Opis zdjęcia
Mgła. Momentami widoczność na kilka metrów. Jest w Sa Pa kościół katolicki. Jest plac na którym kobiety sprzedają swoje stroje. Jest jeziorko, wokół którego można spacerować jak nie ma mgły. Są góry. Piękne. Miasto zostało ulepione na zboczu przez Francuzów. A co widać?... market na którym faktycznie można spędzić dwie godziny. Można tam zjeść dania miejscowej kuchni. Zobaczyć jak kobiety barwią, szyją ubrania Hmongów. Kupić owoce i współczesne \" ciuchy \" szyte w Chinach. Owoce też zresztą z Chin. Mandarynki i pamarańcza. Moje ulubione owoce pasiflory też są. Kilogram kosztuje jednego dolara. W Polsce, w Selgrosie 6 zł sztuka. Różnica w cenie i smaku kolosalna. Jest zimno. Wilgotno i nieprzyjemnie. W restauracjach w których pali się drewno w kominkach są goście. Dostajemy na dzień dobry grzane wino. Prognoza pogody nie nastraja optymistycznie. Mgła i zimno. Co robić? Nie ma co narzekać, tylko trzeba ruszyć w drogę i odwiedzić okoliczne wioski, które mają status parków narodowych.
super scenka!
wyśmienite
kolory!!!!
achy i ochy :)
niezła opowieść
znakomite! opis przeciekawy