Opis zdjęcia
Ten sam poranek bez mgły i słońca. Idę wzdłuż Warty. W pewnej chwili widzę coś... dziwnego... co te bobry... znalazłem na polu czyjeś dzieło. W kilku mniejszych pęknięciach, również ułożone były, obgryzione przez bobry patyki. No chyba, że, bobry po tej drabinie wchodzą na śniadanie na świeże listki, zawinięte przez świstaka w ... Wierzby robią ogromne wrażenie, dorównują obwodem starym dębom. Zapraszam.