Rami [2010-11-18 15:07:16] jasne, sa i takie sytuacje, sa i inne ;) Mowie ogolnie - jesli dzieje sie akcja, i w akcje wchodzi fotograf, to ta akcja jest inna, niz by tego fotografa nie bylo (chocby dlatego, ze o jednego ludzia mniej) Rami [2010-11-18 13:58:54] - oczywiscie, zachowywac sie trzeba tak, by nie zwracac uwagi - "O patrzecie, ten to zdjeeecia robi!" ;)
Snowman [2010-11-18 12:16:08] - nie, ale - o czym pisał Usjwo - rejestrują obecność obcego (identyfikują go cały czas) i nie ma chyba większych szans - by zachowywali się "tak jakby go nie było"... Zwaszcza jeśli będzie podchodził blisko - krótka ogniskowa...
"sam na ta scene wplywa (wlasna obecnoscia, aparatem itp...)" - e tam. jak sie ma jakas wielka lustrzanke z kolosalnym jasnym zumem i napisem na pasku i to przy oku a nie w rece to pewnie tak.
Usjwo [2010-11-18 13:03:04] nie, nie o pokazywanie chodzi. Chodzi o to, ze fotograf zaburza scene. Albo jest biernym dalekim obserwatorem i dystans widac, albo wrzuca w srodek sceny, ale... sam na ta scene wplywa (wlasna obecnoscia, aparatem itp...) Albo albo.
Snowman: Tak, tak i wyjasniliscie. Ale to ten kot Schredingera, nie pokazesz zdjecia to jest dalej nieoznaczone dobre/niedobre, chocby niewiem jaka teorie wymyslic. Ja caly czas mam jednak watpliwosci czy to rzeczywiscie chodzilo o ogniskowa.
Nie no, uzywam tez tych szerokich katow, jednak nie deprecjonuje uzywania tele. Jak chocby tutaj 105mm a jednak chyba gada. http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,przemijanie,2167840.html
Usjwo [2010-11-18 12:26:14] > Nie mam żadnych doświadczeń w tym względzie. Jedynie wspominam, że czytałem i chyba nawet było o tym, iż obywatel ma prawo wezwać na pomoc milicję, albo, że takie przypadki się zdarzały a wynik interwencji był zawsze ten sam czyli niekorzystny dla fotografującego. Opis z przed lat więc sporo mogło się zmienić :-)
z tym wymogiem to chyba nie koniecznie. Sa dwa typy zachowan, albo sie odwracaja i unikaja jak zarazy, albo usmiechaja i robia "V", w stosunku do bialasow jest raczej to drugie zachowanie. Ale fakt jakby nie byc bialym to w tlumie mozna sie ukryc :)
Snowman [2010-11-18 12:16:08] > W Chinach nieomal wymogiem jest (chyba, że coś się zmieniło), iż powinno się uprzedzić fotografowanego o zamiarze fotografowania aby model mógł zaprezentować się jak najkorzystniej. Taka obyczajowość o której bodajże wspomina S.Sontag.
A mnie się wydaje, że Usjwo ma sporo racji. W konkretnych warunkach, tam w Chinach - biały człowiek z aparatem robiący fotografie - "z bliska" - nie ma szans na "wtopienie się w tłum"... Prawie nie ma możliwości by być "współuczestnikiem"...
Wiem o co wam chodzi i mam tez z 28mm (ale na cropie), tak a propos Mateusz Maciejuk tych komorek: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,znak-naszych-czasow,2208095.html.
Usjwo [2010-11-18 10:45:54] > Ale istnieje też opcja podejścia bliżej. Ta sugerowana przez Ramiego. Rami swoimi rani (pozytywnie) z bliska. Z tym, że to będzie już inne zdjęcie i w zasadzie ograniczające operowaniem GO. Ja nie neguję żadnej techniki i optyki podczas zdjęć ulicznych. O ile jednak te z szerokiego będą potencjalnie bardziej streetowe o tyle z długiego (perspektywa i mała GO) bardziej sprzyjają portretowaniu i wtedy zbyt wiele dookoła często bywa zbędnym bagażem. Streetowych wykonanych długą ogniskową też nie uważam za generalny błąd. Czasami dobór ogniskowej może zawrzeć na granicach kadru elementy, które właśnie w takim ujęciu dadzą interpretację swoistą, specyficzną a bywa, że i pokrętną ;-)))
Usjwo [2010-11-18 10:45:54] ale Ty masz podejsc, a nie odejsc.... Zaloz kiedys 28mm (albo i krocej - mowimy o maloobraskowych kadrach) i wejdz w tlum na ulicy. Przestan byc biernym obserwatorem, stan sie aktywnym lowca. Poczujesz roznice, a i w zdjeciach zobaczysz... Ja tez o tym cytacie mowie. Tylko nie patrz na zasadzie - blizej, dalej, dostatecznie blisko to jest wejsc w akcje.
Snowman: bo ja tu o R.C. chcialem. Przy takim samym kadrze tlum bedzie mniej "gesty". Odjescie dalej od tej pani wprowadziloby w kadr conajmniej kilka "przedplanow", a i pani z dziekiem zniknela by w tlumie.
Usjwo [2010-11-18 09:34:12] - nie rozumiem, jak chcesz rozmawiac o zdjeciu (czy aspektach wplywajacych na zdjecie), odcinajac sie od zdjecia? Dlaczego piszesz o odcinaniu, kadrowaniu? Mowimy o wejscu w akcje z szerokim katem. Tlumu stawiam ze bedziesz mial nawet wiecej...
No tak, ale mowiac o perspektywie wrocimy do zdjecia. Kadrujac ciasno, pionowo odcinamy tlo i jestesmy blizej akcji, niestety odcinamy caly uliczny tlok(dla mnie wazny element), ktory jest "wiekszy" dzieki mm.
Usjwo [2010-11-18 05:10:33] nie usias, tylko wejsc aktywnie. Coz, taki kot Schroedingera. A ogniskowa albo osadzasz widza w akcji, albo stawiasz obok. To sie czuje.
If your pictures aren't good enough, you're not close enough - Robert Capa. Abstrachujac od tego czy zdjecie dobre czy nie, chcialbym wywolac tu mala dyskusje na powyzszy temat.
W stwierdzeniu tym nie chodzilo raczej o uzyte ogniskowe, ale a to ze bedac w centrum wydarzen lepiej to czujemy i zdjecie bedzie lepsze niz nie majac pojecia co fotografujemy. Raczej tu chodzilo tu o emocjonalna nie fizyczna bliskosc z akcja. Co zmieniloby uzycie krotkiej ogniskowej? Inna perspektywa, lepsze uwydatnienie postaci? Relacja z fotografowana osoba? raczej niemozliwa. Mozna usiasc na srodku ruchliwego chodnika zalozyc 28mm i tez robic fotki, pewnie wiele byloby dobrych, ale relacji nie bedzie. Zdjecie moze nie gadac, moze nie wzbudzac zadnych uczuc, ot pstryk poprostu, wtedy zdoga autor nie byl zbyt blisko (emocjonalnie) zeby zdjecie bylo dobre. Zarzutu nie byles zbyt blisko bo zdjecie na 200mm narazie nie kupuje,ale moze mnie przekonacie.
Abstarahujac od tego zdjecia czy dobre, czy nie, RC chyba nie mial na mysli dlugosci obiektywu
to,że robią V, moze oznaczać, ze nie jesteś w intymnym(hehe) kontakcie z osobą fotografowana, swoja droga na tej focie też Cie tu widac, bo gość z drugiego planu chyba sie na Ciebie patrzy ;) ( no mówiłem, ze to filozoficzne stwierdzenie)
Wiem o co Ci chodzi, znam ta teorie ;). Tylko oddzialywujac na zdjecie zminiasz zastana rzeczywistosc, w tym przypadku zachowanie ludzi (a chinczykow szczegolnie, zaraz wszyscy robia V), a to nie bylo zamyslem tego co chcialem pokazac.
chodziło mi :"Jeśli Twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, to znaczy, że nie podszedłeś wystarczająco blisko", choc to raczej filozoficzne stwierdzenie, z którym sympatyzuje; dla mnie oznacza ono, ze gdy robisz zdjęcie, oddziałujesz na to co fotografujesz, jestes w relacji, nie znajdujesz sie poza "układem", jesteś współuczestnikiem/przedmioto-podmiotem fotografii, mimo, ze cie na niej nie widać (tak se tu bredze)
A co to? Zdjecia robione na 200mm sa teraz "passe"? Mozna wiedziec dlaczego? Nastepne tez beda z 70-200 (no moze wiekszosc) i na dodatek z centralnym kadrem, takie bylo zalozenie (centralny kadr nie 200mm)
zec: Lejesz miod na moje serce. Mam taki cel zeby zdjecia wygladaly tak jak z kazdego innego miasta/miejsca na swiecie, zeby wlasnie egzotyka nie robila zdjecia. Mieszkajac tu gdzie mieszkam, rysy twarzy pozostana egzotyczne, niektore sytuacje tez, bo tego sie nie da ominac. Oczywiscie zdjecia "egzotyczne" tez mam, ale raczej do swojego albumu.
Dla mie to jest o smierci ogzotyki. Dokladnie takie zdjecie mozna zrobic w kazdym wiekszym miescie swiata i roznic sie beda tylko rysy twarzy.
Fota sliczna :-)
Rami [2010-11-18 15:07:16] jasne, sa i takie sytuacje, sa i inne ;) Mowie ogolnie - jesli dzieje sie akcja, i w akcje wchodzi fotograf, to ta akcja jest inna, niz by tego fotografa nie bylo (chocby dlatego, ze o jednego ludzia mniej) Rami [2010-11-18 13:58:54] - oczywiscie, zachowywac sie trzeba tak, by nie zwracac uwagi - "O patrzecie, ten to zdjeeecia robi!" ;)
co Wy gadacie, kurde... http://szymonmichna.com/blog/chiny1.jpg http://szymonmichna.com/blog/chiny10.jpg http://szymonmichna.com/blog/chiny8.jpg http://szymonmichna.com/blog/chiny11.jpg - normalnie 0 szans, rejestruja obecnosc, eh...
Snowman [2010-11-18 12:16:08] - nie, ale - o czym pisał Usjwo - rejestrują obecność obcego (identyfikują go cały czas) i nie ma chyba większych szans - by zachowywali się "tak jakby go nie było"... Zwaszcza jeśli będzie podchodził blisko - krótka ogniskowa...
Z iphonem moglbym sie ladne wczesac w kilmat komorkowcow ;)
"sam na ta scene wplywa (wlasna obecnoscia, aparatem itp...)" - e tam. jak sie ma jakas wielka lustrzanke z kolosalnym jasnym zumem i napisem na pasku i to przy oku a nie w rece to pewnie tak.
Ba, zebyz odpowiedz byla prosta ;) R. C. podpowiada wskazowke ;)
Snowman: Rozumie, tylko ktora opcja jest lepsza, czy fotograf ma obserwowac, czy ingerowac
Usjwo [2010-11-18 13:03:04] nie, nie o pokazywanie chodzi. Chodzi o to, ze fotograf zaburza scene. Albo jest biernym dalekim obserwatorem i dystans widac, albo wrzuca w srodek sceny, ale... sam na ta scene wplywa (wlasna obecnoscia, aparatem itp...) Albo albo.
Snowman: Tak, tak i wyjasniliscie. Ale to ten kot Schredingera, nie pokazesz zdjecia to jest dalej nieoznaczone dobre/niedobre, chocby niewiem jaka teorie wymyslic. Ja caly czas mam jednak watpliwosci czy to rzeczywiscie chodzilo o ogniskowa.
Ze wszystkich trzech to zastosowanie długiego bardziej pasuje mi w pozostałych dwóch ;-)
Usjwo [2010-11-18 12:50:50] ale pytales, zeby Ci wyjasnic co mial R. C. na mysli...
Nie no, uzywam tez tych szerokich katow, jednak nie deprecjonuje uzywania tele. Jak chocby tutaj 105mm a jednak chyba gada. http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,przemijanie,2167840.html
Snowman [2010-11-18 12:33:37] > A o długiej lufie to ja tutaj bardziej i może odrobinę precyzyjniej ;-) > A_R_mator [2010-11-18 11:53:32]
tak, bez lornetki bedzie Ci trudniej zrobic zdjecie. za to bedziesz mial wieksze szanse wyjscia poza pstrykactwo.
mnie się podoba taka 'tele' perspektywa w tym zdjęciu, fajnie wyłuskane macierzyństwo na rozpoznawalnym tle :)
Usjwo [2010-11-18 12:26:14] > Nie mam żadnych doświadczeń w tym względzie. Jedynie wspominam, że czytałem i chyba nawet było o tym, iż obywatel ma prawo wezwać na pomoc milicję, albo, że takie przypadki się zdarzały a wynik interwencji był zawsze ten sam czyli niekorzystny dla fotografującego. Opis z przed lat więc sporo mogło się zmienić :-)
Usjwo [2010-11-18 12:26:14] i dlatego mowie o kocie Schroedingera ;) Ale to dziala niezaleznie od okolicznosci towarzyszacych ;)
A_R_mator [2010-11-18 12:18:55] tym bardziej stoi to w sprzecznosci foceniem dluga lufa...
z tym wymogiem to chyba nie koniecznie. Sa dwa typy zachowan, albo sie odwracaja i unikaja jak zarazy, albo usmiechaja i robia "V", w stosunku do bialasow jest raczej to drugie zachowanie. Ale fakt jakby nie byc bialym to w tlumie mozna sie ukryc :)
Snowman [2010-11-18 12:16:08] > W Chinach nieomal wymogiem jest (chyba, że coś się zmieniło), iż powinno się uprzedzić fotografowanego o zamiarze fotografowania aby model mógł zaprezentować się jak najkorzystniej. Taka obyczajowość o której bodajże wspomina S.Sontag.
barszczon [2010-11-18 12:14:48] znaczy co, unikaja go jak zarazy i odsuwaja sie na pare metrow by sie przypadkiem nie otrzec?
A mnie się wydaje, że Usjwo ma sporo racji. W konkretnych warunkach, tam w Chinach - biały człowiek z aparatem robiący fotografie - "z bliska" - nie ma szans na "wtopienie się w tłum"... Prawie nie ma możliwości by być "współuczestnikiem"...
Wiem o co wam chodzi i mam tez z 28mm (ale na cropie), tak a propos Mateusz Maciejuk tych komorek: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,znak-naszych-czasow,2208095.html.
Wszyscy dookoła gadają przez komórki. Coś w tym jest.
Usjwo [2010-11-18 10:45:54] > Ale istnieje też opcja podejścia bliżej. Ta sugerowana przez Ramiego. Rami swoimi rani (pozytywnie) z bliska. Z tym, że to będzie już inne zdjęcie i w zasadzie ograniczające operowaniem GO. Ja nie neguję żadnej techniki i optyki podczas zdjęć ulicznych. O ile jednak te z szerokiego będą potencjalnie bardziej streetowe o tyle z długiego (perspektywa i mała GO) bardziej sprzyjają portretowaniu i wtedy zbyt wiele dookoła często bywa zbędnym bagażem. Streetowych wykonanych długą ogniskową też nie uważam za generalny błąd. Czasami dobór ogniskowej może zawrzeć na granicach kadru elementy, które właśnie w takim ujęciu dadzą interpretację swoistą, specyficzną a bywa, że i pokrętną ;-)))
Usjwo [2010-11-18 10:45:54] ale Ty masz podejsc, a nie odejsc.... Zaloz kiedys 28mm (albo i krocej - mowimy o maloobraskowych kadrach) i wejdz w tlum na ulicy. Przestan byc biernym obserwatorem, stan sie aktywnym lowca. Poczujesz roznice, a i w zdjeciach zobaczysz... Ja tez o tym cytacie mowie. Tylko nie patrz na zasadzie - blizej, dalej, dostatecznie blisko to jest wejsc w akcje.
a o zdjeciu to juz nie bo i tak nie gada ;)
Snowman: bo ja tu o R.C. chcialem. Przy takim samym kadrze tlum bedzie mniej "gesty". Odjescie dalej od tej pani wprowadziloby w kadr conajmniej kilka "przedplanow", a i pani z dziekiem zniknela by w tlumie.
Usjwo [2010-11-18 09:34:12] - nie rozumiem, jak chcesz rozmawiac o zdjeciu (czy aspektach wplywajacych na zdjecie), odcinajac sie od zdjecia? Dlaczego piszesz o odcinaniu, kadrowaniu? Mowimy o wejscu w akcje z szerokim katem. Tlumu stawiam ze bedziesz mial nawet wiecej...
No tak, ale mowiac o perspektywie wrocimy do zdjecia. Kadrujac ciasno, pionowo odcinamy tlo i jestesmy blizej akcji, niestety odcinamy caly uliczny tlok(dla mnie wazny element), ktory jest "wiekszy" dzieki mm.
Usjwo [2010-11-18 09:06:32] umiejscowienie w akcji? Perspektywa? Jak najbardziej.
Snowman: ale czy to zalezy od ogniskowej? wydaje mi sie ze nie?
Ale nie o zdjeciu tu chcialem...
Usjwo [2010-11-18 05:10:33] nie usias, tylko wejsc aktywnie. Coz, taki kot Schroedingera. A ogniskowa albo osadzasz widza w akcji, albo stawiasz obok. To sie czuje.
Zdjęcie jak zdjęcie, ja tu nic nadzwyczajnego nie znalazłem.
Pierdu pierdu, bardzo dobre zdjęcie. Mam skojarzenie z Chopinem odzianym w bluzę Adidasa z pięciolinią na rękawach - a tu Desdurka z Minorką. Daję 10.
If your pictures aren't good enough, you're not close enough - Robert Capa. Abstrachujac od tego czy zdjecie dobre czy nie, chcialbym wywolac tu mala dyskusje na powyzszy temat. W stwierdzeniu tym nie chodzilo raczej o uzyte ogniskowe, ale a to ze bedac w centrum wydarzen lepiej to czujemy i zdjecie bedzie lepsze niz nie majac pojecia co fotografujemy. Raczej tu chodzilo tu o emocjonalna nie fizyczna bliskosc z akcja. Co zmieniloby uzycie krotkiej ogniskowej? Inna perspektywa, lepsze uwydatnienie postaci? Relacja z fotografowana osoba? raczej niemozliwa. Mozna usiasc na srodku ruchliwego chodnika zalozyc 28mm i tez robic fotki, pewnie wiele byloby dobrych, ale relacji nie bedzie. Zdjecie moze nie gadac, moze nie wzbudzac zadnych uczuc, ot pstryk poprostu, wtedy zdoga autor nie byl zbyt blisko (emocjonalnie) zeby zdjecie bylo dobre. Zarzutu nie byles zbyt blisko bo zdjecie na 200mm narazie nie kupuje,ale moze mnie przekonacie. Abstarahujac od tego zdjecia czy dobre, czy nie, RC chyba nie mial na mysli dlugosci obiektywu
mowie o zdjeciach tego typu :)
ta dwuseta z cropem nie zrobisz dobrego zdjecia raczej :) tylko tyle :)
to,że robią V, moze oznaczać, ze nie jesteś w intymnym(hehe) kontakcie z osobą fotografowana, swoja droga na tej focie też Cie tu widac, bo gość z drugiego planu chyba sie na Ciebie patrzy ;) ( no mówiłem, ze to filozoficzne stwierdzenie)
Wiem o co Ci chodzi, znam ta teorie ;). Tylko oddzialywujac na zdjecie zminiasz zastana rzeczywistosc, w tym przypadku zachowanie ludzi (a chinczykow szczegolnie, zaraz wszyscy robia V), a to nie bylo zamyslem tego co chcialem pokazac.
chodziło mi :"Jeśli Twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, to znaczy, że nie podszedłeś wystarczająco blisko", choc to raczej filozoficzne stwierdzenie, z którym sympatyzuje; dla mnie oznacza ono, ze gdy robisz zdjęcie, oddziałujesz na to co fotografujesz, jestes w relacji, nie znajdujesz sie poza "układem", jesteś współuczestnikiem/przedmioto-podmiotem fotografii, mimo, ze cie na niej nie widać (tak se tu bredze)
leepo: ?? cos nie chwytam z rana :)
To fakt, mieszkam w Chinach juz ponad 4 lata, wiec zdjecia z "bialasami" to tylko rodzina lub znajomi, ale tych nie upubliczniam :)
Usjwo [2010-11-13 01:03:53 bo Kapa pisana przez C
A co to? Zdjecia robione na 200mm sa teraz "passe"? Mozna wiedziec dlaczego? Nastepne tez beda z 70-200 (no moze wiekszosc) i na dodatek z centralnym kadrem, takie bylo zalozenie (centralny kadr nie 200mm)
Usjwo [2010-11-13 00:59:28] hmmmmm...wydaje mi sie,że tam gdzie mieszkasz, to raczej Ty jesteś egzotyczny;DDD popraw mnie jeśli się mylę;DD
zec: Lejesz miod na moje serce. Mam taki cel zeby zdjecia wygladaly tak jak z kazdego innego miasta/miejsca na swiecie, zeby wlasnie egzotyka nie robila zdjecia. Mieszkajac tu gdzie mieszkam, rysy twarzy pozostana egzotyczne, niektore sytuacje tez, bo tego sie nie da ominac. Oczywiscie zdjecia "egzotyczne" tez mam, ale raczej do swojego albumu.
w sumie bez emocji
200mm kieeepsko. Gdyby jeszcze jakieś kadrowanko, cropowanko było :/
od razu 2900mm! ;-)
jak krotka? wyglada na jakies 500mm :-P
Dla mie to jest o smierci ogzotyki. Dokladnie takie zdjecie mozna zrobic w kazdym wiekszym miescie swiata i roznic sie beda tylko rysy twarzy. Fota sliczna :-)