Wiatr powyżej 80km/h to akurat wiał :). Ja z kolei dopowiem tutaj inna historię. W tym roku przeszedłem trase z Kasprowego Wierchu przez Czerwone Wierchy do Doliny kościeliskiej w porywistym wietrze leciutkim mrozie ( -2) i towarzystwie dwójki przyjaciół. Ostatni raz w zimie byłem tam 15 lat temu bez wiatru ale przy mrozie ( w Zakopanym -20 ) samotnie ( na trasie też nie spotkałem nikogo ) w czasach gdy telefon komórkowy był tylko czymś, o czy od czasu do czasu marzyłem ( jeszcze ). Te 15 lat dało mi możność zaobserwowania jak w człowieku ginie optymizm a pojawia się realizm ( nawet w konfrontacji z tak banalna trasą jak ta ) ;)
a gdyby tak tylko w wełnianym sweterku i bez czapki i gdyby było na minusie z 20st. i gdyby robiło się późno i gdyby zaczął wiać wiatr ...tak trochę powyżej 80 km/h i gdyby było tak daleko żeby po ciemku wrócić w dolinę z zamarzniętą brodą jak Marek Kamiński ...a gdybym jutro dokończył tą historię ze zdjęciem ... pozdrówka
barszczon poznał po kącie nachylenia i układzie stóp podchodzącego ;)) nie ma bardziej upierdliwej górki w tym względzie :))) a ja lubię takie "polukrowane" śniegi :)
:)) żaden fachura :)) (zresztą pewnien nie byłem...). Po prostu mam "w nogach" kilka charakterystycznych miejsc/podejść turystycznych i - jak się to mówi - fotograficzną pamięć :))). Poza tym kilka lat temu, - w lecie - namawiałem jedną znajomą by jednak zdobyła ten szczyt :))
świetne
biała cisza
Wiatr powyżej 80km/h to akurat wiał :). Ja z kolei dopowiem tutaj inna historię. W tym roku przeszedłem trase z Kasprowego Wierchu przez Czerwone Wierchy do Doliny kościeliskiej w porywistym wietrze leciutkim mrozie ( -2) i towarzystwie dwójki przyjaciół. Ostatni raz w zimie byłem tam 15 lat temu bez wiatru ale przy mrozie ( w Zakopanym -20 ) samotnie ( na trasie też nie spotkałem nikogo ) w czasach gdy telefon komórkowy był tylko czymś, o czy od czasu do czasu marzyłem ( jeszcze ). Te 15 lat dało mi możność zaobserwowania jak w człowieku ginie optymizm a pojawia się realizm ( nawet w konfrontacji z tak banalna trasą jak ta ) ;)
a gdyby tak tylko w wełnianym sweterku i bez czapki i gdyby było na minusie z 20st. i gdyby robiło się późno i gdyby zaczął wiać wiatr ...tak trochę powyżej 80 km/h i gdyby było tak daleko żeby po ciemku wrócić w dolinę z zamarzniętą brodą jak Marek Kamiński ...a gdybym jutro dokończył tą historię ze zdjęciem ... pozdrówka
dziękuje za komentarze - będzie mobilizacja żeby następnym razem również nie chować aparatu do plecaka ;)
Pięknie
no kurcze, dla mnie kadr bardzo przeciętny...
pomoc się przydała 10
w prostocie siła, fajne
:)
bdb
:)) Ale klawisze "k" i "l" się skleiły :) klklklklklkkl - i mogę klklklklikać nie tylko myszką :)))
nie czyść, zostaw na "czarną godzinę" ;) jak stęchnie, da się resztki wylizać :)
@Li... mam u Ciebie czyszczenie klawiatury z kawy... :))))
barszczon poznał po kącie nachylenia i układzie stóp podchodzącego ;)) nie ma bardziej upierdliwej górki w tym względzie :))) a ja lubię takie "polukrowane" śniegi :)
a w dodatku na wcześniej pokazanych zdjęciach dosyć dokładnie zlokalizowałeś wycieczkę :)))
:)) żaden fachura :)) (zresztą pewnien nie byłem...). Po prostu mam "w nogach" kilka charakterystycznych miejsc/podejść turystycznych i - jak się to mówi - fotograficzną pamięć :))). Poza tym kilka lat temu, - w lecie - namawiałem jedną znajomą by jednak zdobyła ten szczyt :))
dobre...
barszczon - swoja droga to niezła z ciebie fachura górska, żeby po takim kadrze rozpoznać miejsce ;)
Podoba się
:)
Małołączniak :)
Małołączniak czy Kopa? Fajne
Potęga prostoty, świetne
jest moc