seti [2009-05-04 08:56:01]: Dyzurny oficer na komendzie milicji na ul. Cyryla i Metodego odmowil mi ochrony - cos zaczal krecic, tak, by nie wyszlo, ze odmowil, choc nie za bardzo mu sie to udawalo ;). W koncu stanelo na tym, ze jesli natkne sie na jakis patrol na ulicy, zebym poprosil go o pomoc,l na legitymacje prasowa. Napotkalem patrol, dwoch b. mlodych chlopakow, szeregowcy. Na bazarze szli za mna caly czas, ja oczywiscie fotografowalem. Jakos nikt mi nie zagrozil, ze noz wplecy wbije, albo chocby obije, no, te, acha, morde :)). Natomiast caly czas darly sie bazarowe baby, w nieboglosy, jazgot wrecz byl. W pewnym momemcie zauwazylem, ze nie ma jednego milicjanta. Fotografowalem intensywnie, i moze po paru minutach spostrzeglem, ze i drugi zwial. Ale ja bylem w ferworze, poziom adrenaliny wysoki, i nadal fotografowalem, nie zwazajac na nic. A potem kupilem sobie w bazarowej takiej budzie kielbaske z kajzerka, czy dwiema kajzerkami, niewazne, wazne ze smakowalo jak cholera,i butelke sp. swietnego piwa Jasne Pełne z browaru warszawskiego, 0,33 litra. Puszkowe piwo dotad mi zalatuje metalem, i go nie trawiebrrrrr.... Zas nastepnie spokojnie wylazlem z bazaru i udalem sie w kierunku szosy bodaj na Bialystok, nie pamietam, ale na polnocny wschod, by autostopem dotrzec na kemping na Mazurach, pod Piszem, we wsi Wiartel Duzy, gdzie czekalo na mnie towarzystwow domku stojaczch jakies dwadtiescia metrow metrow od wody. To byli, panie, czasy :)).
.....A o tym, ze na Bazarze Różyckiego tna i bija, dowiedzialem sie pozniej :).
***
i buła kajzerka,doobre
wybitnie dobre foto
pyzyyy, flaki gorąceeeee...
*
mohikanie wolnego rynku...;-) +
Dmuchawcowo.
:)
Dzieki :).
Swietne
seti [2009-05-04 08:56:01]: Dyzurny oficer na komendzie milicji na ul. Cyryla i Metodego odmowil mi ochrony - cos zaczal krecic, tak, by nie wyszlo, ze odmowil, choc nie za bardzo mu sie to udawalo ;). W koncu stanelo na tym, ze jesli natkne sie na jakis patrol na ulicy, zebym poprosil go o pomoc,l na legitymacje prasowa. Napotkalem patrol, dwoch b. mlodych chlopakow, szeregowcy. Na bazarze szli za mna caly czas, ja oczywiscie fotografowalem. Jakos nikt mi nie zagrozil, ze noz wplecy wbije, albo chocby obije, no, te, acha, morde :)). Natomiast caly czas darly sie bazarowe baby, w nieboglosy, jazgot wrecz byl. W pewnym momemcie zauwazylem, ze nie ma jednego milicjanta. Fotografowalem intensywnie, i moze po paru minutach spostrzeglem, ze i drugi zwial. Ale ja bylem w ferworze, poziom adrenaliny wysoki, i nadal fotografowalem, nie zwazajac na nic. A potem kupilem sobie w bazarowej takiej budzie kielbaske z kajzerka, czy dwiema kajzerkami, niewazne, wazne ze smakowalo jak cholera,i butelke sp. swietnego piwa Jasne Pełne z browaru warszawskiego, 0,33 litra. Puszkowe piwo dotad mi zalatuje metalem, i go nie trawiebrrrrr.... Zas nastepnie spokojnie wylazlem z bazaru i udalem sie w kierunku szosy bodaj na Bialystok, nie pamietam, ale na polnocny wschod, by autostopem dotrzec na kemping na Mazurach, pod Piszem, we wsi Wiartel Duzy, gdzie czekalo na mnie towarzystwow domku stojaczch jakies dwadtiescia metrow metrow od wody. To byli, panie, czasy :)). .....A o tym, ze na Bazarze Różyckiego tna i bija, dowiedzialem sie pozniej :).
nie było latwo tam i wtedy fotografować, chyba..
świetne jest.
Dobry kadr i nastrój...
Bardzo udane
Choszczman [2009-04-05 23:12:19]: Nie ma to jak (przy) kuc :): Dzieki :).
i z tego kucania mamy bardzo wymowne i sympatyczne foto...:)
Piotr - Iberica [2009-04-03 23:47:36]Ł Ydjecie zrobione z perspektywy zabiej (kucnalem :)) przy uzyciu ogniskowej 29 milimetrow.
miejsce magiczne, tutaj zgrabnie skadrowane trochę z dołu dając ciekawą perspektywę a co za tym idzie konkretną wymowę i przesłanie zdjęcia
Tia, zwłaszcza "benkle". Teraz juz benklarzy nei ma - wygryzła ich GPW...
no kto pamięta Bazar Różyckiego z tamtych lat, to zupełnie inna bajka :))))