Naiwny? :)) No tak czasami bywa w życiu, że sie człek choć naiwności łapie... :) A zdjecie - to samo co na poprzednich z cyklu - w kwestii metafizyczej, że pozwole sobie mądrze się wyrazić. Skojarzenia podobne: odejscie, zapomnienie, porzucenia... ogromne pole do interpretacji. Pozdrawiam.
Dwa dni temu znalazłem porzuconą lalkę. Lezała sobie w kałuży - poleciałem po aparat, ale jeszcze nie wiem co wyszło. Lalki, misie itp obdarzane wielkimi uczuciami, przytulane i pielęgnowane - wyglądają niezwykle makabrycznie i metaforycznie gdy tak sobie leżą gdzieś porzucone i zapomniane.
Co do reżyserowania: facet który zdobył sławę dzięki zdjęciom z amerykańskiej wojny domowej miał do pomocy specjalnych ludzi, którzy mu trupy na pobojowisku układali w bardziej malarskich pozach...
Piotrze: mam dwa pytania, co oznacza Nr 67- czy to numer domu?, drugie czy wyreżyserowałeś tą scenę, czy tak to wyglądało; ta lalka jest makabryczna; seria wspaniała czekam na epilog
popadam w podziw, przejrzałem portfolio i dech mi zaparło
lalki odbieraja dusze.....osobiscie wolalam misie, one byly taki cieple, a od takiej lalki powiewa tylko chłodem
tak ja tez nie lubie takich lalek ,ale dla dziecka strata lalki, ktora wg nas jest szmatka to tragedia :))
Roman taki juz jest los lalek. Mi ich wcale nie szkoda, bo nie cierpie tych plastikowych kukiel, ale zdjęcie jes ok.
Kiedys bylam kochana i przytulana......a terz leze sama i umieram z tesknoty.POMOCY.NIECH MNIE KTOS PRZYTULI.
o, już lepiej.
wzruszajace
Tu należało napisać "poruszające". ;-)
interesujace
Taran, w kwestii kasy: znam ten ból, byłem matką...
Naiwny? :)) No tak czasami bywa w życiu, że sie człek choć naiwności łapie... :) A zdjecie - to samo co na poprzednich z cyklu - w kwestii metafizyczej, że pozwole sobie mądrze się wyrazić. Skojarzenia podobne: odejscie, zapomnienie, porzucenia... ogromne pole do interpretacji. Pozdrawiam.
Taran: oj, naiwny, naiwny, naiwny... A zdjęcie jak? bo jakoś nie chciała ludzkość komentować...
Piotr B: sprawdz poczte :))
Z ostatniej chwili: prawdopodobnie w kwietniu cykl powiękrzy się o nowe zdjęcia i nowy numer domu. W związku z tym ostatniego na razie nie będzie.
Dwa dni temu znalazłem porzuconą lalkę. Lezała sobie w kałuży - poleciałem po aparat, ale jeszcze nie wiem co wyszło. Lalki, misie itp obdarzane wielkimi uczuciami, przytulane i pielęgnowane - wyglądają niezwykle makabrycznie i metaforycznie gdy tak sobie leżą gdzieś porzucone i zapomniane.
To była czynszówka. Działka jest więcej warta niż ten dom, więc gmina sprzedała, a nowy właściciel "uporządkował teren".
dzięki za informację, a dlaczego mieszkańcy się wyprowadzilii?
A, jyyyde, co sie bede sam komentował......
Co do reżyserowania: facet który zdobył sławę dzięki zdjęciom z amerykańskiej wojny domowej miał do pomocy specjalnych ludzi, którzy mu trupy na pobojowisku układali w bardziej malarskich pozach...
Tak, to numer domu. Tego z oknem całym w winorośli. Wszystkie przedmioty (i osoby) zastałem tamże. Rączek i nóżek nie wyrywałem.
Piotrze: mam dwa pytania, co oznacza Nr 67- czy to numer domu?, drugie czy wyreżyserowałeś tą scenę, czy tak to wyglądało; ta lalka jest makabryczna; seria wspaniała czekam na epilog
mocne... :)
wow