Opis zdjęcia
Józefa Filipska na swoim podwórku w dwie godziny po przejściu pierwszej wysokiej fali. Miejscowość Suchy Grunt pod Radwanem. 27 czerwca 2009 roku, około 20:00. Drogę na to podwórko - i początek historii możecie zobaczyć u Bartka - http://plfoto.com/1890010/zdjecie.html
gratuluję polecanego :) zgadzam się z Tarantellą, zdjęcie dobre
Tarantella [2009-07-03 23:15:48] - cenna uwaga :)...
mój Boze, jak okrutnie sarkastycznie w takiej sytuacji brzmi nazwa tej wsi:(
;))
Obawiam się,że takich pozowanych zdjęć można by znaleźć sporo na Grand Press Photo no. zdjęcia Pana G. Dobranoc :)
Marek Łukaszewski [2009-07-02 02:17:32]: :) - miód lejesz w serce moje. Może jednak prawdziwy fotoreportaż trochę jeszcze potrwa - skoro są ludzie, którzy tak myślą. Jedna uwaga co do techniki - jakość w fotoreportaży oczywiście się liczy i jest ważna - ale jest podporządkowana przekazowi. To znaczy - jeśli nie da się zrobić zdjęcia lepiej niż ruszonego, ziarnistego itp. - to należy je oczywiście zrobić. Jeśli jednak zdjęcie może być dobre technicznie - to nie należy epatować niekoniecznym ziarnem, nieostrością, czy innymi niedoskonałościami. Im ważniejszy temat - tym większa tolerancja dla technicznych niedostatków, jeśli są one ceną za możliwość zrobienia zdjęcia. Klasycznym przykładem jest zdjęcie Cartier-Bressona z momentu kiedy Nehru ogłasza śmierć Ghandiego - fotografia jest nieostra, źle skadrowana, ziarnista - ale przedstawia ten właśnie moment. I Bresson, znany z dbałości o techniczną stronę swoich fotografii, nie miał wątpliwości, że lepiej zrobić takie niedoskonałe technicznie zdjęcie w tym miejscu i w tej chwili, niż nie zrobić w ogóle.
Slawekol nawet najlepsza inscenizacja pozostanie tylko inscenizacją. Gdyby ktoś miał od groma kasy, mógłby stworzyć wiele zdjęć pseudoreporterskich, o wiele bardziej prawdziwszych niż reporterskie. Dlatego też reportaż, jest jednym z nielicznych wątków fotografii gdzie nie liczy się specjalnie jakość a autentyczność. Zresztą wyprowadzenie jeńca na zewnątrz i strzelenie mu w głowę dla fotoreportera też nie jest dla mnie repotrerką a jedynie inscenizacją. Makabryczną, prawdziwą ale inscenizacją nie reporterką.
To jest fotografia bez najmniejszego zająknięcia.
Maccio [2009-07-01 20:28:13]: :) - no tak, niestety, jest - wystarczy przejrzeć galerię tylko w tej kategorii - dominuje reportaż bez ludzi, co w takiej skali jest jednak nieporozumieniem. Pozdrawiam
dobra reporterka. dzięki takim zdjęciom kategoria "reporterskie" zabiera sensu. Bo jak sam pisałeś - do tej kategorii wrzuca się "wszystko inne". Pozdrawiam
Marek Łukaszewski [2009-07-01 14:56:38]: Marku, no jest niepozowane, wniknęło z sytuacji. W związku jednak z Twoimi wątpliwościami przypomniało mi się coś. Mianowicie Melchior Wańkowicz we wspomnieniach spod Monte Cassino napisał, że nazajutrz po zdobyciu klasztoru filmowcy z kroniki filmowej i fotoreporterzy zaangażowali żołnierzy, by odegrali sceny sprzed kilku dni - zdobywania bunkrów, wchodzenia do ruin klasztoru itp. Zdjęcia były więc pozowane, wyglądały jednak bardziej autentycznie, niż te robione w czasie bitwy - i to one ilustrują zdobywanie Monte Cassino. Zgadza się miejsce, bohaterowie wydarzeń, prawie się zgadza czas - pozostaje pytanie, czy skłonny byłbyś to uznać za reportaż, czy nie. A jeśli nie - to za jaki rodzaj zdjęć? Pozdrawiam :)
Slawekol brałem taką możliwość pod uwagę, że zdjęcie jest niepozowane, choć naprawdę w małym stopniu po Twojej pierwszej odpowiedzi. Cieszę się, że tak jest - chodzi o niepozowanie. Dla mnie najważniejsza w tymzdjęciu jest twarz tej kobiety, jej wzrok. Myślę, że aby zrozumieć jej uczucia, trzeba by samemu przejść podobną tragedię. Widzieć wpierw wodę wlewającą się do domu i być przy tym bezsilny. Później wynosić meble, ubrania wszystko i to wszystko do wyrzucenia, później osuszać dom tygodniami a i tak śmierdzi. KOńczę już tę przydługą jak dla mnie dyskusję. Zdjęcie OK jest. Cześć
jeszcze tylko tysiac slow i wszyscy beda wiedzieli o co w zdjeciu chodzi. klasyka.
Marek Łukaszewski [2009-07-01 12:13:56: Kobieta stoi w wodzie, bo prowadzi mnie do chałupy - dom stał wyżej i ze wszystkich stron otoczony był wodą. Zatrzymała się, by mnie ostrzec, że w miejscu do którego się zbliżam jest dołek do pasa, bo woda wyrwała. No i wtedy zrobiłem to zdjęcie. Czysto reporterskie, mz. Pozdrawiam :)
Slawekol, dochodzę do wniosku, że każdy reporter ma swoją granicę wrażliwości albo niewrażliwości. Natomiast gdy napisałeś, że ta konkretna dokumentacja powstała wręcz na prośbę tych państwa i jak domyślam się, że zdjęcie jest pozowane, to nie wiem czy to zdjęcie można nazwać reporterką. Myślę, o tym konkretnym zdjęciu! nie o wszystkich z tego zdarzenia.
biedni ludzie!
stoi w wodzie, bo ja fotograf, ktory chcial dodac zdjeciu dramatyzmu, o to poprosil. efekt poraza imho sztucznoscia. ale sporo mowi o dzisiejszych mediach, ktore byle pierdole probuja napompowac do rozmiarow "wstrząsu roku".
Kamil Turski - Oczywiście,że zero reportażu. Przecież to od razu widać, że w studio robione... A Pani w misce stoi, bo lubi się potaplać....
ładnie pozowane. zero reporterki
"szkoda, ze ta powodz taka licha"
Suchy Grunt co za ironia.bdb.
klasyczne to tu jest naginanie (jak zwykle). kobicina stoi w wodzie nie wiadomo po co. pies juz nie dal sie namowic na pozowanie i zachowuje sie normalnie. gdyby przyszla wieksza woda bylyby lepsze zdjecia, szkoda, ze ta powodz taka licha, nie, panowie "reporterzy"?
mz jedne z niewielu zdjec reporterskich z obszarow zalanych, jakie pojawily sie na plf, ktore cos mowi... procz pokazywania wody... co prawda technicznie tak sobie, ale historia tutaj jest najwazniejsza...
temat przykry, ale kompresja i przepalenie też
Dobry reportaż
przykre
zdjęcie oddające emocje tamtej chwili,masz pan ten zmysł
Świetne... Ale pani tylko współczuć...
kadr cudny jak archetyp
Podobno istnieje w Polsce wspólnota, która ma tylko czterech członków. Nazywają się oni: Każdy, Ktoś, Jakiś i Nikt. Pewnego dnia mają do wykonania ważną pracę i Każdy jest pewny, że Ktoś to zrobi. Jakiś chce to zrobić, bo myśli, że Nikt tego nie zrobi. Wtedy Ktoś się złości, bo przecież jest to robota dla Każdego. Jakiś ma nadzieję, że Ktoś to zrobi, ale potem Każdy dochodzi do wniosku, że Nikt tego nie zrobi. Kończy się to tym, że Ktoś wini Jakiegoś za to, że Nikt nie zrobił tego, co mógł zrobić Każdy.
dramat tych ludzi bardzo mnie pzeraza... pozdrowienia dla wszystkich...
Piotr - Iberica [2009-06-30 20:08:10: dzięki za dobre słowo. To się jakoś samo dzieje - Bartek, który ze mną tam był (i który mnie namówił na ten wyjazd), świadkiem. Wydaje mi się, że wystarczy lubić ludzi i wiedzieć po co się robi zdjęcia. Rozmawiałem z nimi krótko - ale dość by zrobić z tego jakiś materiał ze zdjęciami. Wyśle to do miejscowej gazety - może ktoś tym ludziom pomoże - potrzebują tego - po północy dam jeszcze trochę zdjęć powodziowych. Pozdrawiam :)
a to super! :)
świetna klasyczna reporterka. Twoją niezwykła umiejętnością jest wydobywanie z zastanych sytuacji gotowych historii o ludziach - wszystko to na zasadzie uczestnictwa w zdarzeniach a nie żerowania na nich jak to pokazał niedawno ktoś pstrykając w durny sposób zwęglone zwłoki pilota samolotu.
Marek Łukaszewski [2009-06-30 16:20:10]: formalnie rzecz biorąc, foitoreporter na miejscu zdarzenia nie istnieje - to znaczy ma się zachowywać tak, by jego obecność nie wpływała na przebieg wydarzeń, które by się bez niego działy. Jego obowiązkiem i misją jest robić zdjęcia. Robert Capa na plaży w Normandii nie ratował rannych, tylko focił, tak też zachowuje się ogromna większość wojennych korespondentów. Dotyczy to większości sytuacji i taka jest zasada. Przy czym oczywiście nic nie zwalnia z zachowania zdrowego rozsądku. W latach 70. głośny był przypadek pewnego polskiego fotoreportera - widząc topiącego się w przeręblu człowieka, robił mu zdjęcia najpierw i już nie pamiętam - na koniec sam wyciągnął, czy tez delikwentus jakoś sam sobie poradził. Fotoreporter swoje zachowanie wyjaśniał wspomnianymi wyżej zasadami - rzecz w tym, że na tej tafli lodu panowie byli tylko we dwóch i nie było komu pomagać - a waga ludzkiego życia i zdjęcia wydawały się wszystkim niewspółmierne - co zaowocowało konsekwencjami dla zagorzałego fociarza. Zawodowymi, ale przede wszystkim towarzyską anatemą. W tym przypadku żadnego dylematu nie było - nie trzeba było ratowac ludzi, ani dobytku, fala już przeszła. Przy czym w przypadku powodzi i tak będąc fotoreporterem, należy focić - wszystkim nie pomożesz. No chyba, że czyjeś życie w pobliżu jest zagrożone - a pomagać nie ma komu - takie rzeczy rozstrzyga się na miejscu, w akcji. Wedle zasady - człwieczeństwo przed zawodem - moim zdaniem
najlepsze z trzech dotychczas pokazanych - bardzo Twoje - mimo, że kolor :)); @Podpisano adam - chyba masz kłopoty ze wzrokiem...
Madame Bovary [2009-06-30 18:27:32]: jeszcze raz - za Madame.
Znakomite. Wszedłeś dosłownie w Jej buty.... I to tez pokazałeś. Byleś jednym z Nich.
A to pech...
Emocja, dom - dziewiec.
Żywioł nie ma litości :/
Slawekol ok, to nie był zarzut z mojej strony. Jednak nasunęło mi się to pytanie w związku z przykładem często podawanym czy fotoreporter będący świadkiem wypadku powinien chytać za aparat czy udzielać pomocy ofiarom wypadku. Gdzieś jest granica niewrażliwości zawodowej fotoreportera. Tu jak widzę nie mam to miejsca, gdyż relacja ze zdarzenia była za zgodą a nawet na prośbę poszkodowanych.
+
Marek Łukaszewski [2009-06-30 15:56:50]: Marku, pielęgniarka nie może mdleć na widok krwi, fotoreporter na widok ludzkiego nieszczęścia. Jest po to, by pokazywać innym rzeczy, których nie widzieli, by budzić refleksje, współczucie, zrozumienie - czasem także skłaniać do działania. Jeśli dzięki tym zdjęciom ktoś zechce pomóc ludziom dotkniętym nieszczęściem, zastanowi się nad sensem tego, co w migawkach telewizyjnych przemknęło jako jedna z wielu sensacji - to spełnią one (zdjęcia) swoje zadanie. Co zaś do wchodzenia w cudze życie - państwo Filipscy sami zaprosili mnie na swoje podwórko. Są rozgoryczeni nie tyle wodą, co brakiem pomocy w czas trudny. Chcieli dać świadectwo tego, czym bywa powódź. Nawiasem mówiąc, ze względu na wysoki stan wody, złożyłem im wizytę w samych gaciach - nie mieli mi za złe
Klasa fota ....ale tragedia ludzi . Taka robota reportera cóż zrobic ....
świetnie skadrowane+
trochę czuję się jak intruz, nawet to oglądając, ciekawi mnie czy w obliczu tragedii, dramatu można zachować na tyle spokoju aby "z zimną krwią" focić. Zdjęcie bdb, poleciłbym nawet na zdjęcie dnia, za aktualny temat raz, za wyraz twarzy tej kkobiety dwa
świetna historia...
mniam kadr! :)
:(
fajne :)
szkoda tych wszystkich ludzi
w chałupie jak widać sucho
twarz..tylko na to patrzę teraz...na nic więcej nie trzeba...:(
dramat, bardzo smutne
fotografia bardzo dobra...
ech...
...
ironia losu. nazwa miejscowości + cała sytuacja. :(
a czemu ona tak stoi w tej kaluzy?
+
fajna reporterka...
reporterskie ++ jakość średnia
katastrofa..nazwa miejscowości się nie sprawdziła.
ech :((