Ta ważka była właśnie taka niebieska. Niestety gatunku nie mam zidentyfikowanego. Mogę tylko powiedzieć, że zdjęcie bylo wykonane w sierpniu w Borach Tucholskich - być może to ułatwi identyfikację.
Zgadza sie - wlasnie okolo 2cm. Na pewno tzreba podchodzic bardzo powoli i ostroznie, starajac sie aby nie byc dla owada wyraznie widocznym na tle nieba. Sporo jednak zalezy od konkretnej sytuacji - pzry identycznym sposobie podchodzenia niektore wazki uciekaja z odleglosci pol metra, inne daja sie podejsc na 2cm... Byc moze zalezy to od konkretnego owada, ale moze tez np. daja sie podejsc wtedy, kiedy sa zmeczone?
Ta ważka była właśnie taka niebieska. Niestety gatunku nie mam zidentyfikowanego. Mogę tylko powiedzieć, że zdjęcie bylo wykonane w sierpniu w Borach Tucholskich - być może to ułatwi identyfikację.
Zgadza sie - wlasnie okolo 2cm. Na pewno tzreba podchodzic bardzo powoli i ostroznie, starajac sie aby nie byc dla owada wyraznie widocznym na tle nieba. Sporo jednak zalezy od konkretnej sytuacji - pzry identycznym sposobie podchodzenia niektore wazki uciekaja z odleglosci pol metra, inne daja sie podejsc na 2cm... Byc moze zalezy to od konkretnego owada, ale moze tez np. daja sie podejsc wtedy, kiedy sa zmeczone?
max i tyle