pyszna dyskusja, naprawdę! a a propos równowagi, to widzę tutaj m.in. a) korespondencję między częścią porzuconych zabawek (zwłaszcza, że tam też pojazd) a porzuconym samochodem (zwłaszcza że i odcień czerwieni podobny); b) częścią zabawek o kolorze żółtym a żółtymi liśćmi na górze; c) niebieskie części zabawek powiązane są z niebieskimi elementami tła. zaś kot zbiera w sobie wszystkie szarości przerabiając je na swój tajemniczy koci sposób. w sumie prawdziwe podwórko z zabawkami małych, średnich i dużych dzieci. no to do następnego :)
bodek74 - to cały czas kontynuacja cyklu. miasto stało się w trakcie zagłębiania się w nie coraz ciekawsze, bardziej intrygujące. w pozornej szarości odnalazłem sporu koloryt. na tej fotce kot stał się jakąś tajemnicą obok powszechnego banału - może to brzmi trochę zbyt górnolotnie, sorry. czasami mam wrażenie, że masę rzeczy nam umyka, bo zawsze szukamy kontrastu, jaskrawości. coraz bardziej lubię te fotki z Twojego fajnego miasta.
Kicha, tak pomyslalem po otwrciu tej foty. Ale po przeczytaniu moich przedmowcow, sprawdzilem ich spostrzezenia, i nie zgadzm sie. Jezeli sa jakies krzywizny to prawie niezauwazalne. Podoba mi sie podworkowy klimat tej foty. Jej ciasnosc. Graffities. Mialbym jednak male zyczenie. Wieksza GO. Kicius jest tu bonusem.
droga interlokutorko, to brzmi już lepiej. "cholernie" jest slowem, które nie nadaje się do wyrażania swych własnych emocji w kwestii tak banalnej, jak jakaś mało znaczaca fotka. wytłumaczylem, dlaczego leci, ale nadal nie wydaje mi się to mankamentem. przepraszam, że wprowadzilem dyskomfort. pozdrawiam
miły autorze :) nie czuję ani nie czułam się urażona. nawet nie zauważyłam. wręcz przeciwnie - to ja obawiałam się, aby nie urazić swoja tendencja do pomijania shifta w wypowiedzi. a do zdenerwowania mi dziś daleeeeko :) ok, nie cholernie, ale nadal mi przeszkadza. trudno - mój własny osobisty dyskomfort, jednak żeby nie było, że tak sie tylko czepiam to powiem ze fajny temat :) pozdrawiam
lucy, widzę,że najbardziej uraziłem cię ta małą literką, lepiej więc sama przyjrzyj się własnemu ego. nawiasem mówiąc zawsze nie używam dużych liter. i nic nie leci w prawo, tylko fotka jest robiona nieco z góry. układ przedmiotów i strach przed ucieczką kota to wymusił. i nie denerwuj się zanadto, nie musi ci nic "cholernie" w tym zdjeciu przeszkadzać. wyluzuj.
ajajaj, no niech mi szanowny autor wybaczy, ale przeszkadza mi cholernie w tym zdjęciu że piaskownica (jako faktycznie główny punkt kadru) jak i samochód (niestety mający równoważyć) lecą w dół na prawo :/ no kurde razi mnie to jak jasna cholera i nic na to nie poradzę. wyrażam więc swoją opinię, dodając że w portfolio szanownego autora widziałam o niebo lepsze prace. o! ( i jeszcze proszę o brak umiłowania do stosowania w wypowiedziach wielkich liter) pozdrawiam!
pyszna dyskusja, naprawdę! a a propos równowagi, to widzę tutaj m.in. a) korespondencję między częścią porzuconych zabawek (zwłaszcza, że tam też pojazd) a porzuconym samochodem (zwłaszcza że i odcień czerwieni podobny); b) częścią zabawek o kolorze żółtym a żółtymi liśćmi na górze; c) niebieskie części zabawek powiązane są z niebieskimi elementami tła. zaś kot zbiera w sobie wszystkie szarości przerabiając je na swój tajemniczy koci sposób. w sumie prawdziwe podwórko z zabawkami małych, średnich i dużych dzieci. no to do następnego :)
bodek74 - to cały czas kontynuacja cyklu. miasto stało się w trakcie zagłębiania się w nie coraz ciekawsze, bardziej intrygujące. w pozornej szarości odnalazłem sporu koloryt. na tej fotce kot stał się jakąś tajemnicą obok powszechnego banału - może to brzmi trochę zbyt górnolotnie, sorry. czasami mam wrażenie, że masę rzeczy nam umyka, bo zawsze szukamy kontrastu, jaskrawości. coraz bardziej lubię te fotki z Twojego fajnego miasta.
mi pasuje, czy to też z Gryfowa bo coś miejsca skojarzyć nie potrafię
Kicha, tak pomyslalem po otwrciu tej foty. Ale po przeczytaniu moich przedmowcow, sprawdzilem ich spostrzezenia, i nie zgadzm sie. Jezeli sa jakies krzywizny to prawie niezauwazalne. Podoba mi sie podworkowy klimat tej foty. Jej ciasnosc. Graffities. Mialbym jednak male zyczenie. Wieksza GO. Kicius jest tu bonusem.
droga interlokutorko, to brzmi już lepiej. "cholernie" jest slowem, które nie nadaje się do wyrażania swych własnych emocji w kwestii tak banalnej, jak jakaś mało znaczaca fotka. wytłumaczylem, dlaczego leci, ale nadal nie wydaje mi się to mankamentem. przepraszam, że wprowadzilem dyskomfort. pozdrawiam
miły autorze :) nie czuję ani nie czułam się urażona. nawet nie zauważyłam. wręcz przeciwnie - to ja obawiałam się, aby nie urazić swoja tendencja do pomijania shifta w wypowiedzi. a do zdenerwowania mi dziś daleeeeko :) ok, nie cholernie, ale nadal mi przeszkadza. trudno - mój własny osobisty dyskomfort, jednak żeby nie było, że tak sie tylko czepiam to powiem ze fajny temat :) pozdrawiam
lucy, widzę,że najbardziej uraziłem cię ta małą literką, lepiej więc sama przyjrzyj się własnemu ego. nawiasem mówiąc zawsze nie używam dużych liter. i nic nie leci w prawo, tylko fotka jest robiona nieco z góry. układ przedmiotów i strach przed ucieczką kota to wymusił. i nie denerwuj się zanadto, nie musi ci nic "cholernie" w tym zdjeciu przeszkadzać. wyluzuj.
(znaczy proszę o wybaczenia braku umiłowania do stosowania ... itd)
ajajaj, no niech mi szanowny autor wybaczy, ale przeszkadza mi cholernie w tym zdjęciu że piaskownica (jako faktycznie główny punkt kadru) jak i samochód (niestety mający równoważyć) lecą w dół na prawo :/ no kurde razi mnie to jak jasna cholera i nic na to nie poradzę. wyrażam więc swoją opinię, dodając że w portfolio szanownego autora widziałam o niebo lepsze prace. o! ( i jeszcze proszę o brak umiłowania do stosowania w wypowiedziach wielkich liter) pozdrawiam!
lucy, piaskownica była glównym punktem, to ona wymusila taką konstrukcję. zrobiłaś złe założenie
wiem, jestem tego świadom od początku do końca
a piaskownica ową równowagę zaburza
To twoje foto :)
nie zgadzam się, wg mnie buduje równowagę w tej fotce
MZ samochód zdędny w kadrze