poranna wycieczka do Dolinki Za Mnichem, lipiec 2011; aparat: Yashica, obiektyw Yashinon 1:3.5, f=80, z ręki, czas 1/60 sek., f4.0, ISO 125 (Ilford FP4 PLUS 125), skan z negatywu.
@Li, Jaro - owszem, mokro, zwłaszcza w zejściu... Żadne podeszwy, nawet wielowarstwowy Vibram nie daje rady... Ale zimno nie było... z emocji i wysiłku :)
cóż tu dużo mówić, pokazujesz je nam w sposób wyborny w jedyny w swego rodzaju, dostojny i majestatyczny, bez zbędnych fajerwerków, w sposób jakim chciał bym je widzieć.
:)) dzięki :))
klimat :)
:)) Marku, Krupen :) - dziękuję :))
bdb
...do zobaczenia :) )
:)) te "bańki" nawiało... chwilę później - właśnie przez te bańki - widziałem wyłącznie ten duzy głaz na pierwszym planie... :)
trochę te bańki po lewej (tak to wygląda) burzą ten niezły kadr
:)
@Li, Jaro - owszem, mokro, zwłaszcza w zejściu... Żadne podeszwy, nawet wielowarstwowy Vibram nie daje rady... Ale zimno nie było... z emocji i wysiłku :)
@Dejuno, Natajlo - dziękuję - wciąga rzeczywiście... :) Trzeba bardzo uważać by się nie dać wciągnąć :)
@Mariuszu - dziękuję, szalenie zobowiązująca i ogromie cenna dla mnie opinia :); @Cubba :) dzięki
Oddaje kapryśny klimat...za li an...
klimatycznie ... rumowisko
chyba zimno i mokro... brrr!
Wciąga!
jest moc, szczyty we mgle wyszły bardzo zacnie!
cóż tu dużo mówić, pokazujesz je nam w sposób wyborny w jedyny w swego rodzaju, dostojny i majestatyczny, bez zbędnych fajerwerków, w sposób jakim chciał bym je widzieć.
:)) @Bartku - wiesz jak jest - fotografuje się w tych momentach , w których nie leje zbyt mocno :))
ale zazdraszczam pobytu, fajno :)
:))
Jak jakieś Maczupiczu to wygląda:)
:)) strach było iść :)))
Dwa światy...