Opis zdjęcia
Historie prawdziwe IV. Myślę, że byłem ładnym szczeniakiem. Wszyscy się do mnie uśmiechali i tulili, a szczególnie ta dziewczynka u której zamieszkałem. Po jakimś czasie chyba zbrzydłem, bo państwo już się nie uśmiechali, dziewczynka nie przytulała i okropnie na siebie krzyczeli w mojej obecności. Zbliżały się wakacje. Pewnego deszczowego wieczoru, ten miły pan - tato dziewczynki, zabrał mnie na wycieczkę do lasu. Gdy otworzyły się drzwi samochodu poczułem ból na grzbiecie i zapach mokrej ściółki. Samochód odjechał, postanowiłem czekać na pana... . Smutno było w lesie przez dwa tygodnie. Pan nie wracał, chyba jakieś ważne sprawy go zatrzymały. Pewnego słonecznego popołudnia natknęła się na mnie dwójka rowerzystów. Pewnie dziwne wyglądałem, bo pani na mój widok pociekły łzy. Dostałem kilka herbatników, które tak mnie zafascynowały że nie zorientowałem się kiedy odjechali. Chciałem za nimi pobiec, ale nie miałem sił. Nie miałem nawet sił by chodzić... . Po dwóch godzinach wrócili samochodem i zabrali mnie na wycieczkę z lasu. Teraz mieszkam u nich, a tutaj z wizytą u Walerii, która zaraz po moich nowych narodzinach podarowała mi piękną budę, po swoim dawnym piesku. Syriusz.
:)
Dziękuję
to lubie, fota z przekazem, niebanalne ujecie... i tematyka "moja"
dobre życiowe
niezle ale i dobrze
. (całość)
świetne zdjęcie ...
.
Rojski, od "Smutno było w lesie przez dwa tygodnie" to prawda. Tekst poprzedzający, to jedna z możliwych wersji wydarzeń.
+
...
to prawda ?
Mega zdjęcie... Mega opis... Cyklisto - dziękuję, bo ująłeś mnie za serce w tym momencie.
piękna i smutna historia z happy endem :)
bardzo ciekawwwe:)
Autentyczne