Zacne, szacowne...:)

:)

looo[ 2010-07-18 10:15:18 ]:Zacne:)

Klasyka.

ceed [2009-03-28 02:24:34]: Klaszka i legenda..:)

karbik [2009-03-21 23:35:40]: :). I ja tam z nimi byłem, mazowszankę piłem, a com dostrzegł i przeżył - w sieci zamieściłem. :D.

jogin [2009-03-21 23:50:24]: To były odznaczenia od głowy państwa, Wojciecha Jaruzelskiego, przekazane przez urzędnika, takiego młodego ciemnowłosego faceta z bródką, bez wątpienia o nieznaczącym nazwisku, nawet o nie nikogo nie pytałem. Jaruzelski był wówczas I sekretarzem KC PZPR, szefem Rady Ministrów, jak też szefem resortu obrony narodowej. Jak wiadomo, miał ambicję pokazywania swojej osoby jako patrioty i inteligenta, co, jak pamiętamy, często podkreślał . Lubił to podkreślać między innymi w formie swoistej dbałości o ludzi kultury. Nawet gdy był już Przewodniczącym Rady Państwa, a więc szefem kolektywnego prezydenta, zwerbował na szefa resortu kultury i sztuki, to co słyszałem po trzech namowach :), Profesora Aleksandra Krawczuka, jak wiesz wybitnego znawcę starożytności i przedstawiciela silnego intelektualnie środowiska uczonych Krakowa.

Gata82 [2009-03-21 16:29:20]: Miło przeczytać :))).

Bartosz Wojciechowski [2009-03-21 15:14:09]: :)). I mnie przyjemnie, że dostarczyłem przyjemności.

Tak, otrzymali je w 1982 roku, uroczystość odbyła się w świetlicy "Naszej Księgarni". Moim zadaniem było oczywiście dokonanie dokumentacji uroczystości. Nie ograniczyłem się jednakże do suchej relacji, bezdusznego sprawozdania - w końcu jestem żywym, czującym człowiekiem - i zrobiłem całą serię zdjęć, no, nazwijmy je, nadprogramowych. Nie szczędziła mi ich zresztą uroczystość: Państwo Alina i Czesław Centkiewiczowie byli niebywale wzruszeni, Panu Czesławowi i łezka w oku się pojawiła :-). Także Wielcy i Nieosiągalni Autorzy również mego dzieciństwa dostarczyli mi po latach możliwości ich uwiecznienia... Także, i przede wszystkim, jako pełnokrwistych, żywych ludzi...:). ...... Ciekawostka: byłem jedynym fotografem na uroczystości odznaczenia pisarskiej pary, której książki znają tysiące i tysiące ludzie w wielu krajach świata. W ogóle ludzie pióra nie są za często fotografowani, wielu Kolegów ciągnie do ludzi polityki - co to za fenomen psychologiczny...?;)