realizacja to ostatni etap, wiec 'czym' to ostatni problem. przeciez jak robi sie film no to najpierw masz scenariusz, scenopis, casting, scenografie, milion innych rzeczy. tasma zaczyna leciec jak wszystko jest gotowe. jak bedziesz wiedziala, co i jak chcesz zrobic daj znac, moge pozyczyc Ci kamere na dwa dni. zadne cuda ale na poczatek wystarczy
gdyby odwrócić jedno ze zdjęć, miałabyś przeciwne kierunki. tworzy sie dynamiczna relacja. oko lepiej reaguje na cos takiego. a w ogole to najlepiej zrob film
racja z tym odwracaniem.
o. a to jest bardzo konkretny konkret. bardzo zachęcający. dzięki, zapamiętam :)
realizacja to ostatni etap, wiec 'czym' to ostatni problem. przeciez jak robi sie film no to najpierw masz scenariusz, scenopis, casting, scenografie, milion innych rzeczy. tasma zaczyna leciec jak wszystko jest gotowe. jak bedziesz wiedziala, co i jak chcesz zrobic daj znac, moge pozyczyc Ci kamere na dwa dni. zadne cuda ale na poczatek wystarczy
takich problemów właśnie potrzebuję, ale żeby je mieć, to najpierw trzeba spełnic pierwszy warunek :) żeby je mieć w praktyce, oczywiście :)
w praktyce 'czym' okazuje się ostatnim problemem. najgorzej poskladac do kupy 'co', 'o czym' i 'jak'
trzeba mieć czym ;>
robisz rzeczy intymne i kameralne. do tego nie trzeba srodkow. zamiast pstrykac, krecisz.
oj, zrobiłabym film... tylko środków brak :(
gdyby odwrócić jedno ze zdjęć, miałabyś przeciwne kierunki. tworzy sie dynamiczna relacja. oko lepiej reaguje na cos takiego. a w ogole to najlepiej zrob film
a mnie się całkiem podoba
nie gada do mnie :o)
ale, że co? :D
mz jedno ze zdjec mozna bylo odbic w poziomie