Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
potok Biały, dolina Białego, Tatry Zachodnie, styczeń 2011; aparat: Yashica, obiektyw Yashinon 1:3.5, f=80, z ręki, czas 1/125 sek., f3.5, ISO 400 (Kodak400TX), ogniskowa 80 mm, skan z negatywu.
Głupi Jaś [2011-01-26 14:39:30] pełna zgoda :)) Taka analiza w pełni mi odpowiada :))). Co do sposobu przedstawiania potoku :) odchodzenie od standardów jest nęcące :)). Z własnych doświadczeń i obserwacji uważam jednak, że w 75% fotografii - na których potok jest istotnym elementem - ale płynąca woda nie jest ich głównym tematem - zwłaszcza w terenach górskich (czy też o mocno zróżnicowanej morfologii) lepsze efekty uzyskuje się robiąc zdjęcie "pod prąd" lub "po skosie". W przypadku tej fotografii - inne ułożenie wody w kadrze nie wchodziło w grę - także i z prozaicznych przyczyn: niemożliwości dotarcia choćby w okolice korzeni :)) Z twoim stwierdzeniem dotyczacym wiedzy na temat przełożenia koloru - na odcień szarości - zgadzam się całkowicie. To wyłącznie kwestia empirii :)) Mam nadzieję, że z czasem i ja nabiorę doświadczenia :))
barszczon [2011-01-26 14:36:37] - zapewne kojarzyć cukierki tzw. sople choinkowe zawijane w barwny celofan. Nie uwierzysz, ale to były moje pierwsze "filtry" barwne w fotografii czarnobiałej. Zapewne nie wpływały one dodatnio na jakość zdjęć, ale pozwalały sobie wyrobić z grubsza jakiś pogląd na to zagadnienie. I wreszcie miałem wymarzone ciemne niebo z wyrazistymi białymi obłokami, a przy tym trawa była odpowiednio naświetlona :)
barszczon [2011-01-26 13:56:28] nie mam 100% procent racji, a jedynie jakiś tam pogląd na te sprawy. Nie uważam też, że nie należało w tej sytuacji robić zdjęcia, nie mówię też, że nie należało go prezentować, w końcu zdjęcie schowane w szufladzie nie żyje, niemal nie istnieje. Natomiast uważam, że warto analizować takie sytuacje i wyciągać z nich wnioski. Czasem warto odejść od utartych standardów np. że potok musi płynąć w stronę obiektywu, albo ukośnie w kadrze. Można go dać w poziomie, można złapać ledwie jego fragment, ale taki który oddaje pewne kontinuum dorabiane przez wyobraźnie widza. Może wówczas być łatwiej ułożyć plany, znaleźć korzystniejsze tło. Ale uparcie twierdzę, że w czarnobiałej fotografii krajobrazowej nie do przecenienia jest wiedza na temat oddania koloru w postaci walorów szarości i umiejętne operowanie tymi walorami.
@Głupi Jaś [2011-01-26 14:28:55] - i ponownie się z Tobą zgadzam :)). Nie dysponuję - mam nadzieję, że tylko na razie - filtrami do tych aparatów, a calą tę "zabawę" traktuję jako zdobywanie doświadczenia :)). I wszelkie uwagi - uzupełniające - bardzo sobie cenię :))
ŁOK [2011-01-26 13:52:20] - w powyższym przypadku kolor by ułatwił sprawę, zresztą zazwyczaj w krajobrazie kolor daje większe pole do popisu, co nie znaczy, że nie warto robić pejzaży w technice czarnobiałej, wręcz przeciwnie. Szczególnie umiejętnie stosując filtry barwne można osiągnąć imponujące efekty, ale jak wspomniałem potrzeba wiedzy i doświadczenia, by zawczasu przewidzieć jakie walory szarości będą odpowiadać np. błękitowi nieba po zastosowaniu filtru czerwonego, albo jak będzie wyglądać zieleń przy filtrze żółtym. Podobnie ma się rzecz z doborem filmu (ortochromatyczny, panchromatyczny). Co prawda w dobie techniki cyfrowej wszystko to można poćwiczyć w trakcie wywołanie pliku RAW, no ale odpada ten dreszczyk emocji. Generalnie moim zdanie w B&W trudniej, ale może być ciekawiej.
bardzo interesująca dyskusja, przeczytałam ze szczerym zaciekawieniem. Nie jest to łatwe miejsce do sfotografowania, wiem, bo próbowałam i zawsze wychodzi mi jakaś masakra :)
@Głupi Jasiu - masz sto procent racji. Należy unikać. Tylko - rozkład plam o różnych natężeniach bieli, szarości i czerni (w rzeczywistości były to oczywiście kolory - od białego przez brązowy, żółtawy, zielony, szary i odcienie... - do czarnego) - był w tym miejscu taki, a nie inny :)) Wiem, że to tłumaczenie żadne - należało po prostu zrezygnować z fotografii... ale nie potrafiłem się oprzeć pokusie... ;). Poza tym - skoro udało mi sie dotrzeć w to miejsce - wycofanie się bez - choćby próby - zrobienia fotografii jakoś nie przyszło mi do głowy :)). ATPT - bezładnie rozrzucone, większe i mniejsze plamy o różnych walorach - to dominujący krajobraz w tamtym miejscu o tej porze roku i dnia... Dochodzą jeszcze - czasem - bardzo kontrastowe warunki oświetlenia. Miałem szczęście, że Słońce już nie docierało nad "wodospad" :))
Głupi Jaś, są różne poglądy na temat czy czarno białe jest trudniejsze czy nie.W kolorze dochodzi właśnie ten czynnik koloru który podkreślam dodatkowo musi grać technicznie / oddanie barw i bieli/ jak i kompozycyjne / rozłożenie barw/ Nie są to moje spostrzeżenia ale innych których opinie czytałem, choć wiem że są szkoły które zajmują się kształceniem swoich adeptów tylko w fotografii czarno białej.
barszczon [2011-01-26 13:30:55] Dobrze napisałeś - subiektywne wrażenie - wynika to z faktu, że twoja wyobraźnia nakłada projekcję zapamiętanego obrazu na powyższe zdjęcie, stąd odbiór zupełnie odmienny od np. mojego. Myślę, że warto w takiej sytuacji kłaść większy nacisk na odseparowanie poszczególnych planów poprzez zróżnicowanie skali szarości pn. pierwszy plan - śnieg, drugi plan - skały i woda, trzeci - ciemna ściana lasu. To znaczy konkret dla danej sytuacji wg. warunków i uznania. Chodzi mi o to, by unikać sytuacji takich jak powyżej, czyli pierwszy plan - ciemne kamienie i jasny śnieg, drugi plan - jasna woda, szare skały i pnie, tło - ciemny las, szary las i jasny fragment nieba. W efekcie masz sporo drobnych plam o różnych walorach rozrzuconych bezładnie po całej powierzchni kadru.
Bardzo mądrze napisałeś :) Nie odczuwam - na tym zdjęciu - zbytniego spłaszczenia krajobrazu - ale to subiektywna ocena, zwłaszcza, że pamiętam przestrzenne rozłożenie poszczególnych elementów. Ostrość - według mnie poszła na te miejsca - na które miała pójść - czyli na próg "wodospadu" i leżące na jego wysokości pnie drzew. Te elementy starałem się uwypuklić i nimi "grać" :). Poza plamami sniegu odróżniam jeszcze kilka elementów - ale jak juz pisałem - to wyłacznie moje subiektywne wrażenie :)
barszczon [2011-01-26 13:12:53] - w zasadzie całość jest dla mnie nieczytelna. Domniemam, że głównym motywem miał być tutaj strumień, ale ostrość w dosłownym sensie poszła las i nie tylko woda, co zrozumiałe, jest nieostra, ale również kamienie po których spływa. Ale nie to jedno. Zauważ, że ogniskowa 80mm to wartość, przy której daje się już odczuć spłaszczenie perspektywy w krajobrazie, co przy rozproszonym świetle skutkuje mydlaną kompozycją obrazu. Potrzebna jest uważna i przemyślana gra walorami, aby uwypuklić poszczególne elementy składowe kadru. Inaczej sytuacja przedstawia się jak powyżej; poza plamami śniegu, ciężko cokolwiek jednoznacznie odróżnić.
@Wendzie - śnieg wytapiało na potęgę - z tym, że zarówno na ścieżkach jaki i w korycie potoku, na głazach i skałach "królowała" lodowa polewa... koszmar :))
W sensie, że kaszana nieczytelna. Jakoś się utarło, że czarnobiałe foto jest samo w sobie artystyczne, a wcale tak nie jest. Jest po prostu trudniejsze, szczególnie w wydaniu analogowym, kiedy nie ma możliwości natychmiastowej oceny efektu, i trzeba wyobraźni i doświadczenia by przewidzieć efekt.
@Marcinie - z pewnością trochę tak... ale już wcześniej "przerabiałem" górskie fotografie na czarno-białe :)) Pewnych ujęć, fotografii - choćbym na głowie stanął - nie dam rady zrobić TLR :). To - cały czas - próby, porównania - rozszerzenie własnych możliwości :)); @Gato82 - no owszem :)) - z tym, że mam kilka TLR i każdorazowo sprawdzam - jak "robią" zdjęcia :)); @Basiu - ja również :) (w sensie doliny, czy konkretnego - widocznego na zdjęciu - jej fragmentu?)
:))
:)) dzięki :))
Dobre, i bardziej mi się widzi od tego "tonacyjniepordzewiałego" :o{D
:)) i o to chodzi w tej zabawie :))
mnie się podoba :) dyskusja pouczająca i też złapałam coś dla siebie :)
:)
@Bartku :))) dzwoniłeś przy poprzednim, czyli przy tym: __ http://plfoto.com/zdjecie,krajobraz,styczniowe-po-tatrach-spacerowanie,2244545.html __ :))
i wtedy chyba wlasnie zadzwonilem... ;)
Głupi Jaś [2011-01-26 14:39:30] pełna zgoda :)) Taka analiza w pełni mi odpowiada :))). Co do sposobu przedstawiania potoku :) odchodzenie od standardów jest nęcące :)). Z własnych doświadczeń i obserwacji uważam jednak, że w 75% fotografii - na których potok jest istotnym elementem - ale płynąca woda nie jest ich głównym tematem - zwłaszcza w terenach górskich (czy też o mocno zróżnicowanej morfologii) lepsze efekty uzyskuje się robiąc zdjęcie "pod prąd" lub "po skosie". W przypadku tej fotografii - inne ułożenie wody w kadrze nie wchodziło w grę - także i z prozaicznych przyczyn: niemożliwości dotarcia choćby w okolice korzeni :)) Z twoim stwierdzeniem dotyczacym wiedzy na temat przełożenia koloru - na odcień szarości - zgadzam się całkowicie. To wyłącznie kwestia empirii :)) Mam nadzieję, że z czasem i ja nabiorę doświadczenia :))
barszczon [2011-01-26 14:36:37] - zapewne kojarzyć cukierki tzw. sople choinkowe zawijane w barwny celofan. Nie uwierzysz, ale to były moje pierwsze "filtry" barwne w fotografii czarnobiałej. Zapewne nie wpływały one dodatnio na jakość zdjęć, ale pozwalały sobie wyrobić z grubsza jakiś pogląd na to zagadnienie. I wreszcie miałem wymarzone ciemne niebo z wyrazistymi białymi obłokami, a przy tym trawa była odpowiednio naświetlona :)
barszczon [2011-01-26 13:56:28] nie mam 100% procent racji, a jedynie jakiś tam pogląd na te sprawy. Nie uważam też, że nie należało w tej sytuacji robić zdjęcia, nie mówię też, że nie należało go prezentować, w końcu zdjęcie schowane w szufladzie nie żyje, niemal nie istnieje. Natomiast uważam, że warto analizować takie sytuacje i wyciągać z nich wnioski. Czasem warto odejść od utartych standardów np. że potok musi płynąć w stronę obiektywu, albo ukośnie w kadrze. Można go dać w poziomie, można złapać ledwie jego fragment, ale taki który oddaje pewne kontinuum dorabiane przez wyobraźnie widza. Może wówczas być łatwiej ułożyć plany, znaleźć korzystniejsze tło. Ale uparcie twierdzę, że w czarnobiałej fotografii krajobrazowej nie do przecenienia jest wiedza na temat oddania koloru w postaci walorów szarości i umiejętne operowanie tymi walorami.
@Głupi Jaś [2011-01-26 14:28:55] - i ponownie się z Tobą zgadzam :)). Nie dysponuję - mam nadzieję, że tylko na razie - filtrami do tych aparatów, a calą tę "zabawę" traktuję jako zdobywanie doświadczenia :)). I wszelkie uwagi - uzupełniające - bardzo sobie cenię :))
ŁOK [2011-01-26 13:52:20] - w powyższym przypadku kolor by ułatwił sprawę, zresztą zazwyczaj w krajobrazie kolor daje większe pole do popisu, co nie znaczy, że nie warto robić pejzaży w technice czarnobiałej, wręcz przeciwnie. Szczególnie umiejętnie stosując filtry barwne można osiągnąć imponujące efekty, ale jak wspomniałem potrzeba wiedzy i doświadczenia, by zawczasu przewidzieć jakie walory szarości będą odpowiadać np. błękitowi nieba po zastosowaniu filtru czerwonego, albo jak będzie wyglądać zieleń przy filtrze żółtym. Podobnie ma się rzecz z doborem filmu (ortochromatyczny, panchromatyczny). Co prawda w dobie techniki cyfrowej wszystko to można poćwiczyć w trakcie wywołanie pliku RAW, no ale odpada ten dreszczyk emocji. Generalnie moim zdanie w B&W trudniej, ale może być ciekawiej.
bardzo interesująca dyskusja, przeczytałam ze szczerym zaciekawieniem. Nie jest to łatwe miejsce do sfotografowania, wiem, bo próbowałam i zawsze wychodzi mi jakaś masakra :)
:)) oki ... niech będzie 99% :)
barszczon, sto procent to że kiedyś umrzemy, daj poniżej bo nigdy nie ma pewnego
@Głupi Jasiu - masz sto procent racji. Należy unikać. Tylko - rozkład plam o różnych natężeniach bieli, szarości i czerni (w rzeczywistości były to oczywiście kolory - od białego przez brązowy, żółtawy, zielony, szary i odcienie... - do czarnego) - był w tym miejscu taki, a nie inny :)) Wiem, że to tłumaczenie żadne - należało po prostu zrezygnować z fotografii... ale nie potrafiłem się oprzeć pokusie... ;). Poza tym - skoro udało mi sie dotrzeć w to miejsce - wycofanie się bez - choćby próby - zrobienia fotografii jakoś nie przyszło mi do głowy :)). ATPT - bezładnie rozrzucone, większe i mniejsze plamy o różnych walorach - to dominujący krajobraz w tamtym miejscu o tej porze roku i dnia... Dochodzą jeszcze - czasem - bardzo kontrastowe warunki oświetlenia. Miałem szczęście, że Słońce już nie docierało nad "wodospad" :))
Głupi Jaś, są różne poglądy na temat czy czarno białe jest trudniejsze czy nie.W kolorze dochodzi właśnie ten czynnik koloru który podkreślam dodatkowo musi grać technicznie / oddanie barw i bieli/ jak i kompozycyjne / rozłożenie barw/ Nie są to moje spostrzeżenia ale innych których opinie czytałem, choć wiem że są szkoły które zajmują się kształceniem swoich adeptów tylko w fotografii czarno białej.
barszczon [2011-01-26 13:30:55] Dobrze napisałeś - subiektywne wrażenie - wynika to z faktu, że twoja wyobraźnia nakłada projekcję zapamiętanego obrazu na powyższe zdjęcie, stąd odbiór zupełnie odmienny od np. mojego. Myślę, że warto w takiej sytuacji kłaść większy nacisk na odseparowanie poszczególnych planów poprzez zróżnicowanie skali szarości pn. pierwszy plan - śnieg, drugi plan - skały i woda, trzeci - ciemna ściana lasu. To znaczy konkret dla danej sytuacji wg. warunków i uznania. Chodzi mi o to, by unikać sytuacji takich jak powyżej, czyli pierwszy plan - ciemne kamienie i jasny śnieg, drugi plan - jasna woda, szare skały i pnie, tło - ciemny las, szary las i jasny fragment nieba. W efekcie masz sporo drobnych plam o różnych walorach rozrzuconych bezładnie po całej powierzchni kadru.
Bardzo mądrze napisałeś :) Nie odczuwam - na tym zdjęciu - zbytniego spłaszczenia krajobrazu - ale to subiektywna ocena, zwłaszcza, że pamiętam przestrzenne rozłożenie poszczególnych elementów. Ostrość - według mnie poszła na te miejsca - na które miała pójść - czyli na próg "wodospadu" i leżące na jego wysokości pnie drzew. Te elementy starałem się uwypuklić i nimi "grać" :). Poza plamami sniegu odróżniam jeszcze kilka elementów - ale jak juz pisałem - to wyłacznie moje subiektywne wrażenie :)
barszczon [2011-01-26 13:12:53] - w zasadzie całość jest dla mnie nieczytelna. Domniemam, że głównym motywem miał być tutaj strumień, ale ostrość w dosłownym sensie poszła las i nie tylko woda, co zrozumiałe, jest nieostra, ale również kamienie po których spływa. Ale nie to jedno. Zauważ, że ogniskowa 80mm to wartość, przy której daje się już odczuć spłaszczenie perspektywy w krajobrazie, co przy rozproszonym świetle skutkuje mydlaną kompozycją obrazu. Potrzebna jest uważna i przemyślana gra walorami, aby uwypuklić poszczególne elementy składowe kadru. Inaczej sytuacja przedstawia się jak powyżej; poza plamami śniegu, ciężko cokolwiek jednoznacznie odróżnić.
@Wendzie - śnieg wytapiało na potęgę - z tym, że zarówno na ścieżkach jaki i w korycie potoku, na głazach i skałach "królowała" lodowa polewa... koszmar :))
:) zgadzam się w pełni zwłaszcza z drugą częścią. Które fragmenty zdjęcia są dla Ciebie nieczytelne? I jak wyobrażasz sobie ich większą czytelność?
W sensie, że kaszana nieczytelna. Jakoś się utarło, że czarnobiałe foto jest samo w sobie artystyczne, a wcale tak nie jest. Jest po prostu trudniejsze, szczególnie w wydaniu analogowym, kiedy nie ma możliwości natychmiastowej oceny efektu, i trzeba wyobraźni i doświadczenia by przewidzieć efekt.
bystro szumi , tylko śniegu mało :)
@Głupi Jasiu - w sensie?
No nie postarałeś się
barszczon [2011-01-26 12:57:48] w sensie doliny, pierwsza, którą "zwiedzałam" sama, jako dziecię małoletnie
@Marcinie - z pewnością trochę tak... ale już wcześniej "przerabiałem" górskie fotografie na czarno-białe :)) Pewnych ujęć, fotografii - choćbym na głowie stanął - nie dam rady zrobić TLR :). To - cały czas - próby, porównania - rozszerzenie własnych możliwości :)); @Gato82 - no owszem :)) - z tym, że mam kilka TLR i każdorazowo sprawdzam - jak "robią" zdjęcia :)); @Basiu - ja również :) (w sensie doliny, czy konkretnego - widocznego na zdjęciu - jej fragmentu?)
mam sentyment do tego miejsca :)
nowy sprzęt widzę :)
Wkręciłeś się w te analogi...