Opis zdjęcia
Tytułem wstępu i wyjaśnienia. W zeszłym roku, właśnie w okolicach wiosenno-marcowych pokazałem cztery fotografie krokusów. Dodatkową "atrakcją" - oczywiście wedle mojej opinii - były latające nad nimi pszczółki (w sensie jedna). Okazało się, że wg kanonów moderatorskich zdjęcia owe nie nadawały się do niczego, a w szczególności do prezentacji publicznej na Plfoto. Ciekawostką było to, że gdy głównym tematem zdjęcia była owa pszczółka - fotografię moderowano ze względu na wysokie wymagania stawiane na Plfoto zdjęciom kwiatów, gdy głównym tematem był kwiatek - pszczółka okazywała się fatalnie sfotografowana... Kolejną ciekawostką - oczywiście możliwą do odszukania w katalogu "fatalne krokusy" - były dyskusje z zasłużonymi Plfotowiczami... Po dyskusjach pod "fatalnymi krokusami" (a także na Loży) zyskałem opinię (na Plfoto) kiepskoroba-pieniacza, który "wykłóca się" ze wszystkimi o swe kiepskie produkcje. Mam nadzieję, że przez ten rok nieco poprawiłem swoją opinię :)). Ponieważ nadszedł ponownie czas wiosenno-krokusowy, z pewną nieśmiałością pozwalam sobie zaprezentować kolejne - z zeszłorocznych - fotografii. Oczywiście znam zasady (niepisane!) Plfoto i nie będę prezentował TYCH SAMYCH fotografii, które zostały wymoderowane (a jeśli to po znacznych korektach programowych :) ). Większość prezentowanych fotografii - "przeczakało" miniony rok na prywatnym portfolio - nie wzbudzając zbytnich emocji... Zobaczymy :); łąka na stokach Szeligówki, marzec 2008; Canon EOS 300D, obiektyw 90-300 mm, z ręki, Av 8, Tv 1/640, ISO 200, obróbka programem Corel Paint Shop Pro Photo X2-----aha, fotografie zawarte w katalogu "fatalne krokusy" to: _http://plfoto.com/1497255/zdjecie.html_ _http://plfoto.com/1496405/zdjecie.html_ _http://plfoto.com/1495710/zdjecie.html_ _http://plfoto.com/1495697/zdjecie.html_
@Persefono - grunt, że grunt :) @Orcinusie - widziałem - subtelniejsze chyba bardziej mi się podobają... Poprzednia wersja - ta moderowana była jaśniejsza... GO - w tym przypadku jest tylko "z aparatu", bez poprawek programowych :)
pierwsze moje skojarzenie jak patrzę na Twoje krokusy - że są "ciężkie", w sensie - bardzo wyraziste (pewnie zasługa to dużego kontrastu i nasycenia). Przeszkadza mi kawałek kwiatka na dole i nieco bardziej rozmyłabym tło (mniejsza GO), ale poza tym taka "konkretna" wersja krokusów podoba mi się, bo stanowi przeciwieństwo do mojej raczej delikatnej fotki (1809071), pozdrawiam ! :-)
nieważnie- grunt,że wiosna ;))
@Persefono :) dzięki - ale to wiosna zeszłoroczna :))
wiosnę czuc ;)
dzięki :)) uśmiechy - to podstawa :)
za uśmiech do zdjęcia ... i opisu ...;)
@Gahan a nie Ghan - bardzo przepraszam :)
@Ghan :) dzięki za plusika :)
Z pewnością skorzystam :) dzięki za informację :))
+
Barszczonku, wracając do napitków szlachetnych..:) Mam bardzo dobrego "Winiarza" - czyli Pana, który zna się na rzeczy - podpowie, nauczy (jeśli taka potrzeba), dobierze zgodnie z Twoim gustem oraz okazją... Zapakuje i wyśle przednie wina...Właściwie transportowane i przechowywane, co - jak zapewne wiesz - ma niemałe znaczenie dla ich jakości.. Jeśliś zainteresowany - daj znać :)
dzięki - w zeszłym roku zapewne miałem pecha :)
moje krokusy też były ciężkie do przetrawienia, chociaż jakoś ominęło je wymoderowanie, ale ja swoje popsułam na maxa, żeby nie były takie śliczniusie plfotowe:)) a Twoje stoją w szeregu wbrew wszystkim, tak trzymaj:)))
:))
dzięki za info, juz wiem kiedy przyjechać do W-wy :)
:) troszku zalatany byłem - usiłuję zakupić nowy komputer - służbowy... droga przez mękę... NIe wiem, czy informacje o sklepie to nie będzie reklama :)) to cała sieć winiarni Winestory (www.winestory.pl) nie wiem, czy poza Warszawą też są. Ja trafiłem akurat na ich sklep na ul. KEN 85... Co do win - jesteśmy (z LP) raczej snobistycznie-tradycjonalni :) głównie Francja. Dobre są niektóre portugalskie i hiszpańskie :) Przynajmniej nam smakują :) Nowy Świat - niekoniecznie, jeśli już to ew. Australia :) Nazwę tego portugalskiego - spróbuję podać wieczorem. Aha - w środy wieczorami urządzają degustacje :)
też jestem ciekawa
Tuberozo, ja próbowałam.....pycha..! Aromatyczne.. mocne.. mniam :) Barszczonku, a co z tym winnym sklepikiem....Tajemniczy taki jesteś... podziel się odkryciem...:)
narobiłes apetytu tym winem, a próbowałeś win z RPA ? niesamowite
@Rewiku - faktycznie, pomyłka "o jedno zdjęcie za daleko" :))
Ładnie.
spójrz pod link, który podałeś... :) A, jak o winach mowa....uuuu to bardzo proszę zdradż adres tego uroczego sklepiku, i opisz smak degustowanego winka..:)
@Rewiku miły - być może... Znalazłem dziś uroczy sklep z winami i właśnie testuję nowy zakup :) Portugalskie, czerwone, wytrawne... :) sala balowa - a właściwie jej lokalizacja - to rzecz względna. Zwłaszcza w internecie :))
Barszczonie, to chyba nie w tej sali balowej stał adapter... ;)
Tuberozo, bo my tak troszkę sami żeśmy sobie muzik puścili... a Gospodarz.... no właśnie... dbał o dobrą atmosferę..:)
a ja już myślałam, ze barszczon zorganizowałeś imprezkę w W-wie i nie zaprosiłeś nas swoich plfotowych gości :)))
Szanowne i Przemiłe Panie - tańce były tu: _http://plfoto.com/1803634/zdjecie.html_. Ale oczywiście można kontynuować :))
i nie widziałyśmy się? Szkoda. Ale opowiadaj, co to za potańcówka ?
Dobra, dobra - wszyscy piszą: "byłam/łem w Warszawce" - tyle, że zawsze w czasie przeszłym... A nikt nie pisze w czasie przyszłym :)) Ja też byłem... i co? I będę - na przykład w przyszły weekend...
Tuberozo, jakby uciekł w góry, to ja bym nie mogła tańczyć... i dziwne, bo też byłam w wawce... ;)
rewik, byłam w Warszawie, a barszczon pewnie uciekł w góry jak zwykle, to jak mogłam tańczyć :)
widzę żeś optymista :)
No własnie Tuberozo... mam wyrzuty sumienia... Rozglądałam się za Tobą, ale ani widu, ani słychu... Boarszczonku.... i to jest to, co jest najważniejsze.. :)
Ja mam dobry humor nieomal nieustannie :)
tańczyliście beze mnie? coś okropnego !!!
Tuberozo, widzę doszedł był do siebie, jest już z nami - cały zdrów i w doskonałym humorze...:) Ale brakowało Cię... była potańcówka... :)
Ja bardzo sensoryczny jestem :) Mam nadzieję, że nie jest to poklepywanie protekcjonalne :))
właśnie, wyjęłaś mi to z ust :)
Tuberozo, poklepmy Barszczonka w plecki... za nic bym nie chciałabym, żeby jakaś niedola Go spotkała... :))
Ale cóż za komentarz :))
barszczon spokojnie, bez emocji, to tylko komentarz :)
@Rewiku - taki wspaniały duet :)) Aż mnię zatkało :)
Jestem z Tuberozą... :))
Tuberozo - zwracam uwagę :), że jest to fotografia "nowa" - względem poprzednio pokazanych. Lifiting - dotyczy samej "obróbki" - jasność, kontrast, kolor. :)) Dzięki za wizytę i komentarz. Miód na mą duszę :))
całkiem udany lifting według mnie, jednym słowem rozwijasz się :)))
Tego czubka nie mogłem usunąć :) Leżałem dosyć daleko, to w końcu 90-300 mm :) i był "po drodze". I tak z trudem się ułożyłem tak by nie przyciskać innych kwiatów. Krokusy - są pod ochroną :)) A "bokeh" - to efekt obróbki w programie. Nie jestem w stanie odtworzyć wszystkich kroków po kolei - ale głównie operowałem jaskrawością, światłem (cienie, światło, jasność) i wyostrzaniem górnoprzepustowym. Metoda prób i błędów... :). Trochę zmniejszyłem natężenie kolorów :)
Dobre - kadr, pole ostrości, kolory. Przeszkadza mi w odbiorze czubek krokusa przed ostrością. Z czego taki "ostry" bokeh ??
:)) na fiolet wpływu nie miałem :))
za dużo fioletu ....żartuję +++
:) @Przemo - przez rok przeszedłem resocjalizację... Moc Plfoto!!! ;) :))
aby nie narazić się kiepskorobowi-pieniaczowi napiszę że dość ładne ( a czy nadaje się na plfoto to już nie moje zmartwienie) ;-)
@Joginie - wstawaj Waść, a szybko... Nie uchodzi, a poza tym, czas świątecznych porządków jeszcze nie nadszedł... :)
@Mamutku - niestety, ale jeszcze nie dało rady. Przez ostatnie kilka odsłon pokazywałem fotografie halnego (pierwszy marcowy halny) nad Tatrami. Miałem okazję być - prawie dokładnie po roku na tym samym stoku, na którym robiłem wyżej zamieszczoną fotografię (i te które jeszcze pokażę i te, które wchodziły w skład serii "fatalne krokusy"). Dokładnie w rocznicę wykonania fotografii na stoku było około metr śniegu i najmniejszych szans, że w przeciągu najbliższej nocy halny śnieg zdmuchnie, a krokusy dostaną swoją szansę... Na podstawie dostępnych mi informacji - przypuszczam, że tatrzańskie krokusy pojawią się w tym roku dopiero około Świąt Wielkiej Nocy (razem z możliwością dorocznych ablucji) albo i później. Być może - a planuję wizytę w tamtym rejonie w drugiej połowie maja - jeszcze się "załapię"... Z tym, że z przyrodą - zwłaszcza tatrzańską - to zupełnie jak z pszczołami u Kubusia Puchatka - nigdy nic nie wiadomo :))
Nie jestem pewna czy trzymanie kwiatków rok w szufladzie dobrze im robi... może poszedłbyś zrobić nowe zdjęcia krokusów :)
Aleś te kwiatuszki wymiział! Nie są już takie banalne, pospolite a nawet plebejskie. Plfoto powoli robi z Ciebie Człowieka i Artystę cała gębą - pisząc te słowa leżę przed fotą pokornie plackiem z klawiaturą na podłodze ...
:) Dziękuję za odwiedziny... @Andres42 - mam nadzieję, że postęp jest widoczny :))
Konsekwencja warta nagrodzenia.
bdb
przepraszam za literówki: przeczekało a nie przeczakało
:) opisiki - to moja specjalność... :) dzięki za wizytę :) Ale - naprawdę w opisiku sama prawda... :))