Delicjuszu, i tak, i nie. Budowanie kamery, chodzenie dookola, sprawdzanie, pilnowanie, powtarzanie, zabieganie o papier - to wszystko jest fantastyczna otoczka, ale w zaden sposob nie podnosi wartosci obrazkow (rownie dobrze mozesz dostac od kogos zaladowana kamere, przyczepic w jakims miejscu i po roku dopiero wrocic w to miejsce zastajac puszke nietknieta - przeciez nie bedzie z tego powodu gorsza ;) ) Natomiast nie da sie ukryc, ze istotne jest wyszukiwanie obiektow, kadrow i miejsc, ktore pozwalaja na zblizenie sie do zamierzanego efektu - to jest proces porownywalny z dzialaniami "normalnych" fotografistow. Chociaz, przyznam sie, ze byl okres, kiedy wypatrywalem w pierwszej kolejnosci miejsc do ukrycia, a dopiero pozniej zastanawialem sie, co tam zarejestruje. I glowny wniosek z owczesnych dzialan - znakomite miejsca do ukrycia puszki przewaznie oferuja kiepski widok. Natomiast, gdy widok jest znakomity, to cholernie ciezko (o ile w ogole sie da) znalezc dobre miejsce do ukrycia puszki...
Zbigniew Fidos zapomiałem dodać o treści i kompozycji, których Ci tutaj zabrakło...wszystko zależy od usytuowania pinhola moje są w tak przypałowych miejscach, że pewnie sam byś się za głowę złapał, że da się w takich miejscach kamerki zamontować:) i od tego również, czy przetrwa czy nie, ja np nie twierdzę, że wszytko co pinhole jest super nie nie nie nie możemy tak myśleć! Tak nie jest ja poszukuję kadrów a nie miejsc, w których można przykleić puszkę:) nie przetrwa? daję następna i tak do skutku aż osiągnę zamierzony efekt, efekt na którym będę zadowolony i z treści i z kompozycji :))))
Zbigniew Fidos [2010-08-24 09:37:41]przeczytałem dyskusję, troszkę się mylisz mówiąc, że nie władamy w to wysiłku...a co z budową tychże aparatów?co z ich rozmieszczaniem? ja mam pinhole na całym swiecie włącznie z Australią i nie pisze tego teraz po to by się chwalić bądź wywyższać, ale po to by uświadomić wszystkim, ze jedynie w taki sposób można osiągnąć dobre (bo o to w tym wszystkim chodzi) efekty końcowe. Są miejsca, w których na metrze ustawiam dużo np. w jednym jest 12 puszek bo wiem, że nie każda może wyjść co często się zdarza i na siłę natury pt. ulewa np. nikt wpływu nie ma. Wkładasz papier i czekasz...to nie takie proste skądś ten papier się bierze z nieba nie spada trzeba go szukać nieraz miesiącami, kupować a tani nie jest docinać kombinować, żeby się nie prześwietlił, i wciąż z nim experymentować. Dla mnie Solarigrafia jest jedną z najpiękniejszych dziedzin fotografii i z niej planuję zrobić dyplom w szkole. Nigdy nie wiesz co wyjdzie, nie wiesz czy papier się osunie zasłoni dziurkę choć go przykleisz wewnątrz idealnie, nie wiesz czy woda spłucze Ci całą emulsję czy tylko kawałek, czy będzie grzyb czy nie czy zalęgną sie larwy etc:) każdy papier koloruje inaczej choć jest czarnobilny, ustawiasz puszkę i czekasz owszem ale jak przychodzisz po nią po 3 miesiącach i dziwisz gdzie może się znajdować skoro w docelowym miejscu jej nie ma, wychodzisz z siebie poszukując:) czasem znajdziesz czasem nie i to jest piękne! Nagrody to te zdjęcia za oczekiwanie, w przypadku fotografii tradycyjnej cyfrowej jest inaczej zazwyczaj zawsze jeśli tylko dobrze robisz zdjęcia obraz masz jaki chcesz i skąd chcesz nie mówię tu teraz o tym, że nie musisz w nią wysiłku wkładać również bo musisz, ale w przypadku Solaris jest mnóstwo czynników zewnętrznych mających wpływ na to co "samo" powstaje, ja częstokroć ryzykuję życiem aby zrobić zdjęcie, ale moim zdaniem się to opłaca! Zapraszam do wkładania papieru do puszek i czekam na tegoż zadania efekty:) Pozdrawiam serdecznie:P
;) To o czym piszesz, jest i w jednym, i w drugim ;) Tamto jest bardziej efektowne, to mniej, tamto wbrew pozorom bardziej przypadkowe (paradoksalnie szansa uzyskania takowego byla niewielka), to bardziej zwyczajne i przewidywalne, tamto przy dluzszym naswietlaniu by nie wyszlo, to potrzebowaloby kilku miesiecy albo i po roku, ale... tyle czasu by nie przetrwalo ;) To wszystko jeden wielki kompromis i lut szczescie w zbiegu parametrow nad ktorymi nie masz zadnej kontroli.
Snomwan - tamto i nie tylko tamto zdjęcie robi na mnie wrażenie, bo w moim mniemaniu o to właśnie w pinholach chodzi. trochę podlądactwa, pokazanie czasu, perspektywy i światła, którego normalnie nie dostrzeżemy i których nie oddamy fotografią tradycyjną . Tego wszystkiegonie dostrzegłem w zdjęciu powyżej i byc może jest to kwestia mojej kulawej percepcji :o)
O, Zbigniewie, tu masz jeszcze bardziej ukierunkowane dzialanie i spojnosc efektu z zamiarem ;) http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2159417.html
Lejcyn, co za wytrwalosc ;) W najlepszym ukladzie zostawiasz puszke tam gdzie spedzasz regularnie wakacje, rok mija i cieszysz sie jak glupi gdy po roku wciaz wisi nie rozdziobana przez ptaki :)
A tak na marginesie moze pare slow o http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2162916.html? Tam dzialanie ukierunkowane na konkretny obiekt, choc miejsce i czas dalekie od wymarzonego jeszcze (ale obawiam sie, ze nic lepszego tam sie nie da wyciagnac).
;)) Tu nie ma co czytac ;) Wystarczy pomyslec o konsekwencjach naswietlania przez miesiace a nie sekundy czy minuty, dodajac do tego koniecznosc umieszczania puszki nie w miejscach w ktorych by sie chcialo, a w miejscach w ktorych te miesiace przetrwa. Wszystko to co piszesz mialoby sens gdybys mial pelna kontrole nad umieszczeniem puszki i zabezpieczeniem jej przed wplywami zewnetrznymi. Co de facto sprowadza sie do powieszenia na oknie za szyba. A takich przypadkow jest niewiele i przewaznie sa nudne. Tam, gdzie ma szansa byc cos ciekawego, do glosu dochodzi przede wszystkim natura, fotografista rzeczywiscie musi tylko wsadzic papier w puszke ;)
Kurcze, bo zaraz zaczniemy rozrozniac - fotografia - pinhole - solarka ;) Bo jak mowimy o pinholu "klasycznym" a pinholu solarkowym, to mam wrazenie, ze roznic miedzy pinhole klasyczny a solarka jest wiecej niz miedzy fotografia soczewkowa a otworkowa ;)
badyslaw to oczywiste. I chyba razem doszliśmy do wspólnego wniosku, że pinhol, podobnie jak tradycyjna fotografia (ech, dożyliśmy czasów, kiedy aparat cyfrowy będzie tak nazwać) podlegaja podobnym kryteriom - a więc zarówno technika, jak i treść i kompozycja mają istotne znaczenie. Oczywiście te kryteria mają trochę inne odcienie, ale one są . Dzięki za cenna dyskusję i trochę swiatła :o)
Zbigniew Fidos [2010-08-24 10:31:51] Jest z tym pewien problem, że osoby.. niektóre.... podchodzą do otworków w ten właśnie sposób, że byle jaki a jest dobry czy najlepszy. To już kwestia indywidualnego podejścia i krytycyzmu swojej twórczości. Robiąc pinhole zdarza mi się wracać na to samo miejsce wiele razy, bo efekt, który uzyskuje jest dla mnie niezadowalający. Nigdy do końca nie jestem usatysfakcjonowany ze swojej pracy. Ale Zbyszku to są już jak wspomniałem wcześniej cechy indywidualne fotografującego! Twórczość indywidualna osoby zajmującej się pinholem ulega przemianom oczywiście jeśli osobnik takich zmian chce dokonać. Zbiegiem czasu i kadr i pomysły są bardziej klarowne i ich realizacja lepsza:)
Zasadniczo nie sposob sie nie zgodzic. Zas co do "tresc i kompozycja" - tresc jest specyficzna, a i o kompozycji (tej klasycznej) ciezko mowic. IMO nie daje sie tu przeniesc punktow odniesienia sprawdzajacych sie w "klasycznej" obiektywowej fotografii.
jasne, tylko dla mnie obraz pomijając technike powinien miec treść i kompozycję. Tego szukam i tego mi tutaj zabrakło. Co do generalizowania, chodziło mi tylko o to, że wielu adeptów tego nurtu czuje się właśnie z tego zwolniona. Podobnie jest z odbiorcami. gdyby spytać sporą część (broń Boże wszystkich) wysoko oceniających pinhole, nie potrafiliby wskazać rzeczywistych walorów danej fotografii. Po prostu - skoro to pinhol,to musi byc dobre. Jak w muzyce - skoro gra jazz, to pewnie dobry muzyk. I nikt nie pomyśli, że jazz też można grać źle :o)
Zbigniewie, ale wlasnie to co napisales, to czystej wody generalizowanie ;) " ale wygląda mi to na czysto techniczną robotę. Wsadzam film do pudełka, zostawiam na jakiś czas, wyjmuję." rownie dobrze moglbys napisac tak o dowolnym rodzaju fotografii ;) (zastepujac papier klisza czy karta). A pinhole == arcydzielo... no z pewnoscia nie, ale tez ten typ obrazu nie poddaje sie tym samym kryteriom co obraz produkowany przez uklad soczewek, zwlaszcza przy naswietlaniu migawkowym.
badyslaw [2010-08-24 09:51:07] nie, naswietlam caly czas, dniami i nocami, obraz sie tylko w dzien tworzy, to co widac (te luki), to trasy Slonca przez te trzy tygodnie. Z podobnego miejsca jest http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2158692.html - tyle, ze tam Slonko rok pracowalo :)
jestem pierwszym (albo drugim po Tobie), który zaprotestuje przeciwko generalizowaniu. Tego tu powyżej nie rozumiem, byc może jest to kwestia mojej kulawej percepcji, a byc może po trosze przekory i oślego uporu przed zakodowaniem sobie psiopawłowego odruchu pt. pinhol-dzieło :o)
I sila rzeczy takie http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2162916.html bedzie atrakcyjniesze (mimo iz 2 dniowe), niz powyzsze, choc przy jednym i drugim wolalbym pol roku naswietlania, a jedno i drugie jest nieosiagalne.
Zbigniew Fidos [2010-08-24 10:02:36] OK, kwestia oceny (bylebysmy nie generalizowali, tylko o konkretnym pisali). Czasem wychodzi lepiej, czasem wychodzi gorzej (wizualnie), ale zawsze towarzyszy temu jakis zamysl, i ukierunkowane dzialanie przy umieszczaniu puszki. Zasadniczo daze do osiagniecia maksymalnie wyraznego obrazu, ale jakos tak parszywie wychodzi, ze te najbardziej "nieudane" sa wizulanie najatrakcyjniejsze.
Snowman - dostrzegam w wielu Twoich slołlajtach naprawde dobre zdjęcia. PIszę zawsze o tym konkretnym, pod którym się znajdujemy, ale nie przeczę, że mógłbym to samo wpisać pod dużą częścią pinholi, jakie znalazłem na tym portalu :o)
Zbigniew Fidos [2010-08-24 09:37:41] fotografia zasadniczo to czysto techniczny proces, juz Kodak sie reklamowal "Ty wciskasz spust, my robimy reszte" - nic sie w tej materii nie zmienilo mimo 100 lat postepu. Nacisk lezy gdzie indziej, jesli go dostrzegasz przy celowaniu obiektywem, a nie dostrzegasz przy celowaniu otworkiem, to trudno.
No nie do końca się Zbigniewie z Tobą zgodzę bo i hodowla rzeżuchy wymaga zaangażowania. Musisz spróbować tej zabawy. Nigdy bowiem nie jesteś w niej pewny ostatecznego efektu. To zaleta fotografii otworkowej i jej intuicyjności. Ma zalety wady ale potrafi zaangażować człowieka bez reszty:) Pozdrawiam
oczywiście to fotografia w najczystszej postaci, ale mnie to nie przekonuje. Rozumiem pasję, ale wygląda mi to na czysto techniczną robotę. Wsadzam film do pudełka, zostawiam na jakiś czas, wyjmuję.... jak hodowla rzeżuchy :o)
A nie, to czegos takiego raczej nie biore pod uwage. Delicious wstepnie naswietlal wzorki na papier przed wetknieciem do puszki, ale ja jakos nie mam przekonania do tego typu dodatkow. Wole chwytac naturalne obiekty w poblizu otworka (nawet ryzykujac, ze przeslonia glowny motyw).
No to moja koncepcja pokrywa się z Twoją. Miałem na myśli np. folię (odsuniętą od dziurki - technicznie bezproblemowo da się zrobić) z wzorkiem, dziurką, albo zadrukowaną itp.
Nie myslalem, ale raczej nic dobrego z tego by nie wyszlo. Masz cos konkretnego na mysli? Natomiast ciekawe efekty daje umieszczenie w poblizu otworka jakiegos przedmiotu, badylka, czy tp.
wypaśne
Delicjuszu, i tak, i nie. Budowanie kamery, chodzenie dookola, sprawdzanie, pilnowanie, powtarzanie, zabieganie o papier - to wszystko jest fantastyczna otoczka, ale w zaden sposob nie podnosi wartosci obrazkow (rownie dobrze mozesz dostac od kogos zaladowana kamere, przyczepic w jakims miejscu i po roku dopiero wrocic w to miejsce zastajac puszke nietknieta - przeciez nie bedzie z tego powodu gorsza ;) ) Natomiast nie da sie ukryc, ze istotne jest wyszukiwanie obiektow, kadrow i miejsc, ktore pozwalaja na zblizenie sie do zamierzanego efektu - to jest proces porownywalny z dzialaniami "normalnych" fotografistow. Chociaz, przyznam sie, ze byl okres, kiedy wypatrywalem w pierwszej kolejnosci miejsc do ukrycia, a dopiero pozniej zastanawialem sie, co tam zarejestruje. I glowny wniosek z owczesnych dzialan - znakomite miejsca do ukrycia puszki przewaznie oferuja kiepski widok. Natomiast, gdy widok jest znakomity, to cholernie ciezko (o ile w ogole sie da) znalezc dobre miejsce do ukrycia puszki...
Zbigniew Fidos zapomiałem dodać o treści i kompozycji, których Ci tutaj zabrakło...wszystko zależy od usytuowania pinhola moje są w tak przypałowych miejscach, że pewnie sam byś się za głowę złapał, że da się w takich miejscach kamerki zamontować:) i od tego również, czy przetrwa czy nie, ja np nie twierdzę, że wszytko co pinhole jest super nie nie nie nie możemy tak myśleć! Tak nie jest ja poszukuję kadrów a nie miejsc, w których można przykleić puszkę:) nie przetrwa? daję następna i tak do skutku aż osiągnę zamierzony efekt, efekt na którym będę zadowolony i z treści i z kompozycji :))))
Zbigniew Fidos [2010-08-24 09:37:41]przeczytałem dyskusję, troszkę się mylisz mówiąc, że nie władamy w to wysiłku...a co z budową tychże aparatów?co z ich rozmieszczaniem? ja mam pinhole na całym swiecie włącznie z Australią i nie pisze tego teraz po to by się chwalić bądź wywyższać, ale po to by uświadomić wszystkim, ze jedynie w taki sposób można osiągnąć dobre (bo o to w tym wszystkim chodzi) efekty końcowe. Są miejsca, w których na metrze ustawiam dużo np. w jednym jest 12 puszek bo wiem, że nie każda może wyjść co często się zdarza i na siłę natury pt. ulewa np. nikt wpływu nie ma. Wkładasz papier i czekasz...to nie takie proste skądś ten papier się bierze z nieba nie spada trzeba go szukać nieraz miesiącami, kupować a tani nie jest docinać kombinować, żeby się nie prześwietlił, i wciąż z nim experymentować. Dla mnie Solarigrafia jest jedną z najpiękniejszych dziedzin fotografii i z niej planuję zrobić dyplom w szkole. Nigdy nie wiesz co wyjdzie, nie wiesz czy papier się osunie zasłoni dziurkę choć go przykleisz wewnątrz idealnie, nie wiesz czy woda spłucze Ci całą emulsję czy tylko kawałek, czy będzie grzyb czy nie czy zalęgną sie larwy etc:) każdy papier koloruje inaczej choć jest czarnobilny, ustawiasz puszkę i czekasz owszem ale jak przychodzisz po nią po 3 miesiącach i dziwisz gdzie może się znajdować skoro w docelowym miejscu jej nie ma, wychodzisz z siebie poszukując:) czasem znajdziesz czasem nie i to jest piękne! Nagrody to te zdjęcia za oczekiwanie, w przypadku fotografii tradycyjnej cyfrowej jest inaczej zazwyczaj zawsze jeśli tylko dobrze robisz zdjęcia obraz masz jaki chcesz i skąd chcesz nie mówię tu teraz o tym, że nie musisz w nią wysiłku wkładać również bo musisz, ale w przypadku Solaris jest mnóstwo czynników zewnętrznych mających wpływ na to co "samo" powstaje, ja częstokroć ryzykuję życiem aby zrobić zdjęcie, ale moim zdaniem się to opłaca! Zapraszam do wkładania papieru do puszek i czekam na tegoż zadania efekty:) Pozdrawiam serdecznie:P
Nadzalewowa ;) Nie przesadzaj, az tak duzo do czytania tu nie ma ;)
I ja mam to wszystko przeczytać??? chybaśta powariowali! ahhaah a na zdjęciu Snowman i jego Nadmoskaja Falaja:P
Obiecanki... ;p
obiecuję, że kiedyś to wszystko przeczytam... :)
wszystko się zatem zgadza. O technice wiem na tyle mało, że trafiają do mnie te bardziej efektowne przykłady :o)
;) To o czym piszesz, jest i w jednym, i w drugim ;) Tamto jest bardziej efektowne, to mniej, tamto wbrew pozorom bardziej przypadkowe (paradoksalnie szansa uzyskania takowego byla niewielka), to bardziej zwyczajne i przewidywalne, tamto przy dluzszym naswietlaniu by nie wyszlo, to potrzebowaloby kilku miesiecy albo i po roku, ale... tyle czasu by nie przetrwalo ;) To wszystko jeden wielki kompromis i lut szczescie w zbiegu parametrow nad ktorymi nie masz zadnej kontroli.
Snomwan - tamto i nie tylko tamto zdjęcie robi na mnie wrażenie, bo w moim mniemaniu o to właśnie w pinholach chodzi. trochę podlądactwa, pokazanie czasu, perspektywy i światła, którego normalnie nie dostrzeżemy i których nie oddamy fotografią tradycyjną . Tego wszystkiegonie dostrzegłem w zdjęciu powyżej i byc może jest to kwestia mojej kulawej percepcji :o)
O, Zbigniewie, tu masz jeszcze bardziej ukierunkowane dzialanie i spojnosc efektu z zamiarem ;) http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2159417.html
Lejcyn, co za wytrwalosc ;) W najlepszym ukladzie zostawiasz puszke tam gdzie spedzasz regularnie wakacje, rok mija i cieszysz sie jak glupi gdy po roku wciaz wisi nie rozdziobana przez ptaki :)
Gratuluje wytrwalosci :)
otototo. Bóg zapłac :o)
A tak na marginesie moze pare slow o http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2162916.html? Tam dzialanie ukierunkowane na konkretny obiekt, choc miejsce i czas dalekie od wymarzonego jeszcze (ale obawiam sie, ze nic lepszego tam sie nie da wyciagnac).
;)) Tu nie ma co czytac ;) Wystarczy pomyslec o konsekwencjach naswietlania przez miesiace a nie sekundy czy minuty, dodajac do tego koniecznosc umieszczania puszki nie w miejscach w ktorych by sie chcialo, a w miejscach w ktorych te miesiace przetrwa. Wszystko to co piszesz mialoby sens gdybys mial pelna kontrole nad umieszczeniem puszki i zabezpieczeniem jej przed wplywami zewnetrznymi. Co de facto sprowadza sie do powieszenia na oknie za szyba. A takich przypadkow jest niewiele i przewaznie sa nudne. Tam, gdzie ma szansa byc cos ciekawego, do glosu dochodzi przede wszystkim natura, fotografista rzeczywiscie musi tylko wsadzic papier w puszke ;)
Snowman - daj mi czas na lekturę, bo ja prosty pstrykacz, nieprzygotowany jestem ;o)
Kurcze, bo zaraz zaczniemy rozrozniac - fotografia - pinhole - solarka ;) Bo jak mowimy o pinholu "klasycznym" a pinholu solarkowym, to mam wrazenie, ze roznic miedzy pinhole klasyczny a solarka jest wiecej niz miedzy fotografia soczewkowa a otworkowa ;)
badyslaw to oczywiste. I chyba razem doszliśmy do wspólnego wniosku, że pinhol, podobnie jak tradycyjna fotografia (ech, dożyliśmy czasów, kiedy aparat cyfrowy będzie tak nazwać) podlegaja podobnym kryteriom - a więc zarówno technika, jak i treść i kompozycja mają istotne znaczenie. Oczywiście te kryteria mają trochę inne odcienie, ale one są . Dzięki za cenna dyskusję i trochę swiatła :o)
Zbigniew Fidos [2010-08-24 10:31:51] Jest z tym pewien problem, że osoby.. niektóre.... podchodzą do otworków w ten właśnie sposób, że byle jaki a jest dobry czy najlepszy. To już kwestia indywidualnego podejścia i krytycyzmu swojej twórczości. Robiąc pinhole zdarza mi się wracać na to samo miejsce wiele razy, bo efekt, który uzyskuje jest dla mnie niezadowalający. Nigdy do końca nie jestem usatysfakcjonowany ze swojej pracy. Ale Zbyszku to są już jak wspomniałem wcześniej cechy indywidualne fotografującego! Twórczość indywidualna osoby zajmującej się pinholem ulega przemianom oczywiście jeśli osobnik takich zmian chce dokonać. Zbiegiem czasu i kadr i pomysły są bardziej klarowne i ich realizacja lepsza:)
tu pełna zgoda :o)
Zasadniczo nie sposob sie nie zgodzic. Zas co do "tresc i kompozycja" - tresc jest specyficzna, a i o kompozycji (tej klasycznej) ciezko mowic. IMO nie daje sie tu przeniesc punktow odniesienia sprawdzajacych sie w "klasycznej" obiektywowej fotografii.
jasne, tylko dla mnie obraz pomijając technike powinien miec treść i kompozycję. Tego szukam i tego mi tutaj zabrakło. Co do generalizowania, chodziło mi tylko o to, że wielu adeptów tego nurtu czuje się właśnie z tego zwolniona. Podobnie jest z odbiorcami. gdyby spytać sporą część (broń Boże wszystkich) wysoko oceniających pinhole, nie potrafiliby wskazać rzeczywistych walorów danej fotografii. Po prostu - skoro to pinhol,to musi byc dobre. Jak w muzyce - skoro gra jazz, to pewnie dobry muzyk. I nikt nie pomyśli, że jazz też można grać źle :o)
Zbigniewie, ale wlasnie to co napisales, to czystej wody generalizowanie ;) " ale wygląda mi to na czysto techniczną robotę. Wsadzam film do pudełka, zostawiam na jakiś czas, wyjmuję." rownie dobrze moglbys napisac tak o dowolnym rodzaju fotografii ;) (zastepujac papier klisza czy karta). A pinhole == arcydzielo... no z pewnoscia nie, ale tez ten typ obrazu nie poddaje sie tym samym kryteriom co obraz produkowany przez uklad soczewek, zwlaszcza przy naswietlaniu migawkowym.
++
badyslaw [2010-08-24 09:51:07] nie, naswietlam caly czas, dniami i nocami, obraz sie tylko w dzien tworzy, to co widac (te luki), to trasy Slonca przez te trzy tygodnie. Z podobnego miejsca jest http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2158692.html - tyle, ze tam Slonko rok pracowalo :)
jestem pierwszym (albo drugim po Tobie), który zaprotestuje przeciwko generalizowaniu. Tego tu powyżej nie rozumiem, byc może jest to kwestia mojej kulawej percepcji, a byc może po trosze przekory i oślego uporu przed zakodowaniem sobie psiopawłowego odruchu pt. pinhol-dzieło :o)
badyslaw [2010-08-24 09:44:08] widzieli :)
I sila rzeczy takie http://plfoto.com/zdjecie,pinhole,bez-tytulu,2162916.html bedzie atrakcyjniesze (mimo iz 2 dniowe), niz powyzsze, choc przy jednym i drugim wolalbym pol roku naswietlania, a jedno i drugie jest nieosiagalne.
Zbigniew Fidos [2010-08-24 10:02:36] OK, kwestia oceny (bylebysmy nie generalizowali, tylko o konkretnym pisali). Czasem wychodzi lepiej, czasem wychodzi gorzej (wizualnie), ale zawsze towarzyszy temu jakis zamysl, i ukierunkowane dzialanie przy umieszczaniu puszki. Zasadniczo daze do osiagniecia maksymalnie wyraznego obrazu, ale jakos tak parszywie wychodzi, ze te najbardziej "nieudane" sa wizulanie najatrakcyjniejsze.
Snowman - dostrzegam w wielu Twoich slołlajtach naprawde dobre zdjęcia. PIszę zawsze o tym konkretnym, pod którym się znajdujemy, ale nie przeczę, że mógłbym to samo wpisać pod dużą częścią pinholi, jakie znalazłem na tym portalu :o)
Zbigniew Fidos [2010-08-24 09:37:41] fotografia zasadniczo to czysto techniczny proces, juz Kodak sie reklamowal "Ty wciskasz spust, my robimy reszte" - nic sie w tej materii nie zmienilo mimo 100 lat postepu. Nacisk lezy gdzie indziej, jesli go dostrzegasz przy celowaniu obiektywem, a nie dostrzegasz przy celowaniu otworkiem, to trudno.
Snowman rozumiem że otworie zostawiasz tylko na noc?? w dzień zasłaniasz??
nie przeczę, że potrafi zaangażować :o)
http://www.pinholephotography.org/gallery/mouth/index.html --- polecam
No nie do końca się Zbigniewie z Tobą zgodzę bo i hodowla rzeżuchy wymaga zaangażowania. Musisz spróbować tej zabawy. Nigdy bowiem nie jesteś w niej pewny ostatecznego efektu. To zaleta fotografii otworkowej i jej intuicyjności. Ma zalety wady ale potrafi zaangażować człowieka bez reszty:) Pozdrawiam
oczywiście to fotografia w najczystszej postaci, ale mnie to nie przekonuje. Rozumiem pasję, ale wygląda mi to na czysto techniczną robotę. Wsadzam film do pudełka, zostawiam na jakiś czas, wyjmuję.... jak hodowla rzeżuchy :o)
A nie, to czegos takiego raczej nie biore pod uwage. Delicious wstepnie naswietlal wzorki na papier przed wetknieciem do puszki, ale ja jakos nie mam przekonania do tego typu dodatkow. Wole chwytac naturalne obiekty w poblizu otworka (nawet ryzykujac, ze przeslonia glowny motyw).
No to moja koncepcja pokrywa się z Twoją. Miałem na myśli np. folię (odsuniętą od dziurki - technicznie bezproblemowo da się zrobić) z wzorkiem, dziurką, albo zadrukowaną itp.
Nie myslalem, ale raczej nic dobrego z tego by nie wyszlo. Masz cos konkretnego na mysli? Natomiast ciekawe efekty daje umieszczenie w poblizu otworka jakiegos przedmiotu, badylka, czy tp.
A myślałeś, żeby coś założyć przed dziurkę? Coś śmisznego, kawałek folii alboco?
Srednica jakies 0.3mm i bez filtrow ;) Mewy sie dobieraly, ale nie daly rady oddziobac ;)
No bardzo mnie się to podoba :)
Zacna otworia snowman!! jaka średnica i czy używałeś szarego filtra??
Trzy tygodnie nad Zalewem, Foma.