To się nazywa bikejoring. Jeśli nie mamy rowerka, to posiadając psa i linkę łączącą możemy zdecydować się na canicross (bieg z psem). Co ciekawe, doggingu wcale nie trzeba łączyć z psem. Biegać też wiele nie musimy - cała nasza aktywność może się skupić na kawałku ławki w parku. Odwagi trzeba jednak większej niż w konkurencjach biegowych i jeździeckich...
MoRys - bardzo diękuję za szczegółowy opis. Zapraszam do obejrzenia pozostałych fotek
To się nazywa bikejoring. Jeśli nie mamy rowerka, to posiadając psa i linkę łączącą możemy zdecydować się na canicross (bieg z psem). Co ciekawe, doggingu wcale nie trzeba łączyć z psem. Biegać też wiele nie musimy - cała nasza aktywność może się skupić na kawałku ławki w parku. Odwagi trzeba jednak większej niż w konkurencjach biegowych i jeździeckich...
WB się rozjechał ..