Snowman [2010-07-01 15:34:27] > Ogólnie to się wszystko zgadza. Nie sposób tutaj się rozdrobnić, przynajmniej teraz (słownie i czasowo). Do zastanowienia - czy w przypadku "zaprogramowania" czasami jednak nie mamy do czynienia z tautologią?
MZ przy rozważaniach wszelkich, bazujących na autorytetach takich jak, Flusser, Sontag, Szuman i inni, trzeba brać pod uwagę interwał czasowy. Nie mam na mysli odrzucania czegokolwiek, jak również przyjmowania wszystkiego. Chodzi mi o spojrzenie uwzględniające zachodzące zmiany. To jedno, a drugie, co pewnie w niezbyt zgrabny sposób wyrażałem poniżej, to nie zawężanie pojęć, w tym "planowania". ;-)
cyborg_1 [2010-07-01 11:11:54] no, prawie ;) Myslalem o przygotowaniu ilus burnshotowek i totalnie przypadkowym _rozrzuceniu_ ich po okolicy. Problem w tym, ze wiekszosci (jesli nie wszystkich) bym juz nie znalazl (spadanie otworkiem do gory mozna rozwiazac przez odpowiednie dociazenie buteleczek).
Oj chyba się dzisiaj mijam(y) [sorki, chyba nie zrozumiałem kontekstu...]. Nie, dokładnie planuję gdzie powiesić, i długo się zastanawiam czy to dobre miejsce. Ten "brak planów" to tak trochę w szerszym kontekście, życiowym powiedziałbym.
"owszem może coś powstać wbrew naszym zamiarom i może być ciekawe, ale czy o to chodzi?" - a dlaczegoz by nie? Ja nie widze przeciwskazan. Tak naprawde swiadoma powinna byc dopiero dezycja o publikacji, nawet jesli mialby to byc automat ktory wrzuca przechwycone z aparatu obrazki wprost na konto na plfoto. Tak naprawde to wszystko jest tu zaplanowane, procz _oceny_ uzyskanego obrazka.
szzz choroba aparat nie ma tu nic do rzeczy ( na razie) on jest tylko narzędziem do realizacji założeń, zacznijmy od początku! niech będzie i ta pucha -> efekt końcowy możemy przewidzieć, choć również możemy się rozczarować, ale cały plan siedzi w naszym mózgu zanim powiesimy puchę i to my jesteśmy pierwszymi odbiorcami swojego dzieła i od nas zależy czy jest ono "dobre" czy spełnia nasze oczekiwania czy nie; owszem może coś powstać wbrew naszym zamiarom i może być ciekawe, ale czy o to chodzi?
zdaję się Panowie o czym innym rozmawiamy albo znowu coś niewyraźnie przedstawiłem... nie chodzi o ustawienie aparatu, parametrów itp, itd to jest tylko sp[osób na realizację "zadania" jakie sobie stawiamy, mi chodzi o pomysł, plan a niech będzie ideę którą chcemy zrealizować
A_R_mator [2010-07-01 10:19:15] dokladnie, to jest wlasnie zaprogramowanie aparatu. Choc wydaje mi sie, ze i bez tego bedzie OK. Wychodzi na to, ze kluczowa jest kwestia decyzji o publikacji, niz samego wykonania (vide chocby http://plfoto.com/zdjecie,inne,bez-tytulu,795415.html - nijak nie planowane, do momentu decyzji o wrzuceniu na plfoto).
Snowman [2010-07-01 10:14:06] > Ja bym powiedział, że "planuję fotografować chaotycznie", bądź "planuję fotografować bez planu", też jest formą planowania ;-)
A mi sie wydaje, ze z tym "zaplanowane" to przesąd. Chociaz wydaje sie, ze kazde "zaprogramowanie" aparatu jest zaplanowane, musi sie pojawic jakas sila sprawcza/decyzyjna, ze zostanie przeprowadzone naswietlenie. Ale... jesli "zaplanowane" mialoby oznaczac "nie ma miejsca na przypadek" to sie nie zgodze z takim podejsciem.
A_R_mator [2010-07-01 08:49:14]"
cyborg_1 [2010-07-01 01:09:28] > Masz na myśli "wszystko powinno być zaplanowane"? " -> tak! oczywiście to też zależy co chce się zrobić...
cyborg_1 [2010-07-01 01:09:28] > Masz na myśli "wszystko powinno być zaplanowane"? Szuman u mnie jeszcze w proszku, ale trzeba mieć świadomość, że od wydania książki do teraz minęło już pół wieku. W obecnych czasach to jednak bardzo dużo. A czytając dwie książki S.Sontag można dostrzec, że potrafiła zmienić zdanie. I kwestia "zaplanowane". Planowanie może przybierać różną postać, od szczegółowej do bardzo ogólnej, sięgającej metafizyczności. Więcej innym razem :-)
Lilitu [2010-07-01 00:57:07] -> hmmm nie wiem co napisać... mówisz moda, ale chyba nie ma dużo takich zdjęć w porównaniu z innymi, być może wyróżniają się - to dobrze MSZ; inna bajka "nie znam się na tym..." czy ja wiem czy trzeba się znać? wydaję mi się, że trzeba czuć, chociaż, chociaż... czytam teraz Szumana i mam problem czy w ogóle robić zdjęcia, wracam do punktu wyjściowego - znaczy wszystko powinno być zaplanowane, ciekaw co na to AR_mator?;)
Snowman nie prawdopodobnie tylko raczej sie nie da hehehe Cyborgu? czemu tym razem slabiuchno zlapalö?
anrom [2010-07-01 17:02:23] dlugoterminowe naswietlanie pozwalajace na rejestracje trajektorii Slonca. Prawdopodobnie nieosiagalne zadna inna metoda.
O co chodzi z tymi fotami?
Snowman [2010-07-01 15:34:27] > Ogólnie to się wszystko zgadza. Nie sposób tutaj się rozdrobnić, przynajmniej teraz (słownie i czasowo). Do zastanowienia - czy w przypadku "zaprogramowania" czasami jednak nie mamy do czynienia z tautologią?
A_R_mator [2010-07-01 14:34:09] OK, ale tu chodzi mi o konkretne znaczenie konkretnego zwrotu "zaprogramowac" ;) I tylko tyle ;)
MZ przy rozważaniach wszelkich, bazujących na autorytetach takich jak, Flusser, Sontag, Szuman i inni, trzeba brać pod uwagę interwał czasowy. Nie mam na mysli odrzucania czegokolwiek, jak również przyjmowania wszystkiego. Chodzi mi o spojrzenie uwzględniające zachodzące zmiany. To jedno, a drugie, co pewnie w niezbyt zgrabny sposób wyrażałem poniżej, to nie zawężanie pojęć, w tym "planowania". ;-)
Snowman [2010-07-01 11:17:36] > A jaki to wyjątek? Chyba plan raczej? ;-)))
;) Byc moze. Zobaczymy po lekturze.. Flusser wywrocil mi postrzeganie pewnych spraw, zobaczymy jak Szuman :)
o czym innym rozmawiamy; dobrze jest zgoda dzisiaj Szuman trafi w Twoje ręce, ciekaw Twojego zdania po lekturze ;)
cyborg_1 [2010-07-01 11:18:04] ale caly dowcip w tym, ze regul nie ma (to znaczy nie pokrywaja 100% przypadkow), a najciekawsze sa wyjatki ;)
ech Snow Ty mówisz o wyjątkach, nie o regule, choć zależy to wszystko od podejścia autora
cyborg_1 [2010-07-01 11:11:54] no, prawie ;) Myslalem o przygotowaniu ilus burnshotowek i totalnie przypadkowym _rozrzuceniu_ ich po okolicy. Problem w tym, ze wiekszosci (jesli nie wszystkich) bym juz nie znalazl (spadanie otworkiem do gory mozna rozwiazac przez odpowiednie dociazenie buteleczek).
Oj chyba się dzisiaj mijam(y) [sorki, chyba nie zrozumiałem kontekstu...]. Nie, dokładnie planuję gdzie powiesić, i długo się zastanawiam czy to dobre miejsce. Ten "brak planów" to tak trochę w szerszym kontekście, życiowym powiedziałbym.
"owszem może coś powstać wbrew naszym zamiarom i może być ciekawe, ale czy o to chodzi?" - a dlaczegoz by nie? Ja nie widze przeciwskazan. Tak naprawde swiadoma powinna byc dopiero dezycja o publikacji, nawet jesli mialby to byc automat ktory wrzuca przechwycone z aparatu obrazki wprost na konto na plfoto. Tak naprawde to wszystko jest tu zaplanowane, procz _oceny_ uzyskanego obrazka.
Adam -> to tak sobie idziesz spacerkiem i bez zastanowienia przyczepiasz puchę gdzie popadnie?
ręce opadają...
Redukowałeś tutaj kolor? Zebra się nawet załapała! Najlepszy plan to brak planu... =)))
szzz choroba aparat nie ma tu nic do rzeczy ( na razie) on jest tylko narzędziem do realizacji założeń, zacznijmy od początku! niech będzie i ta pucha -> efekt końcowy możemy przewidzieć, choć również możemy się rozczarować, ale cały plan siedzi w naszym mózgu zanim powiesimy puchę i to my jesteśmy pierwszymi odbiorcami swojego dzieła i od nas zależy czy jest ono "dobre" czy spełnia nasze oczekiwania czy nie; owszem może coś powstać wbrew naszym zamiarom i może być ciekawe, ale czy o to chodzi?
cyborg_1 [2010-07-01 10:54:52] alez wlasnie o tym samym ;) "Zaprogramowanie aparatu" w sensie Flussera to nie tylko nastawy ;)
zdaję się Panowie o czym innym rozmawiamy albo znowu coś niewyraźnie przedstawiłem... nie chodzi o ustawienie aparatu, parametrów itp, itd to jest tylko sp[osób na realizację "zadania" jakie sobie stawiamy, mi chodzi o pomysł, plan a niech będzie ideę którą chcemy zrealizować
A_R_mator [2010-07-01 10:19:15] dokladnie, to jest wlasnie zaprogramowanie aparatu. Choc wydaje mi sie, ze i bez tego bedzie OK. Wychodzi na to, ze kluczowa jest kwestia decyzji o publikacji, niz samego wykonania (vide chocby http://plfoto.com/zdjecie,inne,bez-tytulu,795415.html - nijak nie planowane, do momentu decyzji o wrzuceniu na plfoto).
Snowman [2010-07-01 10:14:06] > Ja bym powiedział, że "planuję fotografować chaotycznie", bądź "planuję fotografować bez planu", też jest formą planowania ;-)
A mi sie wydaje, ze z tym "zaplanowane" to przesąd. Chociaz wydaje sie, ze kazde "zaprogramowanie" aparatu jest zaplanowane, musi sie pojawic jakas sila sprawcza/decyzyjna, ze zostanie przeprowadzone naswietlenie. Ale... jesli "zaplanowane" mialoby oznaczac "nie ma miejsca na przypadek" to sie nie zgodze z takim podejsciem.
A_R_mator [2010-07-01 08:49:14]" cyborg_1 [2010-07-01 01:09:28] > Masz na myśli "wszystko powinno być zaplanowane"? " -> tak! oczywiście to też zależy co chce się zrobić...
cyborg_1 [2010-07-01 01:09:28] > Masz na myśli "wszystko powinno być zaplanowane"? Szuman u mnie jeszcze w proszku, ale trzeba mieć świadomość, że od wydania książki do teraz minęło już pół wieku. W obecnych czasach to jednak bardzo dużo. A czytając dwie książki S.Sontag można dostrzec, że potrafiła zmienić zdanie. I kwestia "zaplanowane". Planowanie może przybierać różną postać, od szczegółowej do bardzo ogólnej, sięgającej metafizyczności. Więcej innym razem :-)
Lilitu [2010-07-01 00:57:07] moda?
Ales wyrosl ;))) Zaskakujaco cienki jest czerwiec (mimo iz tylko 1/4 sie naklada...) Teraz ruszy z impetem w dol, na spotkanie budowy :)
Lilitu [2010-07-01 00:57:07] -> hmmm nie wiem co napisać... mówisz moda, ale chyba nie ma dużo takich zdjęć w porównaniu z innymi, być może wyróżniają się - to dobrze MSZ; inna bajka "nie znam się na tym..." czy ja wiem czy trzeba się znać? wydaję mi się, że trzeba czuć, chociaż, chociaż... czytam teraz Szumana i mam problem czy w ogóle robić zdjęcia, wracam do punktu wyjściowego - znaczy wszystko powinno być zaplanowane, ciekaw co na to AR_mator?;)
moda ostatnio na takie? nie znam się na tym...
kręci me.... pozitiFF