Ja widziałem migawek z muzeów, wystaw setki i setki, ale takiego zdjęcia nie widziałem, ponadto przytłaczająca większość fotografii to były reprezentantki tzw. galanterii fotograficznej, czyli - jak wiadomo - wyrobnictwa (w tym jakże często zdjęcia nieudolnie wyreżyserowane). I tym bardziej dlatego nie będę filozofował i wcisnę dychę. Amen. :).
:) bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam. Marcin Kysiak [2009-03-19 17:36:24] - a czym pan wtedy fociłeś? Strasznie czujne były panie z obsługi, ja jako spocony grubas aparat miałem pod serwetą, którą ocierałem pot z czoła, przykrywałem tym aparat i fociłem :) Jogin - no ci jegomoście przywykli do tego, że sie na nich ludzie gapią :)
:) bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam. Marcin Kysiak [2009-03-19 17:36:24] - a czym pan wtedy fociłeś? Strasznie czujne były panie z obsługi, ja jako spocony grubas aparat miałem pod serwetą, którą ocierałem pot z czoła, przykrywałem tym aparat i fociłem :) Jogin - no ci jegomoście przywykli do tego, że sie na nich ludzie gapią :)
:) bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam. Marcin Kysiak [2009-03-19 17:36:24] - a czym pan wtedy fociłeś? Strasznie czujne były panie z obsługi, ja jako spocony grubas aparat miałem pod serwetą, którą ocierałem pot z czoła, przykrywałem tym aparat i fociłem :) Jogin - no ci jegomoście przywykli do tego, że sie na nich ludzie gapią :)
Choszczman [2009-03-19 16:25:00: przewodniki pełne wiedzy na temat oglądanych dzieł. JoannaW [2009-03-19 16:30:29: mamy do czynienia z pełną wzajemnością relacji - jak to najczęściej w muzeach. Dziękuję i pozdrawiam :)
:-)
Marcin Kysiak [2009-03-21 18:50:09: literówki to moja specjalność - przekleiłem od Ciebie, teraz powinno być ok - dzięki :)
Trochę Ci opis nie wyszedł, zwłaszcza z tym "shit" w nazwie muzeum - powinno być "Kunsthistorisches Museum"
A w takich muzeach to największy szok przeżyłem, jak zobaczyłem siebie na obrazie (i nie było to lustro).
Slawekol [2009-03-19 22:48:30] - w ogóle fociłem Minoltą X-7A, ale nie w muzeum.
Ja widziałem migawek z muzeów, wystaw setki i setki, ale takiego zdjęcia nie widziałem, ponadto przytłaczająca większość fotografii to były reprezentantki tzw. galanterii fotograficznej, czyli - jak wiadomo - wyrobnictwa (w tym jakże często zdjęcia nieudolnie wyreżyserowane). I tym bardziej dlatego nie będę filozofował i wcisnę dychę. Amen. :).
Tym z obrazów tez się obraz powtarza, zresztą to widać ;)
:) bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam. Marcin Kysiak [2009-03-19 17:36:24] - a czym pan wtedy fociłeś? Strasznie czujne były panie z obsługi, ja jako spocony grubas aparat miałem pod serwetą, którą ocierałem pot z czoła, przykrywałem tym aparat i fociłem :) Jogin - no ci jegomoście przywykli do tego, że sie na nich ludzie gapią :)
:) bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam. Marcin Kysiak [2009-03-19 17:36:24] - a czym pan wtedy fociłeś? Strasznie czujne były panie z obsługi, ja jako spocony grubas aparat miałem pod serwetą, którą ocierałem pot z czoła, przykrywałem tym aparat i fociłem :) Jogin - no ci jegomoście przywykli do tego, że sie na nich ludzie gapią :)
:) bardzo Wam dziękuje i pozdrawiam. Marcin Kysiak [2009-03-19 17:36:24] - a czym pan wtedy fociłeś? Strasznie czujne były panie z obsługi, ja jako spocony grubas aparat miałem pod serwetą, którą ocierałem pot z czoła, przykrywałem tym aparat i fociłem :) Jogin - no ci jegomoście przywykli do tego, że sie na nich ludzie gapią :)
Nie lubię muzeum, choć też tam zachodzę. Zdjęcie świetnie oddaje nastrój tego przybytku.
W Stonehange też są elektroniczne przewodniki,koszmar :/
Masz Pan fantazję w foceniu - jedyne, co nie ruchnięte na tej focie to ci jegomoście w złoconych ramkach a mimo to fota cymesik!...
Takie "idywidualne, douszne przewodniki" - czasami są przyczyną ciekawych obserwacji... gdy słuchający szedł za szybko na przykład :))
te" przewodniki" pchają widza przez wystawę jak megafony ogłaszające wyprzedaż w supermarketach
Minęliśmy się - ja byłem w lipcu ;-)
Choszczman [2009-03-19 16:25:00: przewodniki pełne wiedzy na temat oglądanych dzieł. JoannaW [2009-03-19 16:30:29: mamy do czynienia z pełną wzajemnością relacji - jak to najczęściej w muzeach. Dziękuję i pozdrawiam :)
:))
Dobre!
..czy ludkowie mają elektroniczne ,,przewodniki,, przy uszach czy też próbują nawiązać kontakt przez komórki?....:)