Jak już Ci pisałem - zmieniał nie będę - bo to nie honorowo :) ale - jaką kategorię byś proponował?

Min nie było widać - zakutani szalikami byli :)). Może należało inna kategorię przyjąć?

właściwie powinienem uzupełnić tytuł...

@StuF - był wiatr i mróz - tak około -5 do -7. Śnieg był w miarę gęsty - ale "suchy"... Jeden "myk" wyjąć aparat z plecaka, drugi - zdjąć osłonę (stałem "z wiatrem" i wiało w plecy), preselekcja przesłony była ustawiona na stałe, trzeci "myk" ostrość plus czas, czwarty - "strzał", piąty - wyłączenie, szósty - dekielek na obiektyw i do plecka :). Mam taką osłonę na aparat - ale gdy robię "z ręki" jej nakładanie, dopasowywanie etc. jest szalenie uciążliwe (i więcej śniegu napada na aparat)... dzięki za komentarz :)

@-Wodzu- dzięki - starałem się jak mogłem :) Technicznie nie było szans na coś lepszego :)

@Yogiigoy - to chyba nie chodzi o respekt :) Myślę, że spora część osób, które tam dociera - zwłaszcza w zimie i to takiej zimie - po prostu nie ma świadomości żadnych zagrożeń. Przecież idą drogą, po której chadzały i chadzają setki tysięcy ludzi...

@STuF - dzięki :)); Vita - inaczej nie dawało rady :) po bokach jakieś na bliższym planie przeszkadzywacze były :)) dzięki za odwiedziny :)

@Rewiku - masz całkowitą słuszność - tak było. Dodam, że Pan miał czapeczkę, a na tym odcinku drogi dało się iść obok siebie, nie trzeba było "gęsiego" :))) taki "obyczajowy" obrazek...

@Tuberozo - nawet nie weekend - bo dłużej. A - w dodatku - nie na weekend pojechałem...i parę spraw "nie wyszło"... :) Choć muszę przyznać - było urokliwie :)

:) dzięki za odwiedziny :) - w sumie sam też noszę w góach parasol... no, może nie w zimie (choć teraz by się przydał do fotografowania :) )

dzięki :))