Nikt go nie rozjechał. Kiedy wracałem zamiast bażanta był kruk czy coś podobnego. Bażant tak naprawdę był bardziej zestresowany moim skradaniem się do niego niż samochodami, które go mijały w odległości pół metra więc chyba rzeczywiście musiał być zdesperowany.
chyba ostatni ten obiad :-)
chyba bedzie sroga zima, ze ptactwo AZ tak glodne... fajnie pokazane :)
:)
nic nam nie pozostaje jak dokarmiac ptaki
to mi ulżyło :)
Nikt go nie rozjechał. Kiedy wracałem zamiast bażanta był kruk czy coś podobnego. Bażant tak naprawdę był bardziej zestresowany moim skradaniem się do niego niż samochodami, które go mijały w odległości pół metra więc chyba rzeczywiście musiał być zdesperowany.
Tak, obiad, rosół z bażanta .... :-)
mocno zdesperowany. trochę mi go żal bo chyba nie uszedł cało :)
chlebkiem zwabiony hehe;) fajne
przezył ten posiłek ?
:)
super
:))
Świetny moment i to w takim miejscu.
... a to sie trafilo, no! :)