Za każdym razem sie, kurcze (sic), zastanawiam, patrzac na Twoje świetne reporterskie zdjecia, jak wynajdujesz te niesamowite ujęcia:-). Jak np. znalazłes faceta który palnikiem traktuje kurę na obiad (a może to raczej obróbka "przemysłowa")? Pozdrawiam:-)
Tak mi się przypomniało: moja mama-świeża męzatka w wieku lat 18- zapragnęła mężowi ugotować rosół ... zakupiła żywego koguta i usiłowała go pozbawić życia w łazience posługując się tasaczkiem ...efekt był taki, ze kogut latał po całym domu z do połowy obciętą głowa znacząc na czerwono wszystko co popadlo... Dzięki - Twoje zdjęcie spowodowało lawinę opowiadań i wspomnień...:)))))
Piotr - Iberica [2010-04-23 12:21:10]
Za Gomułki kiedy jeszcze kobity sprzedawały na ulicy ptoki ze pióramy to potem się je opalało nad kuchenko gazowo ______ Rakarz!!! Rozumiem, że to były kobity o nazwisku Kuklinowska... ;-)))
Piotr-Iberica: pamiętam opierzone ptactwo sprzedawane w celach konsumpcyjnych jeszcze za czasów E. Gierka. Wojenna zawieruch moją Babcię pod Warszawą rzuciła - sąsiadki tubylczynie na targu kupowały żywe kury, urywały im głowy na podwórku przy śmietniku, darły pióra i faktycznie opalały nad czym się dało i wcale nie na świeżym powietrzu....
ja-nusz [2010-04-23 10:45:34} - a co do opalania kur - gdy ja byłem bardzo mały - obie ręce mi śmierdziały... lecz skończyła się ma męka - dziś mi śmierdzi jedna ręka... A w ogóle, to chodziłem nie do "drewnianego" po ćwiartkę, a do monopolowego po równie krzepiący płyn... i też pachniało w całym domu... ;-)))
ja-nusz, rozwijając nieco temat - Mój rosół przeważnie mi się udaje i nie mam po nim AŻ TAKICH dolegliwości, wszelako znam taką piosneczkę: "Ktoś w jedzeniu przebrał miarkę, zrobił z d... oliwiarkę... hopsasa!"
Smacznego... ;-)))))
Założę się, że Cura śpiewa swój łabędzi śpiew, o tak: Zbychu Woźniaku, Mazurze z Mazur
Popatrz jaki na tym sznurze kurzy pazur,
Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona
Niech się przekonam ile słodyczy
Jest w słowie "pieczona".
Lato minęło lampa ciągle ogniem płonie,
A odległość tak niewielka wielka dzieli nas.
Ciągle czuję na mym ciele twej lampy płomień,
W uszach moich szumi woda, szemrze las.
Zakopane całe śniegiem zasypane
A ty kraczesz opalając grube: kraaaaaaa
Przesyłasz płomyki i dwa kurze stryki.
Zima minie, lato złączy serca dwa...
to już jest kultowa fotka :)
Estetycznie,higienicznie,smacznie :)
Huśtawka, solarium..., a we wsi nie ma co.... :) Dobre foto
pełen prfesjonalizm, obrabiania kury...widać długoletnie doświadczenie;)
Za każdym razem sie, kurcze (sic), zastanawiam, patrzac na Twoje świetne reporterskie zdjecia, jak wynajdujesz te niesamowite ujęcia:-). Jak np. znalazłes faceta który palnikiem traktuje kurę na obiad (a może to raczej obróbka "przemysłowa")? Pozdrawiam:-)
Marek W. [2010-04-24 19:20:17].... w rzeczy samej ;)
kapitalne
O kurcze! :)))
;)
+++
cóz tu jescze można dodać... chyba tylko o kurcze pieczone
:D
Tak mi się przypomniało: moja mama-świeża męzatka w wieku lat 18- zapragnęła mężowi ugotować rosół ... zakupiła żywego koguta i usiłowała go pozbawić życia w łazience posługując się tasaczkiem ...efekt był taki, ze kogut latał po całym domu z do połowy obciętą głowa znacząc na czerwono wszystko co popadlo... Dzięki - Twoje zdjęcie spowodowało lawinę opowiadań i wspomnień...:)))))
a ja się zapytam, czy Cię poczęstował przynajmniej...?
Dziękuję Wszystkim za oceny....są bezcenne...///
jadło się takie przez całe dzieciństwo u babci na wsi. I co? Żyję
Poczatki KFC.
to chyba wiem dlaczego dziewuchy wolą soję....;-)
Kura na dziko :)..
Myślałam, że tej metody zaniechano jakieś 40 lat temu! Świetny dokument.
świetne..!
KFC => to dopiero fajans:)
super
Mocne podoba się
o kurczę.....zbrodnialskie :P ale KAPITALNE!!!!!!!!!!!
Piotr - Iberica [2010-04-23 12:21:10] Za Gomułki kiedy jeszcze kobity sprzedawały na ulicy ptoki ze pióramy to potem się je opalało nad kuchenko gazowo ______ Rakarz!!! Rozumiem, że to były kobity o nazwisku Kuklinowska... ;-)))
najdelikatniejsza operacja to wydobycie woreczka żółciowego aby nie pękł bo inaczej z ptoka mogiła się robiła :)
Piotr-Iberica: pamiętam opierzone ptactwo sprzedawane w celach konsumpcyjnych jeszcze za czasów E. Gierka. Wojenna zawieruch moją Babcię pod Warszawą rzuciła - sąsiadki tubylczynie na targu kupowały żywe kury, urywały im głowy na podwórku przy śmietniku, darły pióra i faktycznie opalały nad czym się dało i wcale nie na świeżym powietrzu....
doobre!!
Za Gomułki kiedy jeszcze kobity sprzedawały na ulicy ptoki ze pióramy to potem się je opalało nad kuchenko gazowo. ale sztynk szedł!
Na tym polega dobra reporterka: sytuacja, kompozycja , technika jest. Kurcze fajne.
ja-nusz [2010-04-23 10:45:34} - a co do opalania kur - gdy ja byłem bardzo mały - obie ręce mi śmierdziały... lecz skończyła się ma męka - dziś mi śmierdzi jedna ręka... A w ogóle, to chodziłem nie do "drewnianego" po ćwiartkę, a do monopolowego po równie krzepiący płyn... i też pachniało w całym domu... ;-)))
już mi się odechciało :)
fajny grill :)))
ja-nusz, rozwijając nieco temat - Mój rosół przeważnie mi się udaje i nie mam po nim AŻ TAKICH dolegliwości, wszelako znam taką piosneczkę: "Ktoś w jedzeniu przebrał miarkę, zrobił z d... oliwiarkę... hopsasa!" Smacznego... ;-)))))
Świetnie dokumentujesz takie scenki!
ja-nusz [2010-04-23 10:31:08] rosół z takiej kury - to jet TO______ Azaliż chciałeś przez TO powiedzieć, że rosół z takiej kury - to odrzutowiec ?
Doskonale dokumentujesz takową codziennść
Założę się, że Cura śpiewa swój łabędzi śpiew, o tak: Zbychu Woźniaku, Mazurze z Mazur Popatrz jaki na tym sznurze kurzy pazur, Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona Niech się przekonam ile słodyczy Jest w słowie "pieczona". Lato minęło lampa ciągle ogniem płonie, A odległość tak niewielka wielka dzieli nas. Ciągle czuję na mym ciele twej lampy płomień, W uszach moich szumi woda, szemrze las. Zakopane całe śniegiem zasypane A ty kraczesz opalając grube: kraaaaaaa Przesyłasz płomyki i dwa kurze stryki. Zima minie, lato złączy serca dwa...
mocne!!
mocne. mocarne. prze-mocne. bardzo takie lubię.
mocne...
bdb
ale scena :)
!!! !
jak Ty TO robisz?? :)
dobre
kura na solarium :)
golenie bobra ;-) super. Fajnie byłoby Cię zobaczyc w akcji ajk nawiązujesz kontakt z ludźmi!
Mniam... ;)
Madame Bovary [2010-04-22 22:25:01] Te domowe to mają druty kolczaste w...
Cacko!!!
bardzo dobre...
dobre!
hehe ale palone piora to jak palone włosy:]
:)
Świetne! I przerażające jak dla mnie ;)
Robert Pranagal - Mają. Te domowe.
Argothh [2010-04-22 21:31:38] kury nie mają włosów...
podoba mi się - trochę za ciemne
no!no! ekologicznie i "zdrowo"... :( dobre zdjęcie ...
bdb® kostka rosołowa z wędzonką:)
z pamiętnika lutownika... :D
to ona juz za chwile bedzie gotowa, ta kura :)
mi tu zapachniało palonymi włosami
dobre ;)
klasa!
SWOJSKO TU :)
O kurka! ++. p-m.
super
mocne masz foty.........
++++
Makabreską zapachniało :)
zawodowy osprzet! Zdjecie Tez : )