Li An - też się trochę pływało "po morzach i oceanach" także znam klimat. A jeszcze co do zdjęcia - czy mnie oczy nie mylą czy jako kabla do słuchawek uzywa kabla od prodiża ?
Ghost Dog - ojciec też wszystko sam robił :) Wprawdzie później rzadko używał, bo jak go nosiło po morzach i oceanach, to łączył się przez Gdynia -Radio (albo Szczecin); Uwielbiałam siedzieć w radiostacji na statku i wywoływać statki, zwłaszcza w nocy... nie było łączności satelitarnej, CB, komórek... fajnie było ;)
Wojciech K. Sobie mogli się nazywać. Nie mieli zielonego pojęcia o krótkafalarstwie. Nie wiedzieli nawet jak samemu antenę zrobić na dane pasmo po wyliczeniu długości fali i współczynnika skrócenia materiału uzytego do budowy anteny. CymBaliści - tak na nich mówiliśmy. Ja przynajmniej się czegoś nauczyłem. Około 2500 zrobionych łączności, ponad 150 zrobionych krai DXCC i niezliczona ilość zawodów. Niektóre trwające po 48 godzin. I to jest dopiero krótkofalarstwo ! :)
Na początku lat 90-tych, krótko przed nastaniem Intrnetu i GSM chłopaki robiący bardachę na CB nazywali samych siebie "krótkofalowcami". Z kolei inni chłopcy grypsujący na 2 m uważali się za "prawdziwszych" krótkofalowców niż ci z CB :-)))
a cholera wie ;) mi to wygląda na taki od żelazka... może dla jaj? pozdrawiam
Li An - też się trochę pływało "po morzach i oceanach" także znam klimat. A jeszcze co do zdjęcia - czy mnie oczy nie mylą czy jako kabla do słuchawek uzywa kabla od prodiża ?
Ghost Dog - ojciec też wszystko sam robił :) Wprawdzie później rzadko używał, bo jak go nosiło po morzach i oceanach, to łączył się przez Gdynia -Radio (albo Szczecin); Uwielbiałam siedzieć w radiostacji na statku i wywoływać statki, zwłaszcza w nocy... nie było łączności satelitarnej, CB, komórek... fajnie było ;)
Wojciech K. Sobie mogli się nazywać. Nie mieli zielonego pojęcia o krótkafalarstwie. Nie wiedzieli nawet jak samemu antenę zrobić na dane pasmo po wyliczeniu długości fali i współczynnika skrócenia materiału uzytego do budowy anteny. CymBaliści - tak na nich mówiliśmy. Ja przynajmniej się czegoś nauczyłem. Około 2500 zrobionych łączności, ponad 150 zrobionych krai DXCC i niezliczona ilość zawodów. Niektóre trwające po 48 godzin. I to jest dopiero krótkofalarstwo ! :)
Na początku lat 90-tych, krótko przed nastaniem Intrnetu i GSM chłopaki robiący bardachę na CB nazywali samych siebie "krótkofalowcami". Z kolei inni chłopcy grypsujący na 2 m uważali się za "prawdziwszych" krótkofalowców niż ci z CB :-)))
O, krótkofalowiec. Jak ja! Już mi się to zdjęcie podoba :)
:):)
bardzo jesteście mili - dzięki :)
Wyciągaj jak najwięcej!!!!!
Dla mnie BOMBA! :)
J-23 nadaje !
kapitalne
tititi - tatatata - tititi :)))
to wygrzebię jeszcze jakieś podobne :)
dobre dobre to!
krótkofalarstwo świetna sprawa, sam miałem robić licencję nadawczą :)
radio jeszcze niedawno stało na stryszku... :)
To są wspomnienia... :)