MoRys[ 2011-08-08 00:10:30 ] > Jasne, jasne zatem nie mam wrażliwości :-))))) Drugiego zdania nie skomentuję, ale temat tej tutaj oraz tamtej dyskusji i ten sugerowany przez Ciebie, dosyć mocno mnie interesują, więc chętnie podyskutuję tylko już nie pod tym zdjęciem. Może być pod którymś u mnie. Zapraszam :-)
A_R_mator[ 2011-08-08 00:04:54 ] - Temat był w środku, wystarczyło z właściwą sobie wrażliwością wybrać to, co było istotne dla tutejszej dyskusji... Nie zakładać z góry, że tylko w pewnych miejscach tego serwisu pisują autorzy, którzy wiedzą o czym piszą... )
Dobra...wrrrrr Jak chłopu: z powodu braku linku do informacji o tym, że szanowne jury, czyli także odbiorca fotografii, a dla tych, którzy cenią sobie autorytety - pierwszorzędny odbiorca, uświetniło fakt naśladownictwa w fotografii (co, dla tych, którzy podpisują się po tezą, że wszystko już było, jest oczywiste), podałem jedyny link, jaki miałem pod ręką - do autorskiej wariacji i dywagacji na temat, przypisującej całej historyjce wątek sensacyjny. Błąd. Sensacja wzięła górę. Zatem proszę o wgląd jedynie do sfery informacyjnej, na której oparł się autor artykułu. I dobrej nocy... )
Salt[ 2011-08-07 23:40:13 ] > Sorki Autorze. Zajrzyj tam na ewentualność gdyby chciał ktoś Ci zarzucić, że np powyższe zdjęcie jest plagiatem. Pozdrawiam :-)
MoRys[ 2011-08-07 23:40:01 ] > Zejście dyskutantów na manowce przy, mówiąc szczerze dosyć powierzchownym rozeznaniu co do tezy postawionej przez autora wątku, nie jest żadną historią dyskusji, tylko lawirowaniem i trochę wodolejstwem. Cel został jasno przez autora wątku określony. To widać, słychać i czuć :-) Pozdrawiam :-)
A możecie już skończyć tę dyskusję z odnośnikami pod moim zdjęciem? Bo nie wiem o czym piszecie, za podawanymi tu nie wiem po co linkami też nie chce mi się podążać.
Hah... no proszę ) "W moim przekonaniu" jest formą grzecznościową, ukłonem wobec dyskutanta. Nie brzmi jak nauczycielskie "poruszyłeś zupełnie inny kontekst", nie stawia adwersarza w pozycji ucznia... A co do meritum: jest nim historia, a nie teza autora artykułu.
MoRys[ 2011-08-07 23:18:51 ] > Może sobie tak dopowiedziałeś, ale zaznaczasz "w moim przekonaniu" więc niech Ci będzie. Ale MZ z kolei to jednak zwyczajnie się z Tobą nie zgodzę, a szczególnie z dopisywaniem tam między wierszami. Bo bywają kwestie domyślne, ale bywają również jasno postawione. Zatem cytuję autora tamtejszego wątku: "gdzie są granice pomiędzy inspiracją, naśladownictwem, a fotograficznym plagiatem? " I to jest BARDZO jasno powiedziane. Nie trzeba teorii dodatkowych ;-)
A_R_mator[ 2011-08-07 22:38:39 ]... z uszanowaniem, zupełnie nie złapałeś kontekstu )... istota plagiatu i otoczka konkursu są w tej historii sprawą drugorzędną, jakkolwiek spektakularność i sensacyjność owych - przyznaję - może przysłonić kwestię nadrzędną. W moim przekonaniu idzie tu o odbiór "wszystkiego, co już było"... Dalej nie jadę, bo lotki nisko latają....
lukaszc - poświęciłem chwilkę na przejrzenie marudzeń którymi nas tu uraczyłeś. Skomentuję to tylko tak: 'REGÓŁ' pisze się nieco inaczej...
Moja ostatnia wypowiedź w tym kontekście - to jest otwarty portal nie definiujący charakteru fotografii jakie można tu publikować. Staram się starannie dobierać zdjęcia do publikacji, takie jakie WEDŁUG MNIE zrobiłem najlepiej. Kilka na DNIE pozwala mi nieskromnie stwierdzić, że totalnych knotów udaje mi się unikać. Za stary jestem żeby się podkręcać ocenami czy szarpać na artyzm za wszelką cenę. Robię zdjęcia dla PRZYJEMNOŚCI, czasem na tym zarobię, wygram jakiś konkurs i tyle. Płynące z tego samozadowolenie bardzo mi odpowiada czego i innym spiętym życzę:-)
na marginesie tej dyskusji (w jej początkowej fazie) - zerknijcie do fot: _ http://plfoto.com/zdjecie,krajobraz,w-mojej-toskanii,2329109.html _ :)) Taki dodatek do dyskusji :))
:)) za A_R_matorem :))) Co innego konkursy, co innego wyniki konkursów/werykty jury, co innego plagiat, co innego naśladownictwo, wreszcie - co innego inspiracja :))
barszczon[ 2011-08-07 20:15:37 ]: wystarczy po pierwsze - "generalnie wszystko już było"... ) no, może poparte przykładem z wysokiej półki: http://www.goldenline.pl/forum/1844366/inspiracja-vs-nasladownictwo
Chyba czegoś nie rozumiem, macie rację, świetne zdjęcie, dołączam się do zachwytów innych, cieszę oko razem z Wami, absolutnie nie namawiam nikogo do robienia czegoś czego robić nie chce, zadalem zgoła inne pytanie, ale to juz inna historia, pozdrawiam Wszystkich zakochanych w toskańskich cyprysach, ciao
Spodobało mi się to zdjęcie kiedy zobaczyłem je po raz pierwszy i podoba mi się nadal po, co tu ukrywać, dość męczącej i nudnej lekturze komentarzy autorstwa lukaszc.. nie ma głupszej rzeczy niż namawianie kogoś do zrobienia czegoś, czego robić nie chce.. i żadne argumenty o powtarzalności zdjęć tego nie zmienią..
lukaszc[ 2011-08-07 19:03:26 ] skoro zostałem imiennie wywołany... dzięki za ocenę :), ale tym bardziej nie rozumiem zasadności krytykowania Autora za to, że jest zadowolony z osiągniętego efektu. Pomijając fakt, że nie mamy pojęcia - tak naprawdę - jaki cel przyświecał publikacji jakiejkolwiek fotografii na tym Portalu (możemy ewentualnie spekulować...) - to czemu przyjmować założenie, że fotografie tu prezentowane mają uczyć czegokolwiek? I, że ta nauka ma być prostym, liniowym przekazem? Co do "pokazywania tego co już widzieliśmy" - generalnie wszystko już było - to po pierwsze, a w dodatku mamy taką tendencję - jako ludzie, że podoba nam się to, co nam się już podobało :)) 3/4 fotografii krajobrazowych, wygrywających rozmaite - międzynarodowe - konkursy to zdjęcia (i ujęcia) obiektów znanych i fotografowanych miliony razy. 90% fotografii wygrywających World Press Photo - to tematy (i sposoby ich przedstawiania) powielane wielokrotnie, a różniące się głównie rejonem skąd pochodzą... Używanie zwrotów typu "robienie śmietnika" jest - poza wszystkim innym - po prostu nie na miejscu :)) Sam piszesz, że zdjęcie jest świetne technicznie, kolorystycznie i KOMPOZYCYJNIE. A może to jest własnie ten - poszukiwany/pożądany - przez Ciebie indywidualny punkt widzenia Autora? Czy nie może on być podobny do indywidualnych punktów widzenia innych?
A R mator: zgadzam się z Tobą w 100 % :) sztuką w obecnych czasach, gdzie jesteśmy "zalewani" masami kolorowych obrazków jest mimo wszystko próba znalezienia tego "czegoś", co może przełamać określony trend i stać się nowym punktem odniesienia. Mam z Toskani klika fajnych obrazków (przynajmniej wg mnie) ale nie pokazuję ich szerokiej publiczności tylko dlatego, że nie są odkrywcze, ot, zdjęcia z wakacji dla własnej przyjemności, gdybym chciał z nich zrobić komercyjny użytek, znalazłbym miejsce gdzie można je sprzedać bez poszukiwania "ochów" i "achów". Nawet w fotografii komercyjnej można próbowac uciekac od schematów. Niestety mam wrażenie, że autor oczekiwał samych zachwytów.
lukaszc[ 2011-08-07 19:37:31 ] > Pocztówkę podałem jako przykład fotografii komercyjnej. Oczywiście jak to w naturze, granice pomiędzy poszczególnymi gatunkami niekoniecznie zawsze bywają ostre. Inne jednak są cele i one się ukształtowały naturalnie. Indywidualny punkt widzenia istnieje chyba zawsze, tylko chodzi mi o położenie akcentu. Na co inne zwrócimy uwagę tworząc obrazek do sprzedania, a na co inne poszukując np własnego sposoby widzenia. Chodzi mi o to, że w szeroko rozumianej fotografii jest również miejsce na te "do sprzedania", a jednak, np tutaj, są one dosyć często traktowane jako coś gorszego. Dobrym przykładem w tym względzie będą np portrety modelek z wygładzoną cerą. Podnoszą się wtedy lamenty, ale jednocześnie zapominamy, że takie zdjęcia po prostu często się sprzedają. Kilka lat temu miałem okazję poznać człowieka, który przez sporo lat fotografował w USA komercyjnie właśnie pejzaże. Chodzi tutaj o rynek fotografii dekoracyjnych, zdobiących wnętrza mieszkań, biur, instytucji. I jak to wyglądało? Otóż w atrakcyjne miejsce należało dotrzeć np o godzinie 2-ej, czyli jeszcze w nocy, aby było gdzie rozstawić statyw. Tylu było chętnych. Jak myślisz ile podobnych zdjęć powstawało? Oczywiście różniły się między sobą i co najważniejsze znakomita ich większość była powielana w ograniczonej ilości (serie limitowane). Odbitki lub wydruki dużych wersji od 300 dolarów w górę.
ciekawa dyskusja :D, ja powiem tak jakbym tyle przejechał na taka miejscówkę (czas kasa etc) to w żadnym wypadku nie pozwoliłbym sobie chyba na fotografowanie z tylnym światłem , które w wypadku takiej topografii terenu zupełnie się nie sprawdza, kadr jest sztampowy , i niestety w pamięci takich mam wiele i każdy jest z lepszym światłem , tego nie zapamiętam co nie znaczy że nie można tym się podzielić z innymi ;P pozdr
A R mator: masz rację, nie lubie szufladkowania, nie wymagam od wszystkich prezentujących prace na tym portalu "artu", pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na aspekt tego miejsca własnie u tego autora biorąc pod uwagę jego świadomość fotografowania, mając również nadzieję na to, żeby próbowac nie robić "śmietnika" z portali fotograficznych i próbować świadomie pokazywac coś twórczego. Zaznaczę raz jeszcze - zdjęcie jest świetne techniczne, kolorystycznie, kompozycyjnie, ale czy to wszystko? Autor sam powinien sobie odpowiedzieć na pytanie czy interesuje go fotografia pocztówkowa czy poszukiwanie indywidualnego punktu widzenia, nie jestem wolny od wad, cały czas się uczę, czekam głównie na słowa krytyki - konstruktywne. Chciałbym również zachęcić do przyjrzenia się krótkim rozważaniom na ten temat pod adresem http://notatkizniepamieci.blogspot.com/2011/06/za-oknem-deszcz.html#comments mam nadzieję, że wklejenie tego linku nie będzie pogwałceniem jakiś regół tego portalu.
...A_R_mator - uprzedziłeś mnie (i dobrze,bo napisałeś pewnie sensowniej,niż bym ja to zrobiła ;> ) - w zupełności się z Tobą zgadzam! ... a foto mi się po prostu podoba ;)...
lukaszc[ 2011-08-07 16:52:17 ] & inne wypowiedzi >>> I tak, i nie. Fotografia to bardzo szerokie spektrum oddziaływań wizualnych. Portal nie ogranicza się, przynajmniej w założeniach, do kwestii "art" (ja nazywam to fotografią poszukującą). Jednocześnie brak jest podziału na gatunki fotografii i świadomości tegoż, zupełnie naturalnego (a nie wg wymyślanych kategorii) podziału. Przykładowo możemy mówić o fotografii poszukującej również w tematach krajobrazowych, a możemy mówić o wyłącznie komercyjnej również w odniesieniu do krajobrazu. I w tym drugim przypadku mogą to być np pocztówki. O ile od fotografii poszukującej, a raczej od jej autorów, będziemy oczekiwali odczuwalnego (celowe nie mówię widocznego) śladu w ich pracach, o tyle pocztówka po prostu ma być dobrze wykonanym, często standardowym, obrazkiem. W pierwszym przypadku możemy rozważać różne wizje autorskie, w drugim nacisk będzie położony głównie na techniczną stronę wykonania. To tak z grubsza co o tym myślę ;-)
Jak z fajnej zabawy jaką jest focenie zwłaszcza na wakacjach, można przy pomocy bełkotliwych komentów zrobić nudne, upierdliwe męczennictwo.Luzu kochani, luzu!!!!
Wystawiasz zdjęcia, żeby usłyszeć "ochy" i "achy" - to jest jakis cel, wypowiadam się o zdjęciu, jak najbardziej, ale skoro ktos nie ma ochoty czytac słów krytyki bo z założenia nie przyjmuje krytyki swojej pracy to cóż, próbuję Ci tylko powiedzieć między słowami, że piękne, klasyczne, poprawne zdjęcie ale identyczne jak dziesiątki innych jest mało twórcze. Może faktycznie przydadzą się studia fotografii, gdzie usłyszysz krytykę swojej twórczości i czegoś Cię nauczy. Barszczon, krytykuję fakt samozadowolenia autora nad pracą nie różnica się w zasadzie niczym (nawet kompyzcją) od dziesiątek innych zdjęć tej okolicy z tej samej pozycji, jasne, że każdy kto sie tam pojawi zawsze trafi na inny układ chmur, może światła czy porę roku, ale to nie wszystko, akurat Ty powinieneś wiedzieć w czym rzecz, eksperymentujesz, starasz się znaleść poprzez technikę np inny punkt widzenia, to jest twórcze i uczy (śledzę Twoje prace). Podoba mi się to zdjęcie ale nie uczy niczego i nie pokazuje niczego czego byśmy już nie widzieli. Powielanie schematu może być dobrą nauką ale nie trzeba od razu wszystkim sie tym chwalić. Salt, czasem słowo jest równie ważne jak obraz i warto się przemóc, zeby coś przeczytać, a tym bardziej, jeśli chcesz z kimś polemizować powinieneś wiedzieć co ten ktoś powiedział.
I o to chodzi! Miejmy frajdę z fotografii na wakacjach, a nie za przeproszeniem dupościsk żeby robić koniecznie coś co wybraniec jakiś uzna za ahtystyczne dzieło. Z całym szacunkiem dla fotografii artystycznej którą od jesieni zaczynam studiować:-)
:)) bardzo przyjemny widok... jeśli kiedykolwiek trafię w tamte rejony z przyjemnością poczekam kilka godzin (jeśli będę mógł), żeby zrobić podobną fotografię. Być może będę w innej - nieco - porze roku, być może układ chmur będzie nieco inny, być może kształt otaczającego drzewa terenu bez upraw też będzie odmienny. Może nieco inna pora dnia - da inne efekty kolorystyczne. Krytyka faktu, że Autor zrobił zdjęcie popularnego widoku - to lekka przesada :)))
Za dużo tekstu, sorry ale nie chce mi się tego czytać:-) Bo ja zrobiłem z przyjemnością i pokazałem wakacyjne zdjęcie, a Ty chyba żałujesz że tam nie byleś i usiłujesz wszystkich przekonać że trzeba to fotografować inaczej. Powodzenia. Chcesz to wypowiadaj się o tym zdjęciu, bo ja takie zrobiłem i takie pokazuję. Nie podoba Ci się to luz, ale przestań mi wciskać jakie zdjęcie mam zrobić i nie śmieć mi tu.
Kolego, dobrze zrozumiałem co napisała Mary, chyba każdy, kto podróżuje po toskanskich drogach szuka tego miejsca, tylko po co, jak nie ma na niego innego pomysłu niż to co zostało juz powiedziane? to Ty nie zrozumialeś tego co napisałem, jesli dla Ciebie kryterium "fajnego zdjęcia" jest to jak podoba się innym to stoisz w miejscu, spróbuj dostrzec cos poza tym co zrobili juz inni, nie napisałem ze mi sie nie podoba, ale jesli chciałbyś sie rozwiajć szukaj innego sposobu pokazaywania fajnych miejsc, a wielką sztuka będzie, jeśli ktoś dzis pokaże to miejsce całkiem inaczej a nie będzie powielał schematu, dlatego zadałem Ci pytanie, czy warto było czekac dwie godziny, żeby zrobić dokałdnie to co zostało juz zrobione dziesiątki razy, ja wolałbym w tym czasie poszukac miejsc, równie atrakcyjnych a niedostrzeżonych lub wymyslić w tym czasie inny sposób na to miejsce, tak sie składa, że byłem w Toskani kilka tygodni temu i wiem, że Toskania to nie tylko dróżki i pola z cyprysami w tle, jeśli zrobiłeś to zdjęcie dla siebie to trzymaj w folderze "Moje wakacje", spróbuj dostrzeć cos pozytywnego w tej krytyce, ja wolę krytczne - konstruktywne uwagi bo one czegoś uczą a komentarze w stylu "wietne", "git", "bardzo ładne" niczego Cię nie nauczą, podłechcą Twoje EGO i tyle, bez urazy, pozdrawiam
Średnio zrozumiałeś wypowiedź Mary. Wydaj zakaz fotografowania:-) Chcesz je pokazać inaczej to to zrób w tej swojej formie i nie wypisuj moralizatorskich kawałków. Ja tam miło spędziłem czas robiąc takie zdjęcie jakie w danych warunkach najbardziej mi się podobało. Bo jak byś nie zauważył to zrobiłem to zdjęcie dla siebie. I jak widać mimo tego wielu osobom się podoba. Wszystkim nie musi. Jak bym mógł spędzić tam miesiąc to pewnie zrobiłbym też inne.
Czy ktoś próbował pokazac to miejsce inaczej? Mary ma rację. Zdjęcie poprawne w formie, klasyczny układ, powielany dziesiątki razy, tylko po co. Wiem, że trudno jest znaleść dziś zdjęcie, które nie byłoby zrobione, ale warto poszukiwać własnej formy. Pytanie - czy warto było siedzieć tam trzy godziny w oczekiwaniu na światło aby pokazać to miejsce dokładnie tak, jak już było pokazane dziesiątki razy? Klasyki nie da się czasami uniknąć ale warto poszukiwać, stojąc przed ciekawym obiektem i mając w pamięci to miejsce z innych fotografii staram się znaleść mimo wszystko inny punkt widzenia. To miejsce jest jak serial. Piękne ale przez takie kadry zostanie "zgładzone".
Anka - może nie wszystkim chce się czekać godzinami i wracać tam raz po raz w poszukiwaniu dobrego światła. Ja miałem szczęście, spędziłem w tym miejscu może raptem dwie/trzy godziny:-)
piękny to sen ..:)
Piękny kadr. super nastrój.
dobre
MoRysie, link jest na temat - naśladownictwa i jego wartości. Ale nie gorączkuj się, ewentualnie pisz szerzej, żeby nie było niejasności ))
MoRys[ 2011-08-08 00:10:30 ] > Jasne, jasne zatem nie mam wrażliwości :-))))) Drugiego zdania nie skomentuję, ale temat tej tutaj oraz tamtej dyskusji i ten sugerowany przez Ciebie, dosyć mocno mnie interesują, więc chętnie podyskutuję tylko już nie pod tym zdjęciem. Może być pod którymś u mnie. Zapraszam :-)
A_R_mator[ 2011-08-08 00:04:54 ] - Temat był w środku, wystarczyło z właściwą sobie wrażliwością wybrać to, co było istotne dla tutejszej dyskusji... Nie zakładać z góry, że tylko w pewnych miejscach tego serwisu pisują autorzy, którzy wiedzą o czym piszą... )
MoRys[ 2011-08-08 00:02:18 ] > Jak chłopu: Podałeś link nie na temat :-) Dobrej nocy :-)
Dobra...wrrrrr Jak chłopu: z powodu braku linku do informacji o tym, że szanowne jury, czyli także odbiorca fotografii, a dla tych, którzy cenią sobie autorytety - pierwszorzędny odbiorca, uświetniło fakt naśladownictwa w fotografii (co, dla tych, którzy podpisują się po tezą, że wszystko już było, jest oczywiste), podałem jedyny link, jaki miałem pod ręką - do autorskiej wariacji i dywagacji na temat, przypisującej całej historyjce wątek sensacyjny. Błąd. Sensacja wzięła górę. Zatem proszę o wgląd jedynie do sfery informacyjnej, na której oparł się autor artykułu. I dobrej nocy... )
Dzięki ale raczej nie skorzystam. Wystarczy mi poziom absurdu osiągnięty tutaj przez głównego marudę:-)
Salt[ 2011-08-07 23:40:13 ] > Sorki Autorze. Zajrzyj tam na ewentualność gdyby chciał ktoś Ci zarzucić, że np powyższe zdjęcie jest plagiatem. Pozdrawiam :-)
MoRys[ 2011-08-07 23:40:01 ] > Zejście dyskutantów na manowce przy, mówiąc szczerze dosyć powierzchownym rozeznaniu co do tezy postawionej przez autora wątku, nie jest żadną historią dyskusji, tylko lawirowaniem i trochę wodolejstwem. Cel został jasno przez autora wątku określony. To widać, słychać i czuć :-) Pozdrawiam :-)
A możecie już skończyć tę dyskusję z odnośnikami pod moim zdjęciem? Bo nie wiem o czym piszecie, za podawanymi tu nie wiem po co linkami też nie chce mi się podążać.
Hah... no proszę ) "W moim przekonaniu" jest formą grzecznościową, ukłonem wobec dyskutanta. Nie brzmi jak nauczycielskie "poruszyłeś zupełnie inny kontekst", nie stawia adwersarza w pozycji ucznia... A co do meritum: jest nim historia, a nie teza autora artykułu.
MoRys[ 2011-08-07 23:18:51 ] > Może sobie tak dopowiedziałeś, ale zaznaczasz "w moim przekonaniu" więc niech Ci będzie. Ale MZ z kolei to jednak zwyczajnie się z Tobą nie zgodzę, a szczególnie z dopisywaniem tam między wierszami. Bo bywają kwestie domyślne, ale bywają również jasno postawione. Zatem cytuję autora tamtejszego wątku: "gdzie są granice pomiędzy inspiracją, naśladownictwem, a fotograficznym plagiatem? " I to jest BARDZO jasno powiedziane. Nie trzeba teorii dodatkowych ;-)
super kadr!!! pozdrawiam:))
A_R_mator[ 2011-08-07 22:38:39 ]... z uszanowaniem, zupełnie nie złapałeś kontekstu )... istota plagiatu i otoczka konkursu są w tej historii sprawą drugorzędną, jakkolwiek spektakularność i sensacyjność owych - przyznaję - może przysłonić kwestię nadrzędną. W moim przekonaniu idzie tu o odbiór "wszystkiego, co już było"... Dalej nie jadę, bo lotki nisko latają....
rzycze samych sókcesuw
MoRys[ 2011-08-07 21:04:04 ] > Uzupełnienie. Pozwoliłem sobie tam zapisać spóźniony głos w dyskusji :-)
:-D
Sławek, ale czy to był badminton artystyczny?;-)
ja wygrałem kilka konkursów w badmintona...
lukaszc - poświęciłem chwilkę na przejrzenie marudzeń którymi nas tu uraczyłeś. Skomentuję to tylko tak: 'REGÓŁ' pisze się nieco inaczej... Moja ostatnia wypowiedź w tym kontekście - to jest otwarty portal nie definiujący charakteru fotografii jakie można tu publikować. Staram się starannie dobierać zdjęcia do publikacji, takie jakie WEDŁUG MNIE zrobiłem najlepiej. Kilka na DNIE pozwala mi nieskromnie stwierdzić, że totalnych knotów udaje mi się unikać. Za stary jestem żeby się podkręcać ocenami czy szarpać na artyzm za wszelką cenę. Robię zdjęcia dla PRZYJEMNOŚCI, czasem na tym zarobię, wygram jakiś konkurs i tyle. Płynące z tego samozadowolenie bardzo mi odpowiada czego i innym spiętym życzę:-)
oczywiście miało być: werdykty :)) - przepraszam :)
Podoba się i chciałbym tam być.
na marginesie tej dyskusji (w jej początkowej fazie) - zerknijcie do fot: _ http://plfoto.com/zdjecie,krajobraz,w-mojej-toskanii,2329109.html _ :)) Taki dodatek do dyskusji :))
:)) za A_R_matorem :))) Co innego konkursy, co innego wyniki konkursów/werykty jury, co innego plagiat, co innego naśladownictwo, wreszcie - co innego inspiracja :))
Lubię Toscanie choć nigdy nie byłem :(
MoRys[ 2011-08-07 21:04:04 ] > Poruszyłeś zupełnie inny kontekst...
barszczon[ 2011-08-07 20:15:37 ]: wystarczy po pierwsze - "generalnie wszystko już było"... ) no, może poparte przykładem z wysokiej półki: http://www.goldenline.pl/forum/1844366/inspiracja-vs-nasladownictwo
hm... mnie przekonuje co barszczon pisze :)
Chyba czegoś nie rozumiem, macie rację, świetne zdjęcie, dołączam się do zachwytów innych, cieszę oko razem z Wami, absolutnie nie namawiam nikogo do robienia czegoś czego robić nie chce, zadalem zgoła inne pytanie, ale to juz inna historia, pozdrawiam Wszystkich zakochanych w toskańskich cyprysach, ciao
dokładnie, poza tym droga od pierwszego pstryka do zrobienia takiej foty (choć mam pewne ale, lecz mi się bardzo i tak podoba) jest długa
Spodobało mi się to zdjęcie kiedy zobaczyłem je po raz pierwszy i podoba mi się nadal po, co tu ukrywać, dość męczącej i nudnej lekturze komentarzy autorstwa lukaszc.. nie ma głupszej rzeczy niż namawianie kogoś do zrobienia czegoś, czego robić nie chce.. i żadne argumenty o powtarzalności zdjęć tego nie zmienią..
nie wiem co w tym złego, ze zrobił fajną pocztówkę zamiast zajmować się wyłącznie fotografią awangardową i obrazami, jakie jeszcze nigdy nie powstały
lukaszc[ 2011-08-07 19:03:26 ] skoro zostałem imiennie wywołany... dzięki za ocenę :), ale tym bardziej nie rozumiem zasadności krytykowania Autora za to, że jest zadowolony z osiągniętego efektu. Pomijając fakt, że nie mamy pojęcia - tak naprawdę - jaki cel przyświecał publikacji jakiejkolwiek fotografii na tym Portalu (możemy ewentualnie spekulować...) - to czemu przyjmować założenie, że fotografie tu prezentowane mają uczyć czegokolwiek? I, że ta nauka ma być prostym, liniowym przekazem? Co do "pokazywania tego co już widzieliśmy" - generalnie wszystko już było - to po pierwsze, a w dodatku mamy taką tendencję - jako ludzie, że podoba nam się to, co nam się już podobało :)) 3/4 fotografii krajobrazowych, wygrywających rozmaite - międzynarodowe - konkursy to zdjęcia (i ujęcia) obiektów znanych i fotografowanych miliony razy. 90% fotografii wygrywających World Press Photo - to tematy (i sposoby ich przedstawiania) powielane wielokrotnie, a różniące się głównie rejonem skąd pochodzą... Używanie zwrotów typu "robienie śmietnika" jest - poza wszystkim innym - po prostu nie na miejscu :)) Sam piszesz, że zdjęcie jest świetne technicznie, kolorystycznie i KOMPOZYCYJNIE. A może to jest własnie ten - poszukiwany/pożądany - przez Ciebie indywidualny punkt widzenia Autora? Czy nie może on być podobny do indywidualnych punktów widzenia innych?
A R mator: zgadzam się z Tobą w 100 % :) sztuką w obecnych czasach, gdzie jesteśmy "zalewani" masami kolorowych obrazków jest mimo wszystko próba znalezienia tego "czegoś", co może przełamać określony trend i stać się nowym punktem odniesienia. Mam z Toskani klika fajnych obrazków (przynajmniej wg mnie) ale nie pokazuję ich szerokiej publiczności tylko dlatego, że nie są odkrywcze, ot, zdjęcia z wakacji dla własnej przyjemności, gdybym chciał z nich zrobić komercyjny użytek, znalazłbym miejsce gdzie można je sprzedać bez poszukiwania "ochów" i "achów". Nawet w fotografii komercyjnej można próbowac uciekac od schematów. Niestety mam wrażenie, że autor oczekiwał samych zachwytów.
lukaszc[ 2011-08-07 19:37:31 ] > Pocztówkę podałem jako przykład fotografii komercyjnej. Oczywiście jak to w naturze, granice pomiędzy poszczególnymi gatunkami niekoniecznie zawsze bywają ostre. Inne jednak są cele i one się ukształtowały naturalnie. Indywidualny punkt widzenia istnieje chyba zawsze, tylko chodzi mi o położenie akcentu. Na co inne zwrócimy uwagę tworząc obrazek do sprzedania, a na co inne poszukując np własnego sposoby widzenia. Chodzi mi o to, że w szeroko rozumianej fotografii jest również miejsce na te "do sprzedania", a jednak, np tutaj, są one dosyć często traktowane jako coś gorszego. Dobrym przykładem w tym względzie będą np portrety modelek z wygładzoną cerą. Podnoszą się wtedy lamenty, ale jednocześnie zapominamy, że takie zdjęcia po prostu często się sprzedają. Kilka lat temu miałem okazję poznać człowieka, który przez sporo lat fotografował w USA komercyjnie właśnie pejzaże. Chodzi tutaj o rynek fotografii dekoracyjnych, zdobiących wnętrza mieszkań, biur, instytucji. I jak to wyglądało? Otóż w atrakcyjne miejsce należało dotrzeć np o godzinie 2-ej, czyli jeszcze w nocy, aby było gdzie rozstawić statyw. Tylu było chętnych. Jak myślisz ile podobnych zdjęć powstawało? Oczywiście różniły się między sobą i co najważniejsze znakomita ich większość była powielana w ograniczonej ilości (serie limitowane). Odbitki lub wydruki dużych wersji od 300 dolarów w górę.
Ładne ale ja lubię wielokrotnie nagradzane Maćka D. - http://lonelywolf.pl/galeria/index.php?gallery=Tuscany%20%2706&image=TOS0001.jpg
ciekawa dyskusja :D, ja powiem tak jakbym tyle przejechał na taka miejscówkę (czas kasa etc) to w żadnym wypadku nie pozwoliłbym sobie chyba na fotografowanie z tylnym światłem , które w wypadku takiej topografii terenu zupełnie się nie sprawdza, kadr jest sztampowy , i niestety w pamięci takich mam wiele i każdy jest z lepszym światłem , tego nie zapamiętam co nie znaczy że nie można tym się podzielić z innymi ;P pozdr
A R mator: masz rację, nie lubie szufladkowania, nie wymagam od wszystkich prezentujących prace na tym portalu "artu", pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na aspekt tego miejsca własnie u tego autora biorąc pod uwagę jego świadomość fotografowania, mając również nadzieję na to, żeby próbowac nie robić "śmietnika" z portali fotograficznych i próbować świadomie pokazywac coś twórczego. Zaznaczę raz jeszcze - zdjęcie jest świetne techniczne, kolorystycznie, kompozycyjnie, ale czy to wszystko? Autor sam powinien sobie odpowiedzieć na pytanie czy interesuje go fotografia pocztówkowa czy poszukiwanie indywidualnego punktu widzenia, nie jestem wolny od wad, cały czas się uczę, czekam głównie na słowa krytyki - konstruktywne. Chciałbym również zachęcić do przyjrzenia się krótkim rozważaniom na ten temat pod adresem http://notatkizniepamieci.blogspot.com/2011/06/za-oknem-deszcz.html#comments mam nadzieję, że wklejenie tego linku nie będzie pogwałceniem jakiś regół tego portalu.
...A_R_mator - uprzedziłeś mnie (i dobrze,bo napisałeś pewnie sensowniej,niż bym ja to zrobiła ;> ) - w zupełności się z Tobą zgadzam! ... a foto mi się po prostu podoba ;)...
lukaszc[ 2011-08-07 16:52:17 ] & inne wypowiedzi >>> I tak, i nie. Fotografia to bardzo szerokie spektrum oddziaływań wizualnych. Portal nie ogranicza się, przynajmniej w założeniach, do kwestii "art" (ja nazywam to fotografią poszukującą). Jednocześnie brak jest podziału na gatunki fotografii i świadomości tegoż, zupełnie naturalnego (a nie wg wymyślanych kategorii) podziału. Przykładowo możemy mówić o fotografii poszukującej również w tematach krajobrazowych, a możemy mówić o wyłącznie komercyjnej również w odniesieniu do krajobrazu. I w tym drugim przypadku mogą to być np pocztówki. O ile od fotografii poszukującej, a raczej od jej autorów, będziemy oczekiwali odczuwalnego (celowe nie mówię widocznego) śladu w ich pracach, o tyle pocztówka po prostu ma być dobrze wykonanym, często standardowym, obrazkiem. W pierwszym przypadku możemy rozważać różne wizje autorskie, w drugim nacisk będzie położony głównie na techniczną stronę wykonania. To tak z grubsza co o tym myślę ;-)
ja nigdy tam nie byłem... tym bardziej z przyjemnością oglądam takie foty...
Jak z fajnej zabawy jaką jest focenie zwłaszcza na wakacjach, można przy pomocy bełkotliwych komentów zrobić nudne, upierdliwe męczennictwo.Luzu kochani, luzu!!!!
Przeciętne bardzo
Wystawiasz zdjęcia, żeby usłyszeć "ochy" i "achy" - to jest jakis cel, wypowiadam się o zdjęciu, jak najbardziej, ale skoro ktos nie ma ochoty czytac słów krytyki bo z założenia nie przyjmuje krytyki swojej pracy to cóż, próbuję Ci tylko powiedzieć między słowami, że piękne, klasyczne, poprawne zdjęcie ale identyczne jak dziesiątki innych jest mało twórcze. Może faktycznie przydadzą się studia fotografii, gdzie usłyszysz krytykę swojej twórczości i czegoś Cię nauczy. Barszczon, krytykuję fakt samozadowolenia autora nad pracą nie różnica się w zasadzie niczym (nawet kompyzcją) od dziesiątek innych zdjęć tej okolicy z tej samej pozycji, jasne, że każdy kto sie tam pojawi zawsze trafi na inny układ chmur, może światła czy porę roku, ale to nie wszystko, akurat Ty powinieneś wiedzieć w czym rzecz, eksperymentujesz, starasz się znaleść poprzez technikę np inny punkt widzenia, to jest twórcze i uczy (śledzę Twoje prace). Podoba mi się to zdjęcie ale nie uczy niczego i nie pokazuje niczego czego byśmy już nie widzieli. Powielanie schematu może być dobrą nauką ale nie trzeba od razu wszystkim sie tym chwalić. Salt, czasem słowo jest równie ważne jak obraz i warto się przemóc, zeby coś przeczytać, a tym bardziej, jeśli chcesz z kimś polemizować powinieneś wiedzieć co ten ktoś powiedział.
I o to chodzi! Miejmy frajdę z fotografii na wakacjach, a nie za przeproszeniem dupościsk żeby robić koniecznie coś co wybraniec jakiś uzna za ahtystyczne dzieło. Z całym szacunkiem dla fotografii artystycznej którą od jesieni zaczynam studiować:-)
:)) bardzo przyjemny widok... jeśli kiedykolwiek trafię w tamte rejony z przyjemnością poczekam kilka godzin (jeśli będę mógł), żeby zrobić podobną fotografię. Być może będę w innej - nieco - porze roku, być może układ chmur będzie nieco inny, być może kształt otaczającego drzewa terenu bez upraw też będzie odmienny. Może nieco inna pora dnia - da inne efekty kolorystyczne. Krytyka faktu, że Autor zrobił zdjęcie popularnego widoku - to lekka przesada :)))
Za dużo tekstu, sorry ale nie chce mi się tego czytać:-) Bo ja zrobiłem z przyjemnością i pokazałem wakacyjne zdjęcie, a Ty chyba żałujesz że tam nie byleś i usiłujesz wszystkich przekonać że trzeba to fotografować inaczej. Powodzenia. Chcesz to wypowiadaj się o tym zdjęciu, bo ja takie zrobiłem i takie pokazuję. Nie podoba Ci się to luz, ale przestań mi wciskać jakie zdjęcie mam zrobić i nie śmieć mi tu.
Kolego, dobrze zrozumiałem co napisała Mary, chyba każdy, kto podróżuje po toskanskich drogach szuka tego miejsca, tylko po co, jak nie ma na niego innego pomysłu niż to co zostało juz powiedziane? to Ty nie zrozumialeś tego co napisałem, jesli dla Ciebie kryterium "fajnego zdjęcia" jest to jak podoba się innym to stoisz w miejscu, spróbuj dostrzec cos poza tym co zrobili juz inni, nie napisałem ze mi sie nie podoba, ale jesli chciałbyś sie rozwiajć szukaj innego sposobu pokazaywania fajnych miejsc, a wielką sztuka będzie, jeśli ktoś dzis pokaże to miejsce całkiem inaczej a nie będzie powielał schematu, dlatego zadałem Ci pytanie, czy warto było czekac dwie godziny, żeby zrobić dokałdnie to co zostało juz zrobione dziesiątki razy, ja wolałbym w tym czasie poszukac miejsc, równie atrakcyjnych a niedostrzeżonych lub wymyslić w tym czasie inny sposób na to miejsce, tak sie składa, że byłem w Toskani kilka tygodni temu i wiem, że Toskania to nie tylko dróżki i pola z cyprysami w tle, jeśli zrobiłeś to zdjęcie dla siebie to trzymaj w folderze "Moje wakacje", spróbuj dostrzeć cos pozytywnego w tej krytyce, ja wolę krytczne - konstruktywne uwagi bo one czegoś uczą a komentarze w stylu "wietne", "git", "bardzo ładne" niczego Cię nie nauczą, podłechcą Twoje EGO i tyle, bez urazy, pozdrawiam
mnie tam się podoba i już ;-)
dobrześ to złapał. gratki.
Średnio zrozumiałeś wypowiedź Mary. Wydaj zakaz fotografowania:-) Chcesz je pokazać inaczej to to zrób w tej swojej formie i nie wypisuj moralizatorskich kawałków. Ja tam miło spędziłem czas robiąc takie zdjęcie jakie w danych warunkach najbardziej mi się podobało. Bo jak byś nie zauważył to zrobiłem to zdjęcie dla siebie. I jak widać mimo tego wielu osobom się podoba. Wszystkim nie musi. Jak bym mógł spędzić tam miesiąc to pewnie zrobiłbym też inne.
Czy ktoś próbował pokazac to miejsce inaczej? Mary ma rację. Zdjęcie poprawne w formie, klasyczny układ, powielany dziesiątki razy, tylko po co. Wiem, że trudno jest znaleść dziś zdjęcie, które nie byłoby zrobione, ale warto poszukiwać własnej formy. Pytanie - czy warto było siedzieć tam trzy godziny w oczekiwaniu na światło aby pokazać to miejsce dokładnie tak, jak już było pokazane dziesiątki razy? Klasyki nie da się czasami uniknąć ale warto poszukiwać, stojąc przed ciekawym obiektem i mając w pamięci to miejsce z innych fotografii staram się znaleść mimo wszystko inny punkt widzenia. To miejsce jest jak serial. Piękne ale przez takie kadry zostanie "zgładzone".
dla mnie za duży kontrast, ale to, co widzę, jest przyjemne :)
Cudnie...
Oszczędne w formie,fajne.
Anka - może nie wszystkim chce się czekać godzinami i wracać tam raz po raz w poszukiwaniu dobrego światła. Ja miałem szczęście, spędziłem w tym miejscu może raptem dwie/trzy godziny:-)
Mary, Twoja wypowiedź sugeruje że z Toskanii łatwo przywieźć knoty:-)
bardzo mi się podoba
+
podoba sie :-)
piękne...widziałam podobne, ale tu autor b.ładnie pokazał kępę cyprysów..zwykle są czarne (źle oświetlone:)
Jak z innej planety (:
ok
+
bodaj najpopularniejsze miejsce w Europie, mekka fotografów , trudno stamtąd nie przywieźć złych zdjęć, te dobre
Wyspa szczęśliwości..
Malownicze miejsce zamknięte w pięknym kadrze :)
z tym mini lasem uroczo :)