, które już zrobiłem.
W retusz możesz się bawić, są firmy, które robią na tym pieniądze :) A którą wersję pokażesz to zależy już od ciebie. W przypadku tego typu zdjęć jedną z miar ich wartości jest stan faktyczny. Można więc pokazać reprodukcje jak najbardziej zblizone do oryginału. Można również uzupełnić ubytki zamieszczając informację o wykonanych czynnościach. Oczywiście trzeba liczyć się z tym, że nieumiejętnie retuszowane zdjęcie wystawi ci kiepską opinię. No chyba, że zrobisz to profesjonalnie. Sam zdecyduj, który wariant będzie odpowiedni. Osobiście wolałbym zobaczyć oryginał, choćby mocno nadszarpnięty czasem. Ale i na efekty twoich prac retuszerskich z chęcią popatrzę :)
Derian[ 2011-08-11 07:03:03 ] > Ale ja nie mówię o retuszu ubytków. To byłoby bez sensu. Chodzi tylko o odtworzenie warstwy wizualnej. Niestety wiele z nich była również źle naświetlona i musiałem skanować je w RGB. Zatem może bardziej czytelnej reprodukcji nić najwierniejszej (to są szklane negatywy).
A_R_mator[ 2011-08-10 23:00:22 A po diabła obrabiać takie zdjęcia...? Pozbawiać ich duszy? Prezentujesz je w faktycznym stanie technicznym. Ingerować można w niedoskonałości wynikłe podczas skanowania lub w innym momencie digitalizacji, ale jedynie w celu uzyskania jak najwierniejszej reprodukcji. Takie jest moje zdanie :)
A_R_mator[ 2011-08-10 23:21:38 ] oczywiście, że warto... ale nie chcę wekslować dyskusji na temat "kontakty z Adm." - bo to przynajmniej dla mnie - dosyć drażliwy temat... :)))
karbik[ 2011-08-10 23:13:52 ] > O pasażach wspomniałem bo jakoś dobrze skojarzyła mi się niezmienność pojęcia w przeciwieństwie do innych, które (niestety) ewoluują, bądź nabywają nowych znaczeń. Przykładowo: galeria (dzisiaj często handlowa), studio (dzisiaj np mebli kuchennych) ;-)
a propos pasaży lwowskich - pisze o nich W. Wujcyk na stronie: http://www.lwow.com.pl/brama/pasaze/pasaze.html - jest tam i fragment o pasażu Hausmana: "Nie mniej znanym był Pasaż Hausmana, utworzony jako przejście między„Grand-Hotelem"(1894, arch. E. Hermatnik) i pierwszą Dyrekcją Kolei Państwowych, zbudowaną w 1887 r. według projektu arch. W. Rawskiego (ul. 3 Maja, 3). Istniało do niego także trzecie wejście od ul. Sykstuskiej 6 przez bramę dawnego budynku Hausmana. I w tym przypadku dziś już nic nie mówi o sławnej handlowej przeszłości tego miejsca... Pomyśleć tylko, że znajdowało się tutaj wiele modnych sklepów, biur adwokatów, pracowni krawieckich, składów sukna, futer; dwie nowocześnie urządzone „europejskie" pralnie, słynny fotograficzny zakład „Rembrandt" zasłużonej sławy wypożyczalnia książek „Vita", drukarnia J. Friedmana itd. itp. Kipiało! Właśnie w Pasażu Hausmana w atelier fotograficznym odbył się w roku 1896 pierwszy we Lwowie seans „ruchomych obrazków". Niemożliwością jest opowiedzieć o wszystkim, dotyczy to zresztą również innych pasaży i handlowych ulic Lwowa".
@A_R_matorze :) udaj się... warto...@Derian[ 2011-08-10 22:46:41 ] - fotografie otrzymałem od Jego Syna...=> to jeden z "Klubu Starszych Panów" (bohater fotografii: _ http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,wspomnienia,2026554.html _; _ http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,kresowiacy,2087946.html _. Przyjaciel domu moich Dziadków ze strony Mamy, przyjaciel i towarzysz broni mojego Dziadka: fot.: _ http://plfoto.com/zdjecie,retro,oddzial,2291609.html _
Klientem zakładu ArtFotograficznego Rembrandt. To tylko jest pewne, a do reszty trzeba dojść. Zastanawiam się czy warto powtórnie wrzucać fotografie umieszczone tutaj > http://plfoto.com/36386/autor.html __ Niestety nie ma już dostepu do konta (gdzieś zagubiłem login i hasło) aby zmieniać kategorie.
Niestety - tylko taka orientacyjna data była dostępna :)
Bez znajomości konkretnej daty wykonania zdjęcia trudno będzie ustalić nazwisko fotografa. Zakład posiadał wielu właścicieli, jego nazwa pojawia się już w latach 1860-tych. W przypadku powyższej fotografii skłaniałbym się ku Appelowi lub Strietzelowi. Pozdrawiam.
:))
można wykonać zamówienie? :)
Jeśli natomiast mówimy o negatywach to proces skanowania jest częścią wizualizacji tego, co poczynił niegdyś ich autor. Wówczas masz większy wpływ na obraz i proces skanowania ma duże znaczenie.
Nie, nie chcę retuszować ubytków. Przynajmniej na tych zdjęciach, gdzie kilka z nich to wręcz tylko fragmenty szkła. Jedynie interesuje mi wydobycie detali tam gdzie się to jeszcze da, ze skanów, które już zrobiłem.
W retusz możesz się bawić, są firmy, które robią na tym pieniądze :) A którą wersję pokażesz to zależy już od ciebie. W przypadku tego typu zdjęć jedną z miar ich wartości jest stan faktyczny. Można więc pokazać reprodukcje jak najbardziej zblizone do oryginału. Można również uzupełnić ubytki zamieszczając informację o wykonanych czynnościach. Oczywiście trzeba liczyć się z tym, że nieumiejętnie retuszowane zdjęcie wystawi ci kiepską opinię. No chyba, że zrobisz to profesjonalnie. Sam zdecyduj, który wariant będzie odpowiedni. Osobiście wolałbym zobaczyć oryginał, choćby mocno nadszarpnięty czasem. Ale i na efekty twoich prac retuszerskich z chęcią popatrzę :)
Derian[ 2011-08-11 07:03:03 ] > Ale ja nie mówię o retuszu ubytków. To byłoby bez sensu. Chodzi tylko o odtworzenie warstwy wizualnej. Niestety wiele z nich była również źle naświetlona i musiałem skanować je w RGB. Zatem może bardziej czytelnej reprodukcji nić najwierniejszej (to są szklane negatywy).
@Derianie :)) wiele racji...
:-))
A_R_mator[ 2011-08-10 23:00:22 A po diabła obrabiać takie zdjęcia...? Pozbawiać ich duszy? Prezentujesz je w faktycznym stanie technicznym. Ingerować można w niedoskonałości wynikłe podczas skanowania lub w innym momencie digitalizacji, ale jedynie w celu uzyskania jak najwierniejszej reprodukcji. Takie jest moje zdanie :)
atyp3[ 2011-08-10 22:56:03 ] ??? a to w jakim kontekście? bo nie zrozumiałem...
A_R_mator[ 2011-08-10 23:21:38 ] oczywiście, że warto... ale nie chcę wekslować dyskusji na temat "kontakty z Adm." - bo to przynajmniej dla mnie - dosyć drażliwy temat... :)))
karbik[ 2011-08-10 23:13:52 ] > O pasażach wspomniałem bo jakoś dobrze skojarzyła mi się niezmienność pojęcia w przeciwieństwie do innych, które (niestety) ewoluują, bądź nabywają nowych znaczeń. Przykładowo: galeria (dzisiaj często handlowa), studio (dzisiaj np mebli kuchennych) ;-)
barszczon[ 2011-08-10 23:09:48 ] > Ale obrobić na nowo może też warto, a drugiego konta nie chce mieć ;-)
a propos pasaży lwowskich - pisze o nich W. Wujcyk na stronie: http://www.lwow.com.pl/brama/pasaze/pasaze.html - jest tam i fragment o pasażu Hausmana: "Nie mniej znanym był Pasaż Hausmana, utworzony jako przejście między„Grand-Hotelem"(1894, arch. E. Hermatnik) i pierwszą Dyrekcją Kolei Państwowych, zbudowaną w 1887 r. według projektu arch. W. Rawskiego (ul. 3 Maja, 3). Istniało do niego także trzecie wejście od ul. Sykstuskiej 6 przez bramę dawnego budynku Hausmana. I w tym przypadku dziś już nic nie mówi o sławnej handlowej przeszłości tego miejsca... Pomyśleć tylko, że znajdowało się tutaj wiele modnych sklepów, biur adwokatów, pracowni krawieckich, składów sukna, futer; dwie nowocześnie urządzone „europejskie" pralnie, słynny fotograficzny zakład „Rembrandt" zasłużonej sławy wypożyczalnia książek „Vita", drukarnia J. Friedmana itd. itp. Kipiało! Właśnie w Pasażu Hausmana w atelier fotograficznym odbył się w roku 1896 pierwszy we Lwowie seans „ruchomych obrazków". Niemożliwością jest opowiedzieć o wszystkim, dotyczy to zresztą również innych pasaży i handlowych ulic Lwowa".
@A_R_matorze :) udaj się... warto...@Derian[ 2011-08-10 22:46:41 ] - fotografie otrzymałem od Jego Syna...=> to jeden z "Klubu Starszych Panów" (bohater fotografii: _ http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,wspomnienia,2026554.html _; _ http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,kresowiacy,2087946.html _. Przyjaciel domu moich Dziadków ze strony Mamy, przyjaciel i towarzysz broni mojego Dziadka: fot.: _ http://plfoto.com/zdjecie,retro,oddzial,2291609.html _
Choć z drugiej strony na nowo bym je obrobił.
Derian[ 2011-08-10 22:54:19 ] > Chyba zatem udam się po prośbie. :-)
no i co z tego?
A_R_mator[ 2011-08-10 22:51:54 ] Z pomocą może przyjść Administrator, login i hasło to nie problem.
Klientem zakładu ArtFotograficznego Rembrandt. To tylko jest pewne, a do reszty trzeba dojść. Zastanawiam się czy warto powtórnie wrzucać fotografie umieszczone tutaj > http://plfoto.com/36386/autor.html __ Niestety nie ma już dostepu do konta (gdzieś zagubiłem login i hasło) aby zmieniać kategorie.
Znaczenie określenia "pasaż" w tym wypadku nie uległo zmianie. Mnie bardziej ciekawi to, kim był Władysław Gołębiowski :)
ciekawi mnie znaczenie określenia "pasaż" w stosunku do znaczenia dzisiejszego
Bardzo fajny Rembrandcik :)
:)) ciężar sobie daruję... (ukłon) - ale parametry dł.xszer. są - wberw pozorom - całkiem istotne :))
Właśnie i ciężar też bym jednak dopisał. (ukłon)
nie grubość tylko gramaturę...
Dopisałbym grubość tekturki do opisu, to może być bardzo ważne. (ukłon)
super!
1 mm :)
A grubość tekturki? (ukłon)