dzisiaj zdaję sobie sprawę z przeżyć, ten ogromny ból uszlachetnia, ale czasami tej szlachetności ma się dosyć; nie zdajemy sobie sprawy ze swojego szczęscia, cichutko niezapeszając :)

to cieszy, że się nie poddał, tylko szkoda, że takich wspomnień nie można wymazać z pamięci, ale dzięki nim stajemy się głębsi i szlachetniejsi; pozdrawiam

myślę, że w ogóle nie mieli w głowie wojny, a co z dziadkiem, jeśli można

czar i elegancja

Ale za to najprzystojniejszy. Naprawdę fajne zdjęcie i świetne chłopaki.

Świetne - przyjaźń koleżeńska - pojęcie dziś nieznane :))

Który to ten dziadek Twój? Wszyscy tacy eleganccy, klasyczni. Ładna pamiętka.

chyba raczej getry...

Goście z Chocago. Eleganckie butki