Opis zdjęcia
oddział KOP wracał z manewrów :) Skałat, Kresy Wschodnie, początek lat trzydziestych XX wieku, skan z odbitki. Klasa mojej Babci. Być może dawniej, i dzisiaj takich fotografii robi się setki, a nawet tysiące, z pewnością jest to zdjęcie zrobione przez amatora (niebo wypalone obcięta prawa ręka Babci). Ale co mi tam - prezentuję...
ojtam, ojtam... :))
ok czyli zaliczyłem plusy ujemne:)
@TheWalkerze - toż przecie Sontag pisze: "stawia [...] w rzędzie dzieł sztuki". Nie, że się stają dziełami :)) Dla mnie to różnica - słuszna i wcale nie obniżająca rangi pamiątek...
@Derianie :)); @Zenku :))
Derian [2011-04-03 00:15:07] To zasada ogólna, Derian, którą autorka przeniosła w tę szczególną dziedzinę. W dodatku IMO nieco została nieźle wypaczona, bo po prostu im czegoś mniej, tym cenniejsze. Że "dzieło sztuki", to nadinterpretacja nie mam pojęcia skąd wzięta.
Fajniste...
"Czas stawia większość fotografii, nawet najbardziej amatorskich, w rzędzie dzieł sztuki". Sussan Sontag, O fotografii, Kraków 2009.
wiem... ja również :))
jak ja lubię takie zdjęcia :))
:)
J.Karczmarski [2011-04-01 22:41:22] ==> Dzięki :-)))
nie da się ukryć, że większość - zwłaszcza spódnic - generalnie jest do siebie podobna... :))
czyli tytułem uzupełnienia - spódniczki ze zdjęcia wyglądają na stylizację ...
Apropos strojów dziewczęcych - mały fragment tekstu z http://www.olejow.pl/readarticle.php?article_id=307 (być może na temat), jak opisywano spódnice (zapaski kobiece na Podolu: ---- Spódnice kobiet są zielone, granatowe lub wiśniowe dobierane do koloru bluz, a sięgają do połowy łydek. Takie paradne spódnice nazywają na Podolu polskimi. Na północy spódnica, spidnycia, mniej lub więcej sfałdowana, stanowi jedyne okrycie dolnej części ciała. W okolicach Trybuchowiec, Liczkowiec, Jezierzan, Głęboczka, Kobylowłok i Mogielnicy występuje w kolorze ciepłym, natomiast w powiatach zbaraskim, złoczowskim i zborowskim przeważa ciemny. Również na Opolu utrzymuje się kolor ciemny. Obecnie szeroko są rozpowszechnione fartuszki, ale to już wpływ oddziaływania miasta i szkoły. Za miejskie uważane są fartuchy z ramiączkami i zapinane z tyłu, są one jednak stosunkowo rzadkie. Przeważnie noszone są prostokątne kawałki płótna, przywiązywane tasiemką w pasie. Różnią się one nieco w kroju: jedne są zupełnie gładkie, inne sfałdowane, a odświętne posiadają falbanę. Na codzień są białe albo ciemne, natomiast odświętne fartuszki starają się dziewczęta upiększyć. Są one zawsze krótsze od spódnicy i haftowane w wykwintne desenie oraz naszywane koronkami i marszczone w zakładki. Podkreślić należy, że w miejscowościach tych ludność polska ubiera się na pół miejsko i na czarno.
@Splicie - ja sobie taką tabliczkę przepisałem... choć one działają zapewne tylko do konkretnego obiektywu... :)) Specjaliści będą wiedzieli - co i jak...
to trochę dalej na wschód i na południe od Lublina... :)
dzisiaj są tzw. grids podpowiadające kadr i co ...?
lubelski: to kufajka i gumofilce :))
strój mi pasuje na lubelski, ale może by ktoś stamtąd potwierdził...
@Splicie - dawniej na aparatach były takie tabliczki - z wypisanym zakresem ostrości w zależności od odległości i przysłony :)) Może z tego skorzystał?
:)))
tę scenkę złapał profesjonalista, i należy go podpatrywć, ja tak robię :)))
@Joginie :)); @J.Karczmarski :)) dzięki...@Łasicu - niestety, nie mam się już kogo zapytać jakim aparatem Dziadek (?) robił to zjęcie. Odbitka ma wymiary 6x6 cm (wraz z ząbkowanym brzegiem...)
kwestia głębi ostrości w tym ustawieniu modelek wcale nie była sprawą łatwą, zwłaszcza przy większym formacie negatywu... wcale nie musiał to być amator
J.Karczmarski [2011-04-01 21:45:41] ==> Nie upieram się - jeżeli ktoś wie jaki to region to niech napisze :-)
jogin - to raczej nie krakowskie stroje, barszczon - wspaniałym archiwum dysponujesz
Obowiązkowe, nie tylko w Krakowie, krakowskie stroje :-)))
@Splicie - dzięki :)); @Terroriście, TheWalkerze :))) to a propos ostatniej dyskusji dotyczącej kategorii retro :)); @Zbigniewie - można zapytać o kilka dat... 1939 (w dwóch odsłonach), 1941, 1944, 1945-51... Babcia - przeżyła, na fotografii nie ma ani mojej Mamy, ani Jej Siostry. Ale w 2000 roku, podczas odwiedzin w Skałacie - Ciocia (siostra Mamy) została rozpoznana przez koleżankę ze starszej klasy... być może z tej właśnie... Z drugiej strony - biorąc pod uwagę ówczesny skład narodowościowy - w Skałacie było 30-30-40% Ukraińców, Żydów, Polaków... dzieci w szkole odzwierciedlały ten układ...
już tak;)
theWalker: ale pozbierales sie ?? :))
"z pewnością jest to zdjęcie zrobione przez amatora (niebo wypalone obcięta prawa ręka Babci)" rozwaliłeś mnie ;)))))
lubię klasykę .....
ciekawe jak potoczyły się losy każdej z tych dziewczyn po 30 roku...?
coś się podobno dziedziczy, zwłaszcza cechy, które nas rozwijają, u ciebie to widzę
najnowszym canonkiem potrafia niebo wypalic :))) i dobrze ,ze prezzentujesz
:)) dzięki (Splicie - czemu?)
masz geny!!!
...ale fajne! ;))))))...