otóż Szanowne Koleżeństwo jest w błędzie en bloc. Zdjęcie należy do autora i wyraźnie jest napisane: "nastęęęęępny garnitur???" . I koniec dyskusji :o)
albo ma, bo mimo niewysokich zarobków pani chce uchodzić za kogoś z wyższych sfer i to pochłania wszystkie środki. Pani łapie się za serce, bo dowiaduje się ile będzie musiała wysupłać z resztki pieniędzy, które mają na zycie :o)
Moim zdaniem stać ją, wygląda zamożnie, jej elegancki żakiecik to nie byle co, sporo kosztuje. I te perly w uszach. To małżenstwo nie ma problemów finansowych, wg. mnie
albo pan ogląda wystawę, a pani nie może na to patrzeć, bo nie moze sie pogodzić z tym, że nie stać jej na te ciuchy. Pan odczytuje ceny, a pani łapie się za serce :o)
Bb np. ten pan się nudzi na urlopie czy wycieczce, więc się snują i oglądają wystawy. I nagle ta pani zobaczyła mężczyznę tak w swoim guście, że własnym oczom nie wierzy.... Albo swojego dawno zanichanego kochanka?
A mnie się wydaje, że bez tytułu by było lepiej, tytuł narzuca interpretację, a urok tej scenki na tym polega, że różne historie i dialogi można tu dopisać
:)
Świetne !!! Chyba cena ją przeraziła :))))
takie zdjecie nie wymagaja tytulu :)
Autor nie tyle te skrzydła uciął, ile ustawił je na sztywno, żeby nie zboczyły z wybranego przez niego kursu :o)
Robimy wiele rzeczy, których nie powinniśmy, to my odkrywamy potencjał tej fotografii i rozwijamy skrzydła wyobraźni. Twórczo
zawsze moge powiedzieć, ze nie umiem czytac...po polsku..:)))
zdjęcie i podpis to całość. Więc autor nie tylko dał nam obrazek, ale całą historię i nie powinnismy tego zmieniac . A szkoda :o)
Zbigniew... zdjęcie jest Autora...a co my na nim zobaczymy to przecież nasza sprawa..:))))
Fajnie złapane ;-))) Interpretacji może być wiele, co widać po komantarzach ;-) pozdr.
zatem nie nowy garnitur, nie oczywisty kapelusz, tylko w mgnienia oku rozpływający się w nicość: "Mój żakiet!"? )
otóż Szanowne Koleżeństwo jest w błędzie en bloc. Zdjęcie należy do autora i wyraźnie jest napisane: "nastęęęęępny garnitur???" . I koniec dyskusji :o)
cocacola[ 2011-07-26 11:36:29 ] ... bez komentarza :D Pozdrawiam ;)
Tak, chyba Cocacola odkrył tajemnicę duszy bohaterki
Zbigniew Fidos- czy ja zaliczam sie do GAWĘDZIAREK? Tak z ciekawości pytam?
- Zostawiła włączone żelazko! p-m.
cocacola chyba trafiła w 10 :-)))
a mnie sie wydaje, ze pani zobaczyła po drugiej stronie ulicy kobietę identycznie ubraną jak ona...taka rzecz potrafi zdenerwowac.:))))
Jakoś soczysta wiązanka nie pasuje mi akurat do tego pana
A ja sądzę że usłyszała właśnie od swego towarzysza soczystą wiązankę jako odpowiedź na "nie kupisz tego..." :)
Nie ten gest świadczy o tym, że w witrynie visa vis zobaczyła piękną torebkę, czarną z bordowymi detalami, w sam raz do żakieciku
może i im się budżet domowy nie domykać, jak to wśród ekskluzywnych gangsterów, ale nie na poziomie cen gotowych garniturów )
albo ma, bo mimo niewysokich zarobków pani chce uchodzić za kogoś z wyższych sfer i to pochłania wszystkie środki. Pani łapie się za serce, bo dowiaduje się ile będzie musiała wysupłać z resztki pieniędzy, które mają na zycie :o)
Moim zdaniem stać ją, wygląda zamożnie, jej elegancki żakiecik to nie byle co, sporo kosztuje. I te perly w uszach. To małżenstwo nie ma problemów finansowych, wg. mnie
no ale autor już narzucił interpretację :o(
albo pan ogląda wystawę, a pani nie może na to patrzeć, bo nie moze sie pogodzić z tym, że nie stać jej na te ciuchy. Pan odczytuje ceny, a pani łapie się za serce :o)
oni udają, że nie są z gangu przepasanych kapeluszy
Bb np. ten pan się nudzi na urlopie czy wycieczce, więc się snują i oglądają wystawy. I nagle ta pani zobaczyła mężczyznę tak w swoim guście, że własnym oczom nie wierzy.... Albo swojego dawno zanichanego kochanka?
scenka, jak zwykle u Autora, wyłuskana perfekcyjnie. Co do tytułu - za Jokas[ 2011-07-26 09:52:17 ] Pozdrawiam :)
to do ciezkiej pisałem :o)
no to się różnimy. Ja miałem np. na myśli zupełnie inną interpretację i tytułem autor mi ją wykasował, przez co całość wydaje mi sie uboższa :o)
A mnie się wydaje, że bez tytułu by było lepiej, tytuł narzuca interpretację, a urok tej scenki na tym polega, że różne historie i dialogi można tu dopisać
Jan Maria i Nelli? Ona jakaś niepodobna:) Zabawne
:D Szok cenowy??? :))))))))))))))
hm jak dla mnie właśnie wzmacnia odbiór
sorka, że ja dzisiaj cioągle o tym samym, ale tytuł ogranicza moncno odbiór zdjęcia, przez co osłabia jego wymowę. fotka bardzo fajna :o)
Bardzo mi się podoba, urok elegancji w kapeluszach. Jak w czasach mojego dzieciństwa na molo w Sopocie