Co prawda trochę późnawo z komentarzem, ale dostałem kiedyś mejla od "człowieka z zezem" - mejl zawierał podziękowania za "możliwość postrzegania stereoskopowego" dla człowieka, który na co dzień mając zeza nie widzi w 3D. "Regulując odległość" od monitora nałożył sobie oba obrazki i... "przejrzał"!! Zatem takie stereopary mają "głębszy sens" niż nam się wydaje...

efekt zaskakujący; zez mija samoistnie:)) bdb za instrukcję ;))

dopiero po komencie OptykaM zajrzałem do folio.. a myślałem, że żartujesz..:)

...dlatego potrzebne są odpowiednie okulary pryzmatyczne ... ale o tym na pewno już wiesz ...cała Twoja galeria jest świetna (idealnie nadaje się do za stosowań w gabinetach ortoptyczno-strabologicznych) po za tym odmienna w PLF świecie, podoba się, pozdrawiam (pomyśl o współpracy z takimi gabinetami)

puknąłem mocno głową w monitor i widzę tę scenkę w ruchu, zajebiste

Maćku osoby z zezem nie widzą w 3D bo nie mają "fuzji" (zdolności nakładania obrazków) potrzebnej do uzyskania stereopsji czyli tzw widzenia 3D, to co radzisz fachowo nazywa się konwergencją ... :)

no właśnie, właśnie.. zwłaszcza, że kolega kiedyś trenował siatkówkę..:)

bo kolega siedzący naprzeciwko mówi, że jak zrobię zeza, to mi sprzeda liścia i mi tak już na zawsze zostanie :P

nie dałem rady :(

(ja też, ale niechaj to pozostanie między nami..)

ja nie :)

i teraz całe plfoto robi zeza..