Znów wędrujemy ciepłym krajem,
Malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach).
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem.
dobry standard
Ładne miejsce
:)
Znów wędrujemy ciepłym krajem, Malachitową łąką morza. (Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach). Na fioletowoszarych łąkach niebo rozpina płynność arkad. Pejzaż w powieki miękko wsiąka, zakrzepła sól na nagich wargach. A wieczorami w prądach zatok noc liże morze słodką grzywą. Jak miękkie gruszki brzmieje lato wiatrem sparzone jak pokrzywą Przed fontannami perłowymi noc winogrona gwiazd rozdaje. Znów wędrujemy ciepłą ziemią, znów wędrujemy ciepłym krajem.
rozmazyłam sie;)
mnie też
cieszą takie kadry moje oko
bardzo ładnie
ładne