Opis zdjęcia
Turyści czekali na zejście w kierunku Zawratu, ja szedłem w przeciwną stronę...właśnie to jest to miejsce, gdzie poprosiłem napotkanego turystę o wzięcie ode mnie plecaka, bo bałem się razem z bagażem trawersować, wszystko skończyło się dobrze:{) Jednak tu wyszedł MÓJ BRAK PRZYGOTOWANIA, który mógł spowodować wypadek, PRZESTRZEGAM siebie i Innych przed bezmyślnością, siebie przede wszystkim, DZIĘKUJĘ Barkacowi i Michałowi Kasperczykowi za "zmycie "mi głowy, przydało się...
Heheh, fajny tłumek. Pamiętam, gdy szedłem tamtędy pierwszy raz. W przeciwieństwie do zacnego tłumiku na zdjęciu, podchodziłem w kierunku Świnicy. W pewnym momencie tak zawiało, że o mało nie zesrałem się w gacie. Ech, to były czasy!
Uzupełniłem opis, dzięki Chłopaki...
barkac [2010-09-07 07:26:19]: wiem, przed chwilą czytałem na innym portalu, dajmy już temu spokój...
http://wiadomosci.onet.pl/2681,2218853,brak_wyobrazni_turysty__w_adidasach_na_swinice,wydarzenie_lokalne.html
Myślę, że gdyby tego turysty tam nie było, to bym po prostu zawrócił, aż taki lekkomyślny chyba nie jestem...tymczasem dajcie już spokój, wiem, że muszę się poprawić, już dość zmyliście mi głowę:{)
No lepiej się 5 razy zastanowić, niż w plastiku z Gór wrócić. Jakby Cię TOPR musiał stamtąd ściągać, to by Ci chyba jaja urwali....
Michał Kasperczyk [2010-09-03 20:07:01]: dajecie mi do myślenia, dzięki...wiem, że muszę się bardziej starać...
barkac ma rację, nie powinno Cię tam być, jeżeli nie możesz sobie samemu poradzić z przejściem takiej trasy. Co by się stało, gdyby tego turysty tam nie było? Moim zdaniem to co najmniej lekkomyślność. To na prawdę, nawet jak na turystykę nie jest jakiś specjalnie trudny odcinek. Należy się tez zastanowić po co tam niosłeś ciężki plecak? Chłopaki z TOPRu raz mi opowiadali, jak ściągali babkę z Granatów - miała w plecaku 18 konserw, nie potrafiła powiedzieć dlaczego. Przecież chyba nie byłeś w górach pierwszy raz. Pozdr.
mam doświadczenia, że w górach ludzie chętnie pomagają, otrzymałam pomoc spontaniczną i natychmiastową, w zeszłym roku i wtedy właśnie pomyślałam, że w górach chodzą anioły pod ludzką postacią:)
Dodam, że starałem się przygotować do wyjazdu w góry, jak tylko mogłem i nie mam zamiaru lekceważyć Gór i apeluję do Wszystkich: bądźcie rozważni i przygotowani, bo szczęścia może zabraknąć...A że pasja, chęć "zdobycia" szczytu są czasami większe, niż przygotowanie psychofizyczne, to tak bywa (wiem, że u mnie), choć wiem, że to śliskie, i trzeba być tu szczególnie ostrożnym...Obiecuję to Wam.
barkac [2010-09-03 15:22:05]: ja się nie chwalę, bo faktycznie nie mam w tym wypadku czym, raczej opowiadam o swoim wielkim szczęściu i pomocnych ludziach, gdyby mi nie pomogli, to nie byłoby następnego zdjęcia:{) Faktem jest, że muszę potrenować wytrzymałość, zwłaszcza psychiczną, po prostu nie chciałem ryzykować, ale rozumiem Cię, dałeś mi do myślenia...(swoją drogą plecak też nie był taki leciutki, choć wiem, że to mnie nie usprawiedliwia) Pozdrawiam Cię i Wszystkich!
barkac [2010-09-03 15:22:05] - wg mnie troszkę pieprzysz :) autor ma odwagę przyznać się do lęku, co więcej nie udawał bohatera tylko poprosił kogoś o pomoc ! Ty nigdy nie przeceniłeś swojej odwagi lub możliwości ? i tak na podsumowanie coś co przeczytałem i zapamiętałem na zawsze : wycof w górach nie jest żadną porażką, porażką w górach jest tylko śmierć ...
Z tym plecakiem to nie ma się czym chwalić... tam wycieczki szkolne pomykają... A pomyślałeś co by było, jakby nie miał kto od Ciebie tego plecaka wziąść? Dzwonił być po TOPR? Znaczy to, że nie powinieneś był się znaleźć w tym miejscu...
:-) Przypomniała mi się taka sytuacja, jak trochę lat temu, podczas wycieczki z liceum do Zakopanego, każdemu zachciało się piwa, a że nikt nie wyrobił jeszcze dowodu osobitego - był problem z jego kupnem. Złożyliśmy zamówienie, zebraliśmy pieniądze i poprosiliśmy młodego pana akurat napotkanego w sklepie o zakup dla nas. Czekaliśmy pod sklepem, gdy nasz "kurier" wyszedł ze skrzynką browarków przed sklep, ukradkiem spojrzał w naszą stronę i... zaczął uciekać... Na szczęście chłopcy go dogonili i oberali, co nasze. Takie to było zwiedzanie Tatr za młodu niestety... :-)
:D Hehe... jakie zwiewanie takie doganianie ;) a tak poważnie, widząc te tłumy przestaje mi być żal, że w wakacje byłam w Tatrach tylko raz :))
i dlatego nie warto... chodzić w wakacje :))
:)
szambonur [2010-09-02 12:08:39]: hehe:{D
przy halnym mógłbyś się zdziwić jakie zwiewanie może być proste...;)
z przyjemnością się przyglądam
szambonur [2010-09-02 12:01:02]: zwiewanie w tych warunkach jest nieco utrudnione;{)
Dobrze, że wziął i dobrze, że oddał:{D
dobrze że nie zwiał z tym plecakiem ;)
dobrze - znaczy, że wziął?