ooo! Derianku - dziękuję za odwiedziny i zacny komentarz :) przy okazji rzuciłam okiem na mojego klatkowego gniota i widzę, że cakiem czyste zdjęcia kiedyś robiłam :))) w ramach nocnego szwendania po Pradze - że zacytuję...
Cieszę się, że żyjemy w czasach, kiedy każdy może walnąć tu nic nie przedstawiającego gniota i zarzucić niezadowolonym odbiorcom brak gustu, brak horyzontów lub co tam jeszcze przyjdzie do głowy:) Fotograficznie ciekawe podejście do tematu, podoba mi się to zdjęcie.
idac Twoim tokiem myslenia kazdy moze walnac tu nic nie przedstawiajacego gniota i zarzucic niezadowolonym odbiorcom brak gustu, brak horyzontow lub co tam Ci jeszcze przyjdzie do glowy:) to troche nie tak drogi autorze
tak wiec chodzilo Ci o linie pozornego zetkniecia nieba z ziemia. to ciekawe. jesli zas chodzi o to co widze lub chce dostrzec na tym zdjeciu to nie widze nic i nie wiem czemu mialabym chciec cos dostrzec. kazdy fotografuje w innym klimacie i stylu. to ze nie lubie/nie rozumiem konkretnej tematyki(choc temat architektury wydaje mi sie ciekawy) nie oznacza ze nie da sie zrobic ladnego zdjecia w tym temacie ktory wpasuje w gust ludzi niezainteresowanych dana tematyka. to zdjecie nie jest ani ładne, ani dobre jak na fotografie architektury. pozdrawiam, gratuluje umiejetnosci poslugiwania sie slownikiem. nie chcialam byc niemila ale ktos zaczal sie czepiac moich horyzontow.
@Martyna - proszę bardzo: horyzont: potocznie - "linia pozornego zetknięcia nieba z ziemią lub powierzchnią wody" (nowa powszechna encyklopedia PWN t. 3 str.655, wyd II, rozszerzone 2004); na myśli mam zaś to, że każdy widzi tyle, ile dojrzeć chce lub zdoła;)
:) dzięki za komentarz, ale generalnie to "leci" w prawo ;) i to ostro...
całkiem ok, choć trochę popracowałabym nad utrzymaniem właściwej perspektywy. zbyt leci w lewo
ooo! Derianku - dziękuję za odwiedziny i zacny komentarz :) przy okazji rzuciłam okiem na mojego klatkowego gniota i widzę, że cakiem czyste zdjęcia kiedyś robiłam :))) w ramach nocnego szwendania po Pradze - że zacytuję...
Cieszę się, że żyjemy w czasach, kiedy każdy może walnąć tu nic nie przedstawiającego gniota i zarzucić niezadowolonym odbiorcom brak gustu, brak horyzontów lub co tam jeszcze przyjdzie do głowy:) Fotograficznie ciekawe podejście do tematu, podoba mi się to zdjęcie.
idac Twoim tokiem myslenia kazdy moze walnac tu nic nie przedstawiajacego gniota i zarzucic niezadowolonym odbiorcom brak gustu, brak horyzontow lub co tam Ci jeszcze przyjdzie do glowy:) to troche nie tak drogi autorze
tak wiec chodzilo Ci o linie pozornego zetkniecia nieba z ziemia. to ciekawe. jesli zas chodzi o to co widze lub chce dostrzec na tym zdjeciu to nie widze nic i nie wiem czemu mialabym chciec cos dostrzec. kazdy fotografuje w innym klimacie i stylu. to ze nie lubie/nie rozumiem konkretnej tematyki(choc temat architektury wydaje mi sie ciekawy) nie oznacza ze nie da sie zrobic ladnego zdjecia w tym temacie ktory wpasuje w gust ludzi niezainteresowanych dana tematyka. to zdjecie nie jest ani ładne, ani dobre jak na fotografie architektury. pozdrawiam, gratuluje umiejetnosci poslugiwania sie slownikiem. nie chcialam byc niemila ale ktos zaczal sie czepiac moich horyzontow.
@Martyna - proszę bardzo: horyzont: potocznie - "linia pozornego zetknięcia nieba z ziemią lub powierzchnią wody" (nowa powszechna encyklopedia PWN t. 3 str.655, wyd II, rozszerzone 2004); na myśli mam zaś to, że każdy widzi tyle, ile dojrzeć chce lub zdoła;)
"kwestia horyzontow"!? :) rozwin swoja mysl prosze
@Martyna - kwestia horyzontów @kiwitom - dziękuję :)
Nie no, jest fajna geometria, lubię takie
hhm...nie wiedze tu nic ciekawego.lampy poprzepalane strasznie
dzięki, popatrzyłam - ciekawe światło :)
Fajne :-)) Podobne: __http://plfoto.com/2073064/zdjecie.html__ p-m.
przewrotnie świetne... :)
takjakby ;D
przewrotnie....