turdan, pomyliłem się, przepraszam... nie wpatrzyłem się... Taka młodzieńcza fantazja... skojarzyłem z okolicą St Denis... chyba za często tam bywałem... ;-)
...:) dziękuję... jeszcze jeden kwadracik będzie... :) PawełS. > zależy, co kto rozumie przez niedaleko... z Centrum Pompidou do La Defense piechotą bym się raczej nie wybrała... :)
Podobają mi się te błyszczące kolory, mam wrażenie, że one odbijają się w wodzie. Ciekawe miejsce, ciekawy ten element na pierwszym planie. Możesz powiedzieć gdzie to jest?
Ładnie :)
Ładnie pokazałaś to miejsce:)
turdan, pomyliłem się, przepraszam... nie wpatrzyłem się... Taka młodzieńcza fantazja... skojarzyłem z okolicą St Denis... chyba za często tam bywałem... ;-)
...:) dziękuję... jeszcze jeden kwadracik będzie... :) PawełS. > zależy, co kto rozumie przez niedaleko... z Centrum Pompidou do La Defense piechotą bym się raczej nie wybrała... :)
To niedaleko Centrum Pompidou ...
Piękny ten Twój Paryż osobisty :)Także czekam na następne
Dziękuję za odpowiedź i z ciekawością czekam na kolejne z tej serii.
...:) dziekuję... mamutku > jak cała seria - Paryż i La Defense... i to jest woda... w owej fontannie, po której w dzień pływała sobie żaglówka...
Anie jasiofasolowe? ;)
Podobają mi się te błyszczące kolory, mam wrażenie, że one odbijają się w wodzie. Ciekawe miejsce, ciekawy ten element na pierwszym planie. Możesz powiedzieć gdzie to jest?
albo dziecko Rosemary... :{)