Robiłem kiedyś ilustracje do reportażu o pracy wiejskiego lekarza. Zdjęcia, na których lekarza nie widać, nigdy nie były publikowane. To jedno z nich. Rok 1988.
wykłady malczera traktuję jako żart, a jeśli to na poważnie to wydaje mi się, że brakuje wam trochę pokory. zestaw dziesiątek od tłumu z plf, który lubuje się w jeleniach na rykowisku jest zupełnie bezwartościowy. autorzy, których się tu wymienia jako równoważną konkurencję dla zawodowych reporterów w większości rąbią estetyczne i efekciarskie, puste wydmuszki pod plfotowe stadko. akurat autor powyższego ma tu jeden z najbardziej interesujących albumów, przynajmniej jest to o czymś a nie o milionowym drzewkiu i chumurkach. ta fota średnio mi podchodzi, ale sa inne, naprawdę dobre. co do wpp, poczytaj malczer uzasadnienia. "war in its classic sense is coming into people's houses because they can't pay their mortgages". to nie jest reportaż humanistyczny?
Malczer [2009-02-17 14:16:28]: czuję się zaszczycony i wręcz zakłopotany tym, że wymieniłeś mnie, prostego reportera, wśród autorów znakomitych. Przez właściwą Ci skromność zapomniałeś wspomnieć o sobie, a masz w dorobku prace wybitne. Zgadzam się z Tobą, że potencjał autorów Plfoto jest znaczny i niedoceniony, a także i niewykorzystany. Warto byłoby zastanowić się, jak to zmienić. Co do WPP - sam zastanawiam się nad wynikami tegorocznej edycji. Zdjęcie Roku jest wyłomem w tradycji. Nie w tym nawet sensie, że nie jest czytelne bez opisu. Tak już bywało. Nie w tym, że temat nie najważniejszy - bo tu autorytety z rożnych dziedzin są zgodne. Stanowi jednak wyłom w tym, że nie widać dramatu poszczególnych ludzi, nie ma twarzy. Do tej pory Zdjęcie Roku miało jednego wyrazistego bohatera. Bywały lata, że była to rozpaczająca matka - w rożnych sytuacjach i ujęciach. Przed rokiem był to żołnierz. zawsze jednak konkretny człowiek. Tu nagrodzono fotografię pewnego zjawiska. A przecież można było zapewne sfotografować twarze właścicieli tego domu. Co jurorzy chcieli w ten sposób pokazać opinii publicznej - nie jest dla mnie jasne. Podobnie jak i to, że w świecie pełnym bezdomnych, głodujących, mordowanych - dramat eksmisji wydaje się być relatywnie niewielki. Dla mnie ta decyzja jury - i kilka innych - oznacza złamanie tradycji fotoreportażu humanistycznego. Czy to jest przełom, czy wyskok jednorazowy i wypadek przy pracy - przekonamy się za rok. Co do pozostałych zdjęć z WPP - wiesz tak samo dobrze jak i ja, że w reportażu liczy się przede wszystkim temat, miejsce i czas zrobienia zdjęcia, później dopiero jego fotograficzne walory. Ja mam otóż wątpliwości nie tyle nawet do jakości zdjęć - bo to wtórne, ile do wyboru tematów nagrodzonych prac. Ale o tym warto byłoby spokojnie pogadać, dbając i o to, by w gardle nie zaschło. Śniegi lada moment stopnieją, więc może by przejśc od słów do czynów? Serdecznie bardzo pozdrawiam :)
Nic dodać, nic ująć - Malczerowi należy sie duża wódka :)) Są "modne" tematy, są "modne" rejony i są "modne" (w tym przypadku czytaj - łatwe w odbiorze, nie uruchamiające szarych komórek i silniejszych uczuć) techniki. Połączenia tych trzech elementów - to współczesne (podkreślam - współczesne!) WPP.
Właśnie. Gada. Wtręt ogólny (korzystając z uprzejmości Gospodarza) zrobię, bo wiele osób paszczy na plfoto, a to że gnioty, a to że TWA, a to... itd. Ale - jakby nie patrzeć - możemy tu oglądać zdjęcia np. Sławka, możemy oglądać zdjęcia Zegarmistrza Światła, Sacharowa, czy też Stawiarza, a także jeszcze wielu innych. Rzecz w tym, przechodząc do meritum, że oglądam po raz kolejny laureatów WPP i nie wiem, nie wiem, co w tych zdjęciach jest wybitnego, niepowtarzalnego, czy też zwalającego z nóg, że zdobyły nagrody w tak prestiżowym wydarzeniu. Z tej galerii laureatów wybrałbym może dwa? Niektórzy się śmieją, że na plfoto większość zdjęć zostałaby żywcem zjedzona. Ktoś może zarzucić, że bałwan jestem, nie znam się, nie rozumiem itp. Ale - niech ktoś mi wytłumaczy - co jest wybitnego w zdjęciu gliniarza w pustym domu? Bez opisu jest kompletnie bezwartościowe. Nie czuje się sytuacji, nie ma kontaktu, nic. Toż ja takie zdjęcie robię w pięć minut i nie muszę daleko jechać. Może ja tego nie rozumiem? Albo zdjęcie z konfliktu w Gruzji - takich zdjęć są tysiące. Gdzie ten konflikt? Bez żartów. A może zdjęcie partyzanta w dżungli? Stoi sobie gościu, z szalikiem na głowie, w krzakach. Ani sytuacji, ani portretu, ani kompozycji - jedno wielkie nic. Pamiątka z podróży - może. Ale na pewno nie wybitna. Barrack Obama z żoną? No fajny familijny portrecik. Niejeden taki zrobiłem. Jeśli sam Barrack robi fotę? Wolne żarty. Olimpiada w Pekinie? Toż takie zdjęcie daje się zrobić w pobliskim centrum handlowym, do którego mam 10 minut na piechtę. Kolejna pamiątka z podróży do Pekinu? Dla znajomych jak najbardziej, nic ponadto. Tomasz Gudzowaty? No sorry, ale spodziewałbym się czegoś lepszego. Tomasz Wiech? Bez komentarza. Transseksualna prostytutka? Na plfoto widziałem lepsze zdjęcia. Indyjski Tydzień Mody - bez jaj - w tej konwencji Szara Reneta powinna zakosić wszystkie nagrody. Śnieżna pantera? - Jak patrzę na zdjęcia niektórzy z tych, którzy się tutaj prezentują to... szkoda gadać. Tak proszę Państwa, król jest nagi, a królewskie szaty należą się Autorowi powyższego reportażu, jego zdjęcia gadają, opowiadają, dają sobie radę bez historii. Jak komuś brak historii, to szybko może ją sobie sam dośpiewać. Pozdrawiam Sławku serdecznie :)...
heh jaką prehistorią :) lata 80te, które często pokazujesz, pamiętam niemal w całości ;) no może początek tamtej dekady to dla mnie biała plama :) pozdrawiam równie serdecznie
A takie lubię. Gada, pomimo że nie o lekarzu. Mnie się taki klimat kojarzy turystycznie, gdy trafiam do kwater, gdzie ludzie wynajmują pokoje tylko sezonowo, więc udostępniają tak naprawdę jakiś własny pokój. Śpię wtedy pod takimi świętymi obrazkami...
Agnieszka Ż [2009-02-17 12:39:16]: thx, mam nadzieję, że to nie dlatego, że sam już jestem prehistorią :) . Fotografia to jest taka puszka z konserwą do przechowywania obrazów sprzed lat. To jest jest wyjątkowa i jedynie jej właściwa właściwość. Dziękuję za wizytę (wirtualną) i pozdrawiam serdecznie przy okazji
Bartosz Wojciechowski [2009-02-17 12:38:11: temat jako taki wałkowany jest na wiele sposobów przez różne tytuły, w rożnych krajach i czasie. Dotyczy sprawy, która interesuje wszystkich czytelników, zdrowia mianowicie. W "Life" to była wspaniała i pionierska fotostory, a jej autorem był bodajże Gene Smith (albo Gordon Parks), sprawdzę. Tu z założenia zdjęcia miały być tylko ilustracją do tekstu o zadach i waletach lekarskiej praktyki na wsi, problemach służby zdrowia, stanie zdrowia pacjentów, życiu, zdrowiu i chorobach rolników. Czasu na to było niewiele - bodaj jeden dzień. No, ale skoro czasu było niewiele, to starałem się wykorzystać na maksa - całe 2 rolki filmu zrobiłem - a norma RSW na ilustracje do tekstu wynosiła góra 1 rolka :)
Życie... założę się, że gdzieś w pobliżu, na radioodbiorniku, szafce, etd. stał ebonitowy, przeźroczysty samolot odrzutowy na podstawce. Pamiątka syna z wojska. Lub podobny :)) A najistotniejsze, żeby zacząć z tymi ludźmi rozmawiać... :)
Zabieram do siebie do mojej kolekcji :)
wykłady malczera traktuję jako żart, a jeśli to na poważnie to wydaje mi się, że brakuje wam trochę pokory. zestaw dziesiątek od tłumu z plf, który lubuje się w jeleniach na rykowisku jest zupełnie bezwartościowy. autorzy, których się tu wymienia jako równoważną konkurencję dla zawodowych reporterów w większości rąbią estetyczne i efekciarskie, puste wydmuszki pod plfotowe stadko. akurat autor powyższego ma tu jeden z najbardziej interesujących albumów, przynajmniej jest to o czymś a nie o milionowym drzewkiu i chumurkach. ta fota średnio mi podchodzi, ale sa inne, naprawdę dobre. co do wpp, poczytaj malczer uzasadnienia. "war in its classic sense is coming into people's houses because they can't pay their mortgages". to nie jest reportaż humanistyczny?
co racja to racja...nie badz autorze taki skromny...albo moze badz moze wlasnie na tym polega twoj geniush...pzdr
Malczer, o jakim partyzancie mówisz? ;
gicior..
Malczer [2009-02-17 14:16:28]: czuję się zaszczycony i wręcz zakłopotany tym, że wymieniłeś mnie, prostego reportera, wśród autorów znakomitych. Przez właściwą Ci skromność zapomniałeś wspomnieć o sobie, a masz w dorobku prace wybitne. Zgadzam się z Tobą, że potencjał autorów Plfoto jest znaczny i niedoceniony, a także i niewykorzystany. Warto byłoby zastanowić się, jak to zmienić. Co do WPP - sam zastanawiam się nad wynikami tegorocznej edycji. Zdjęcie Roku jest wyłomem w tradycji. Nie w tym nawet sensie, że nie jest czytelne bez opisu. Tak już bywało. Nie w tym, że temat nie najważniejszy - bo tu autorytety z rożnych dziedzin są zgodne. Stanowi jednak wyłom w tym, że nie widać dramatu poszczególnych ludzi, nie ma twarzy. Do tej pory Zdjęcie Roku miało jednego wyrazistego bohatera. Bywały lata, że była to rozpaczająca matka - w rożnych sytuacjach i ujęciach. Przed rokiem był to żołnierz. zawsze jednak konkretny człowiek. Tu nagrodzono fotografię pewnego zjawiska. A przecież można było zapewne sfotografować twarze właścicieli tego domu. Co jurorzy chcieli w ten sposób pokazać opinii publicznej - nie jest dla mnie jasne. Podobnie jak i to, że w świecie pełnym bezdomnych, głodujących, mordowanych - dramat eksmisji wydaje się być relatywnie niewielki. Dla mnie ta decyzja jury - i kilka innych - oznacza złamanie tradycji fotoreportażu humanistycznego. Czy to jest przełom, czy wyskok jednorazowy i wypadek przy pracy - przekonamy się za rok. Co do pozostałych zdjęć z WPP - wiesz tak samo dobrze jak i ja, że w reportażu liczy się przede wszystkim temat, miejsce i czas zrobienia zdjęcia, później dopiero jego fotograficzne walory. Ja mam otóż wątpliwości nie tyle nawet do jakości zdjęć - bo to wtórne, ile do wyboru tematów nagrodzonych prac. Ale o tym warto byłoby spokojnie pogadać, dbając i o to, by w gardle nie zaschło. Śniegi lada moment stopnieją, więc może by przejśc od słów do czynów? Serdecznie bardzo pozdrawiam :)
Slawekol [2009-02-17 12:48:20] --> podpisuje się pod tym całkowicie. :) Malczer [2009-02-17 14:16:28] --> wódka Ci się należy jak nic. :)))
Malczera to ja kiedyś dorwę i spiję.... :] a foto -bdb portret...
znakomity portret ...:)
mówili jo i onegdaj i ziemnia im pięknie zboze kołysała
+
Świetne, super klimat
..mój pra był lekarzem na Podlasiu na początku XXw..przemawia do mnie...:)
podziwiam cięza te zdjęcia z historią. Malczer, to jak będę w Twoje strony uderzał, to litra wezmę :) Dobrze prawisz wszak.
http://plfoto.com/1539698/zdjecie.html :D z dedykacją dla wszystkich wiejskich lekarzy :DDD
Nic dodać, nic ująć - Malczerowi należy sie duża wódka :)) Są "modne" tematy, są "modne" rejony i są "modne" (w tym przypadku czytaj - łatwe w odbiorze, nie uruchamiające szarych komórek i silniejszych uczuć) techniki. Połączenia tych trzech elementów - to współczesne (podkreślam - współczesne!) WPP.
Brawo Mariusz - oburącz i obunóż podpisuję się pod Twoją wypowiedzią!!!
Właśnie. Gada. Wtręt ogólny (korzystając z uprzejmości Gospodarza) zrobię, bo wiele osób paszczy na plfoto, a to że gnioty, a to że TWA, a to... itd. Ale - jakby nie patrzeć - możemy tu oglądać zdjęcia np. Sławka, możemy oglądać zdjęcia Zegarmistrza Światła, Sacharowa, czy też Stawiarza, a także jeszcze wielu innych. Rzecz w tym, przechodząc do meritum, że oglądam po raz kolejny laureatów WPP i nie wiem, nie wiem, co w tych zdjęciach jest wybitnego, niepowtarzalnego, czy też zwalającego z nóg, że zdobyły nagrody w tak prestiżowym wydarzeniu. Z tej galerii laureatów wybrałbym może dwa? Niektórzy się śmieją, że na plfoto większość zdjęć zostałaby żywcem zjedzona. Ktoś może zarzucić, że bałwan jestem, nie znam się, nie rozumiem itp. Ale - niech ktoś mi wytłumaczy - co jest wybitnego w zdjęciu gliniarza w pustym domu? Bez opisu jest kompletnie bezwartościowe. Nie czuje się sytuacji, nie ma kontaktu, nic. Toż ja takie zdjęcie robię w pięć minut i nie muszę daleko jechać. Może ja tego nie rozumiem? Albo zdjęcie z konfliktu w Gruzji - takich zdjęć są tysiące. Gdzie ten konflikt? Bez żartów. A może zdjęcie partyzanta w dżungli? Stoi sobie gościu, z szalikiem na głowie, w krzakach. Ani sytuacji, ani portretu, ani kompozycji - jedno wielkie nic. Pamiątka z podróży - może. Ale na pewno nie wybitna. Barrack Obama z żoną? No fajny familijny portrecik. Niejeden taki zrobiłem. Jeśli sam Barrack robi fotę? Wolne żarty. Olimpiada w Pekinie? Toż takie zdjęcie daje się zrobić w pobliskim centrum handlowym, do którego mam 10 minut na piechtę. Kolejna pamiątka z podróży do Pekinu? Dla znajomych jak najbardziej, nic ponadto. Tomasz Gudzowaty? No sorry, ale spodziewałbym się czegoś lepszego. Tomasz Wiech? Bez komentarza. Transseksualna prostytutka? Na plfoto widziałem lepsze zdjęcia. Indyjski Tydzień Mody - bez jaj - w tej konwencji Szara Reneta powinna zakosić wszystkie nagrody. Śnieżna pantera? - Jak patrzę na zdjęcia niektórzy z tych, którzy się tutaj prezentują to... szkoda gadać. Tak proszę Państwa, król jest nagi, a królewskie szaty należą się Autorowi powyższego reportażu, jego zdjęcia gadają, opowiadają, dają sobie radę bez historii. Jak komuś brak historii, to szybko może ją sobie sam dośpiewać. Pozdrawiam Sławku serdecznie :)...
heh jaką prehistorią :) lata 80te, które często pokazujesz, pamiętam niemal w całości ;) no może początek tamtej dekady to dla mnie biała plama :) pozdrawiam równie serdecznie
Oglądam wszystkie... pozdrawiam :)
A takie lubię. Gada, pomimo że nie o lekarzu. Mnie się taki klimat kojarzy turystycznie, gdy trafiam do kwater, gdzie ludzie wynajmują pokoje tylko sezonowo, więc udostępniają tak naprawdę jakiś własny pokój. Śpię wtedy pod takimi świętymi obrazkami...
Tak to jest, że zwykły portret zwykłych ludzi z czasem staje się czymś więcej, niż zwykłym zdjęciem..
!!! ... dokładnie takie obrazy mam w głowie, jakem na początku lat osiemdziesiątych na wsi pracował !!! PZDR !!!!!!!
jak w radoszycach ...
dobre!
Agnieszka Ż [2009-02-17 12:39:16]: thx, mam nadzieję, że to nie dlatego, że sam już jestem prehistorią :) . Fotografia to jest taka puszka z konserwą do przechowywania obrazów sprzed lat. To jest jest wyjątkowa i jedynie jej właściwa właściwość. Dziękuję za wizytę (wirtualną) i pozdrawiam serdecznie przy okazji
:) lubie bardzo :)
Piękne foto .
Bartosz Wojciechowski [2009-02-17 12:38:11: temat jako taki wałkowany jest na wiele sposobów przez różne tytuły, w rożnych krajach i czasie. Dotyczy sprawy, która interesuje wszystkich czytelników, zdrowia mianowicie. W "Life" to była wspaniała i pionierska fotostory, a jej autorem był bodajże Gene Smith (albo Gordon Parks), sprawdzę. Tu z założenia zdjęcia miały być tylko ilustracją do tekstu o zadach i waletach lekarskiej praktyki na wsi, problemach służby zdrowia, stanie zdrowia pacjentów, życiu, zdrowiu i chorobach rolników. Czasu na to było niewiele - bodaj jeden dzień. No, ale skoro czasu było niewiele, to starałem się wykorzystać na maksa - całe 2 rolki filmu zrobiłem - a norma RSW na ilustracje do tekstu wynosiła góra 1 rolka :)
Jak u mojego wujostwa w ok. Ciechanowa... ahh ale byłem wtedy mały.. istotnie.. przenosisz w czasie :)
:)
świetne reporterskie zdjęcie.
świetne moje ulubione klimaty
to zdjęcie samo mówi
przypomina wnętrze domu moich pradziadków :))
już nie raz pisałam, że przenosisz w czasie :)
naprawdę fajne+ gada
Życie... założę się, że gdzieś w pobliżu, na radioodbiorniku, szafce, etd. stał ebonitowy, przeźroczysty samolot odrzutowy na podstawce. Pamiątka syna z wojska. Lub podobny :)) A najistotniejsze, żeby zacząć z tymi ludźmi rozmawiać... :)
a to seria byla chyba wzorowana na zdjeciach do LIFE, widzialem tam seria wlasnie o pracy amerykanskiego lekarza na wsi, fajne to zdjecie :)
spoko, podoba się mi..
Pierwszy? ;)