Pisząc, że jest przepalone albo, że jest brzydko przepalone, czy się świeci albo brzydko świeci nadal to niczego nie wnosi. Pisząc komentarz że zdjęcie jest przepalone w podtekście od razu wiadomo że brzydko. Tak samo, Zbyszku gdybyś napisał, że się świeci a nie że się brzydko świeci miało by jednakowy wyraz, ponieważ tak czy siak wiadomo że nie chodzi o superlatywy. Myślę, że troszkę zbyt głęboko to przeżywasz i doszukujesz się jakichś ukrytych analogii w prostych komentarzach. Mimo szczerej sympatii myślę Zbyszku, że w tym temacie nie znajdziemy wspólnego rozwiązania :) Proponuję zamknąć ten temat ;)
no to ja jeszcze słówko - to , że ktoś przepalił (jeśli przepalił), jest oczywiste i rzeczywiście nie ma sensu o tym pisać.Jeśli jednak prześledzisz moje komentarze (pewnie Ci się nie będzie chciało, bo po co, więc musisz mi wierzyć na słowo), to zauważysz, że ja nie informuję autora o tym, że przepalił, tylko o tym, że to przepalenie źle wpływa na zdjęcie. Tak samo Tobie nie napisałem, że cera się świeci (bo to każdy widzi), tylko, że BRZYDKO się świeci, co jest już jakąś informacją o moim postrzeganiu zdjęcia. Pokłony :o)
Zauważ Zbyszku, ze o tym byciu niemiłym pisałem czysto hipotetycznie. nie odnosiłem się do naszej relacji ;) Podsumowując mamy różne pojecie odnośnie konstruktywnej krytyki. powiedzenie komuś ze przepalił zdjęcie nic nie wnosi, bo to widzi każdy łącznie z autorem. Trzeba by być ślepym żeby nie mieć o tym pojęcia zwłaszcza na własnej fotografii. Dopiero konkretna wskazówka jak poprawić ten niepożądany jest w moim mniemaniu konstruktywny. to forum jest po to zeby sie uczyć również na własnych błędach. Jeśli ktoś jest ma większa wiedzę to właśnie powinien to ujawnić i uczyć prostymi wskazówkami swoich kolegów pasjonatów. takie jest moje zdanie. pozdrawiam :)
Jacku, chyba troszkę przesadzasz z konstruktywnością komentarzy. Wg Twojego toku, jeśli zarzucę w zdjęciu np. niekorzystne ustawienie światła, to powinienem przepisać kilka książek o świetle w fotografii, a najlepiej przyjechać z lampami i wszystkiego autora nauczyć. Otóż przede wszystkim - kim ja jestem, żeby kogokolwiek uczyć? Nikomu nie zarzucam braku wiedzy o czymkolwiek. Piszę tylko, co w tym zdjęciu mi się nie podoba . Wyobraź sobie, że idziesz do galerii, oglądasz portrety, w jednym z nich nie podoba Ci sie to, że cera modelki nieładnie się świeci. Autor akurat stoi obok. Co robisz, kiedy spyta Cię o opinię? Robisz mu wykład o oświetleniu? Byłoby to śmieszne, prawda? Tak samo tu. Ja piszę - to i to moim zdaniem jest nie tak, zrób coś z tym, jeżeli chcesz. Co do histogramów, o których piszesz - to jest właśnie jedno z głównych nieporozumień. Metod uzyskiwania pożądanego efektu jest wiele.. Jedni patrzą na histogram, inni na zdjęcie, wspomne tylko, że zrobiono miliony fantastycznych zdjęć, z pięknym światłem, zanim jeszcze cokolwiek wiedziano o histogramach. Niemniej podsumowując ten wątek - jeśli np. zarzucam komuś przepalenia, a potem wykładam mu zasady działania histogramu, to jest moim zdaniem niedelikatne, bo tym samym stawiam siebie wyżej w hierarchii wtajemniczonych, sugerując, że gość nie wie z czym to się je. Ja zakładam, że Ty działasz absolutnie świadomie. Piszę tylko swoją opinię. Dalej – napisałeś o cerze miękkiej i chropowatej: „Moja opinia jest taka, że i jeden i drugi rodzaj jest w porządku, a różnica polega na tym co się komu podoba” Prawie się zgadzamy. Tylko ja jestem tu elastyczniejszy, bo nie piszę, że podoba mi się cera gladka, albo podoba mi się cera chropowata, czy tez sucha. Po prostu podoba mi się, jak jest dobrze. Podobnie jak Ty, nie traktuję zmiękczonych, albo wysuszonych zdjęć jako niepoprawność. W ogóle nic w fotografii nie jest niepoprawnością. Piszę o konkretnym zdjęciu i na tym, które mamy powyżej, moim zdaniem cera wygląda niekorzystnie. I wszystko, co piszę, to zwrócenie Twojej uwagi na to. Co z tym zrobisz – nie moja sprawa. Czyż nie na tym polega to forum? A co to jest tzw Konstruktywna Krytyka, to rzecz względna. Ja wychodzę z założenia, że nie będę Ci mówił co masz zrobić, bo to Twoje zdjęcie. Jedynie jako odbiorca tegoż, wyrażam swoją opinię. A ona jest dokładnie taka, jak w moim pierwszym wpisie. To jest mz cholernie konstruktywne, bo nie tylko piszę, że coś się nie podoba (co już jest konstruktywne), ale wskazuję elementy, na które warto zwrócić uwagę. Napisałeś jeszcze – „Gdy ktoś jest w stosunku do nas niemiły to my tez nie będziemy”. W którym miejscu byłem niemiły? Zamieściłeś zdjęcie w galerii, zatem w domyśle prosisz o komentarz, jako jeden z nielicznych na tą prośbę odpowiedziałem komentarzem dość rzeczowym, zwięzłym i konkretnym, co jeszcze trzeba zrobić, żeby nie być niemiłym? W ogóle olać sobie zdjęcie, czy zacząć od kilku komplementów? Niemniej jeśli byłem w którymś miejscu niemiły i to Cię dotknęło, to przepraszam. Po prostu zdarza się, że nasz interlokutor odbiera zupełnie inny sygnał niż wysyłamy. Serdeczności :o)
ogólnie już odnosząc się do cery na tym zdjęciu, jest to efekt naturalnej skóry bez makijażu i charakteryzacji. zwykłe spontaniczne ujęcie, co prawda w warunkach studyjnych ale jednak. Podoba mi się ta naturalność i nie chciałem jej zmieniać. :)
"komentarz twój jest zabawny, bo sam robisz odwrotnie"- Właśnie dlatego wdałem się w dyskusję. Już wyjaśniam co miałem na myśli. Odpowiedź w stylu "zarzucasz przepalenia, a sam takie robisz" jak już powiedziałeś jest typowym odgryzaniem się. Pomijając fakt, ze samo zwracanie komuś uwagi, że ma przepalenia na fotce jest bez sensu. To jeśli komentarz ma być w pełni użyteczny, życzliwy i konstruktywny należałoby wyjaśnić klientowi zasady używania histogramu, kilka norm kreowania ekspozycji i pomiaru światła. Nic dziwnego, że gdy ktoś widzi prostą docinkę w stylu "na górze przepalenie, tu jest brzydko a tam nieładnie" to od razu ma ochotę odpysknąć. To nie tylko odnosi się do fotografii ale również do życia codziennego. Gdy ktoś jest w stosunku do nas niemiły to my tez nie będziemy. (btw Zbyszku, czy komentarz, który od Ciebie otrzymałem był konstruktywny? Nie podważam życzliwości ani szczerego serca ;) ) Pozwoliłem sobie na małą dygresję, ale już wracam do tematu. Mianowicie, Twoja opinia wydała mi się o tyle zabawna, że wystawiła ją osoba, która ma zupełnie inne upodobania co do wyrazu swojej twórczości. Ja nie traktuję "zmiękczonych" czy "wysuszonych" zdjęć jako pewnego rodzaju niepoprawność. Nie rozpatruję tego w kategorii: dobre i złe. Dlatego nie do końca odebrałem Twoje słowa jako konkretny techniczny zarzut (który pewnie miałby swój wyraz w ustach osoby robiącej podobne "wysuszone" zdjęcia do moich. "Nie, słuchaj to jest kaszana. ja wiem bo robię tego typu zdjęcia i to co Ty zrobiłeś to się nie nadaje i jest brzydkie" To by była sytuacja irytująca, godna odgryzania się ;) ) W momencie, kiedy ktoś robi inne zdjęcia, a komentuje ten styl to w moim odczuciu jest to zabawne. Można to w pewnym stopniu potraktować jako próbę nawrócenia, przekonania ze to czy tamto jest lepsze. Moja opinia jest taka, że i jeden i drugi rodzaj jest w porządku, a różnica polega na tym co się komu podoba. A teraz to do czego zmierzałem od początku. Jeśli już Twój komentarz Zbyszku nie był konstruktywny, to aby w moim odczuciu nie był zabawny, powinien brzmieć "zdjęcie nie jest w moim guście, ponieważ nie podoba mi się faktura i że się świeci" czy coś w ten deseń ;) Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić mój tok rozumowania w miarę przejrzyście. Jutro postaram się wrócić do tematu plastyczności pod właściwymi zdjęciami. Myślę, że jesteś inteligentnym i dobrym kompanem do polemiki w temacie fotografii. Najważniejsze aby zdobywać nowe doświadczenia ;) pozdrawiam serdecznie :)
jeszcze słówko w kwestii ""komentarz twój jest zabawny, bo sam robisz odwrotnie". Otóż najczęściej tu czytam opinie typu "zarzucasz przepalenia, a sam takie robisz". I to jakoś (choć z trudem) jestem w stanie przełknąć. Ale skoro piszę, że przeszkadza mi faktura skóry, a sam robię coś wręcz przeciwnego, to chyba jest w tym jakaś logika, nieprawdaż? :o)
Jest rzeczą logiczną i wręcz wymaganą przez kindersztubę, żeby po wypowiedzi, a zwłaszcza wypowiedzi stawiającej kwestię, czekać na reakcję.Dużo wyjaśniłeś i ja to przyjmuję. Co do tej cery - Twoim świętym prawem jest nadawanie takiej faktury skórze, jaka Ci się podoba, a moim ( i przy okazji ideą tego portalu) jest pisanie co ja na to. Jestem przy okazji zawsze zobowiązany tym, którzy zachowują moim zdaniem dość pożyteczną zasadę - pod zdjęciem komentujemy to zdjęcie, pod którym się znajdujemy. Przyznasz przecież, że gładkie buzie portretowanych przeze mnie osób nie mają wpływu na chropowatość bohaterów Twoich zdjęć. Przy czym ja nie zarzuciłem żadnej chropowatości. Napisałem tylko, że nieładnie się świeci (bo tak uważam) i że faktura jest dziwna i moim zdaniem niekorzystna. Takie jest moje zdanie, oczywiście, że mogę się mylić, mogę nawet w ogóle nie znać się na fotografii choćby w najmniejszym stopniu, ale korzystam z prawa, jakie mi daje zalogowanie się na tej stronie. Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. Serdeczności :o) PS. zarzut o płaskim świetle we wskazanych przez Ciebie moich zdjęciach wydaje mi się wart przedyskutowania, ale pozostaje wierny wyartykułowanej przez siebie zasadzie - piszemy tylko o zdjęciu powyżej - zatem zapraszam w tamte miejsca i proszę o rozwinięcie myśli, która byc może pomoże mi uplastycznić światło w innych fotografiach :o)
Nie miałem zamiaru się odgryźć, może to tak zabrzmiało ;) Co do ''maniaka blurowania'', może będzie to co drugie, co piąte lub każde zdjęcie zblurowanie. Nie chodzi mi o kategoryzowanie lub ocenianie Ciebie, były to pierwsze słowa, które naszły mi na usta gdy zobaczyłem kilka portretów w Twoim folio. Gdybym się wysilił pewnie użyłbym określenia ''pasjonat gładkiej cery" ;) lub cokolwiek innego. to bez znaczenia. Komentarz po prostu wydał mi się zabawny z uwagi na wszechobecne gładziutkie buzie i często pojawiające się płaskie światło na fotkach Twojego autorstwa. Głównie zasugerowałem się tymi dwoma zdjęciami: http://plfoto.com/1641282/zdjecie.html http://plfoto.com/1816641/zdjecie.html Ale w końcu nie rozmawiamy tu o Twoich pracach wiec mniejsza z tym. Dodam tylko, że na moim zdjęciu ostrość faktury jest celowa, gdyż takie właśnie efekty sobie upodobałem (nie gardzę tym samym ładną gładką cerą ;) ). Widać jestem maniakiem ostrości, może odrobinę bardziej tolerancyjnym ;) pozdrawiam serdecznie :) PS. czekałeś, Zbyszku na moją reakcję, przyznaj ;)
Sorka - mała korekta - retuszu twarzy znajdzies z u mnie więcej, niż pięć, o innym blurze myślałem. Natomiast nie chodzi mi w mojej uwadze, o blur, czy też wyostrzanie. Chodzi o coś innego, jeśli chcesz, to napiszę, ale z tego co zauważyłem, to drażnią Cię uwagi inne niż pozytywne, więc zapytam, czy masz jeszcze na tyle cierpliwości :o)
Jacku. Widzę, że zabolała Cię moja uwaga. Była szczera i życzliwa, ale Ty zamiast się nad nią zastanowić, od razu próbujesz się odgryźć. Po pierwsze - tu piszemy o Twoim zdjęciu, a nie o moich. Wdzięczny jestem za każdą wskazówkę, ale jest na to miejsce gdzie indziej. Po drugie - nazwałeś mnie maniakiem blurowania. Maniak to ktoś taki, kto powiedzmy w co drugim zdjęciu używa blura. Nie będę tak wymagający. W folio mam prawie 300 zdjęć. Wskaż mi powiedzmy pięć, w których użyłem tej techniki :o)
Zbyszku, wyostrzenie czy rozmycie cery to kwestia gustu. Po Twoich pracach wnoszę, że jesteś maniakiem blurowania. Radzę jednak zapoznać się profesjonalnymi technikami tego zabiegu aby osiągnąć lepsze efekty.
Pisząc, że jest przepalone albo, że jest brzydko przepalone, czy się świeci albo brzydko świeci nadal to niczego nie wnosi. Pisząc komentarz że zdjęcie jest przepalone w podtekście od razu wiadomo że brzydko. Tak samo, Zbyszku gdybyś napisał, że się świeci a nie że się brzydko świeci miało by jednakowy wyraz, ponieważ tak czy siak wiadomo że nie chodzi o superlatywy. Myślę, że troszkę zbyt głęboko to przeżywasz i doszukujesz się jakichś ukrytych analogii w prostych komentarzach. Mimo szczerej sympatii myślę Zbyszku, że w tym temacie nie znajdziemy wspólnego rozwiązania :) Proponuję zamknąć ten temat ;)
no to ja jeszcze słówko - to , że ktoś przepalił (jeśli przepalił), jest oczywiste i rzeczywiście nie ma sensu o tym pisać.Jeśli jednak prześledzisz moje komentarze (pewnie Ci się nie będzie chciało, bo po co, więc musisz mi wierzyć na słowo), to zauważysz, że ja nie informuję autora o tym, że przepalił, tylko o tym, że to przepalenie źle wpływa na zdjęcie. Tak samo Tobie nie napisałem, że cera się świeci (bo to każdy widzi), tylko, że BRZYDKO się świeci, co jest już jakąś informacją o moim postrzeganiu zdjęcia. Pokłony :o)
Zauważ Zbyszku, ze o tym byciu niemiłym pisałem czysto hipotetycznie. nie odnosiłem się do naszej relacji ;) Podsumowując mamy różne pojecie odnośnie konstruktywnej krytyki. powiedzenie komuś ze przepalił zdjęcie nic nie wnosi, bo to widzi każdy łącznie z autorem. Trzeba by być ślepym żeby nie mieć o tym pojęcia zwłaszcza na własnej fotografii. Dopiero konkretna wskazówka jak poprawić ten niepożądany jest w moim mniemaniu konstruktywny. to forum jest po to zeby sie uczyć również na własnych błędach. Jeśli ktoś jest ma większa wiedzę to właśnie powinien to ujawnić i uczyć prostymi wskazówkami swoich kolegów pasjonatów. takie jest moje zdanie. pozdrawiam :)
Jacku, chyba troszkę przesadzasz z konstruktywnością komentarzy. Wg Twojego toku, jeśli zarzucę w zdjęciu np. niekorzystne ustawienie światła, to powinienem przepisać kilka książek o świetle w fotografii, a najlepiej przyjechać z lampami i wszystkiego autora nauczyć. Otóż przede wszystkim - kim ja jestem, żeby kogokolwiek uczyć? Nikomu nie zarzucam braku wiedzy o czymkolwiek. Piszę tylko, co w tym zdjęciu mi się nie podoba . Wyobraź sobie, że idziesz do galerii, oglądasz portrety, w jednym z nich nie podoba Ci sie to, że cera modelki nieładnie się świeci. Autor akurat stoi obok. Co robisz, kiedy spyta Cię o opinię? Robisz mu wykład o oświetleniu? Byłoby to śmieszne, prawda? Tak samo tu. Ja piszę - to i to moim zdaniem jest nie tak, zrób coś z tym, jeżeli chcesz. Co do histogramów, o których piszesz - to jest właśnie jedno z głównych nieporozumień. Metod uzyskiwania pożądanego efektu jest wiele.. Jedni patrzą na histogram, inni na zdjęcie, wspomne tylko, że zrobiono miliony fantastycznych zdjęć, z pięknym światłem, zanim jeszcze cokolwiek wiedziano o histogramach. Niemniej podsumowując ten wątek - jeśli np. zarzucam komuś przepalenia, a potem wykładam mu zasady działania histogramu, to jest moim zdaniem niedelikatne, bo tym samym stawiam siebie wyżej w hierarchii wtajemniczonych, sugerując, że gość nie wie z czym to się je. Ja zakładam, że Ty działasz absolutnie świadomie. Piszę tylko swoją opinię. Dalej – napisałeś o cerze miękkiej i chropowatej: „Moja opinia jest taka, że i jeden i drugi rodzaj jest w porządku, a różnica polega na tym co się komu podoba” Prawie się zgadzamy. Tylko ja jestem tu elastyczniejszy, bo nie piszę, że podoba mi się cera gladka, albo podoba mi się cera chropowata, czy tez sucha. Po prostu podoba mi się, jak jest dobrze. Podobnie jak Ty, nie traktuję zmiękczonych, albo wysuszonych zdjęć jako niepoprawność. W ogóle nic w fotografii nie jest niepoprawnością. Piszę o konkretnym zdjęciu i na tym, które mamy powyżej, moim zdaniem cera wygląda niekorzystnie. I wszystko, co piszę, to zwrócenie Twojej uwagi na to. Co z tym zrobisz – nie moja sprawa. Czyż nie na tym polega to forum? A co to jest tzw Konstruktywna Krytyka, to rzecz względna. Ja wychodzę z założenia, że nie będę Ci mówił co masz zrobić, bo to Twoje zdjęcie. Jedynie jako odbiorca tegoż, wyrażam swoją opinię. A ona jest dokładnie taka, jak w moim pierwszym wpisie. To jest mz cholernie konstruktywne, bo nie tylko piszę, że coś się nie podoba (co już jest konstruktywne), ale wskazuję elementy, na które warto zwrócić uwagę. Napisałeś jeszcze – „Gdy ktoś jest w stosunku do nas niemiły to my tez nie będziemy”. W którym miejscu byłem niemiły? Zamieściłeś zdjęcie w galerii, zatem w domyśle prosisz o komentarz, jako jeden z nielicznych na tą prośbę odpowiedziałem komentarzem dość rzeczowym, zwięzłym i konkretnym, co jeszcze trzeba zrobić, żeby nie być niemiłym? W ogóle olać sobie zdjęcie, czy zacząć od kilku komplementów? Niemniej jeśli byłem w którymś miejscu niemiły i to Cię dotknęło, to przepraszam. Po prostu zdarza się, że nasz interlokutor odbiera zupełnie inny sygnał niż wysyłamy. Serdeczności :o)
ogólnie już odnosząc się do cery na tym zdjęciu, jest to efekt naturalnej skóry bez makijażu i charakteryzacji. zwykłe spontaniczne ujęcie, co prawda w warunkach studyjnych ale jednak. Podoba mi się ta naturalność i nie chciałem jej zmieniać. :)
"komentarz twój jest zabawny, bo sam robisz odwrotnie"- Właśnie dlatego wdałem się w dyskusję. Już wyjaśniam co miałem na myśli. Odpowiedź w stylu "zarzucasz przepalenia, a sam takie robisz" jak już powiedziałeś jest typowym odgryzaniem się. Pomijając fakt, ze samo zwracanie komuś uwagi, że ma przepalenia na fotce jest bez sensu. To jeśli komentarz ma być w pełni użyteczny, życzliwy i konstruktywny należałoby wyjaśnić klientowi zasady używania histogramu, kilka norm kreowania ekspozycji i pomiaru światła. Nic dziwnego, że gdy ktoś widzi prostą docinkę w stylu "na górze przepalenie, tu jest brzydko a tam nieładnie" to od razu ma ochotę odpysknąć. To nie tylko odnosi się do fotografii ale również do życia codziennego. Gdy ktoś jest w stosunku do nas niemiły to my tez nie będziemy. (btw Zbyszku, czy komentarz, który od Ciebie otrzymałem był konstruktywny? Nie podważam życzliwości ani szczerego serca ;) ) Pozwoliłem sobie na małą dygresję, ale już wracam do tematu. Mianowicie, Twoja opinia wydała mi się o tyle zabawna, że wystawiła ją osoba, która ma zupełnie inne upodobania co do wyrazu swojej twórczości. Ja nie traktuję "zmiękczonych" czy "wysuszonych" zdjęć jako pewnego rodzaju niepoprawność. Nie rozpatruję tego w kategorii: dobre i złe. Dlatego nie do końca odebrałem Twoje słowa jako konkretny techniczny zarzut (który pewnie miałby swój wyraz w ustach osoby robiącej podobne "wysuszone" zdjęcia do moich. "Nie, słuchaj to jest kaszana. ja wiem bo robię tego typu zdjęcia i to co Ty zrobiłeś to się nie nadaje i jest brzydkie" To by była sytuacja irytująca, godna odgryzania się ;) ) W momencie, kiedy ktoś robi inne zdjęcia, a komentuje ten styl to w moim odczuciu jest to zabawne. Można to w pewnym stopniu potraktować jako próbę nawrócenia, przekonania ze to czy tamto jest lepsze. Moja opinia jest taka, że i jeden i drugi rodzaj jest w porządku, a różnica polega na tym co się komu podoba. A teraz to do czego zmierzałem od początku. Jeśli już Twój komentarz Zbyszku nie był konstruktywny, to aby w moim odczuciu nie był zabawny, powinien brzmieć "zdjęcie nie jest w moim guście, ponieważ nie podoba mi się faktura i że się świeci" czy coś w ten deseń ;) Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić mój tok rozumowania w miarę przejrzyście. Jutro postaram się wrócić do tematu plastyczności pod właściwymi zdjęciami. Myślę, że jesteś inteligentnym i dobrym kompanem do polemiki w temacie fotografii. Najważniejsze aby zdobywać nowe doświadczenia ;) pozdrawiam serdecznie :)
jeszcze słówko w kwestii ""komentarz twój jest zabawny, bo sam robisz odwrotnie". Otóż najczęściej tu czytam opinie typu "zarzucasz przepalenia, a sam takie robisz". I to jakoś (choć z trudem) jestem w stanie przełknąć. Ale skoro piszę, że przeszkadza mi faktura skóry, a sam robię coś wręcz przeciwnego, to chyba jest w tym jakaś logika, nieprawdaż? :o)
Jest rzeczą logiczną i wręcz wymaganą przez kindersztubę, żeby po wypowiedzi, a zwłaszcza wypowiedzi stawiającej kwestię, czekać na reakcję.Dużo wyjaśniłeś i ja to przyjmuję. Co do tej cery - Twoim świętym prawem jest nadawanie takiej faktury skórze, jaka Ci się podoba, a moim ( i przy okazji ideą tego portalu) jest pisanie co ja na to. Jestem przy okazji zawsze zobowiązany tym, którzy zachowują moim zdaniem dość pożyteczną zasadę - pod zdjęciem komentujemy to zdjęcie, pod którym się znajdujemy. Przyznasz przecież, że gładkie buzie portretowanych przeze mnie osób nie mają wpływu na chropowatość bohaterów Twoich zdjęć. Przy czym ja nie zarzuciłem żadnej chropowatości. Napisałem tylko, że nieładnie się świeci (bo tak uważam) i że faktura jest dziwna i moim zdaniem niekorzystna. Takie jest moje zdanie, oczywiście, że mogę się mylić, mogę nawet w ogóle nie znać się na fotografii choćby w najmniejszym stopniu, ale korzystam z prawa, jakie mi daje zalogowanie się na tej stronie. Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. Serdeczności :o) PS. zarzut o płaskim świetle we wskazanych przez Ciebie moich zdjęciach wydaje mi się wart przedyskutowania, ale pozostaje wierny wyartykułowanej przez siebie zasadzie - piszemy tylko o zdjęciu powyżej - zatem zapraszam w tamte miejsca i proszę o rozwinięcie myśli, która byc może pomoże mi uplastycznić światło w innych fotografiach :o)
Nie miałem zamiaru się odgryźć, może to tak zabrzmiało ;) Co do ''maniaka blurowania'', może będzie to co drugie, co piąte lub każde zdjęcie zblurowanie. Nie chodzi mi o kategoryzowanie lub ocenianie Ciebie, były to pierwsze słowa, które naszły mi na usta gdy zobaczyłem kilka portretów w Twoim folio. Gdybym się wysilił pewnie użyłbym określenia ''pasjonat gładkiej cery" ;) lub cokolwiek innego. to bez znaczenia. Komentarz po prostu wydał mi się zabawny z uwagi na wszechobecne gładziutkie buzie i często pojawiające się płaskie światło na fotkach Twojego autorstwa. Głównie zasugerowałem się tymi dwoma zdjęciami: http://plfoto.com/1641282/zdjecie.html http://plfoto.com/1816641/zdjecie.html Ale w końcu nie rozmawiamy tu o Twoich pracach wiec mniejsza z tym. Dodam tylko, że na moim zdjęciu ostrość faktury jest celowa, gdyż takie właśnie efekty sobie upodobałem (nie gardzę tym samym ładną gładką cerą ;) ). Widać jestem maniakiem ostrości, może odrobinę bardziej tolerancyjnym ;) pozdrawiam serdecznie :) PS. czekałeś, Zbyszku na moją reakcję, przyznaj ;)
Sorka - mała korekta - retuszu twarzy znajdzies z u mnie więcej, niż pięć, o innym blurze myślałem. Natomiast nie chodzi mi w mojej uwadze, o blur, czy też wyostrzanie. Chodzi o coś innego, jeśli chcesz, to napiszę, ale z tego co zauważyłem, to drażnią Cię uwagi inne niż pozytywne, więc zapytam, czy masz jeszcze na tyle cierpliwości :o)
Jacku. Widzę, że zabolała Cię moja uwaga. Była szczera i życzliwa, ale Ty zamiast się nad nią zastanowić, od razu próbujesz się odgryźć. Po pierwsze - tu piszemy o Twoim zdjęciu, a nie o moich. Wdzięczny jestem za każdą wskazówkę, ale jest na to miejsce gdzie indziej. Po drugie - nazwałeś mnie maniakiem blurowania. Maniak to ktoś taki, kto powiedzmy w co drugim zdjęciu używa blura. Nie będę tak wymagający. W folio mam prawie 300 zdjęć. Wskaż mi powiedzmy pięć, w których użyłem tej techniki :o)
Zbyszku, wyostrzenie czy rozmycie cery to kwestia gustu. Po Twoich pracach wnoszę, że jesteś maniakiem blurowania. Radzę jednak zapoznać się profesjonalnymi technikami tego zabiegu aby osiągnąć lepsze efekty.
cera nieładnie wyszła, dziwna faktura i brzydko się świeci :o)
ładne