W naszym przysiółku za potokiem trzy gazdówki stoją i w każdej pies. Jest Zorek mały kundel z krótką sierścią , najstarszy. Testor młody znajda chyba rasowiec i Glut taki mały jamnikowaty. Testor przybłąkał się do wsi po swiętym Hubercie jak polowniki tłukły się po lesie nad Harklową. Przygarną go Bogdan od Harmysa uczy go komend siad dej łapę i takie tam żeby się nim pochwalić, kiedyś nawet do chałupy go wpuścił na spacery z nim chodzi ludzie się trochę śmieją ale pies ładny i chyba pojętny. Zorek mały taki , mieszaniec ale zawsze z godnością. Siedzi ciągle na schodach i swojej gazdówki pilnuje , nie szczeka bez potrzeby i nie goni jak głupi ,umie dać lewą łapę albo prawą ale trzeba poprosić ,zachowuje się jak jaki król chodź mały sroła . Glut miał najgorzej ,budy nigdy nie miał tylko ciągle pod gankiem. Józek jego pan a raczej szef najczęściej pijany to i o nim zapominał jedynie stara matka coś mu rzuciła. To i Glut najwięcej po okolicy gonił ,gdzie tylko się da. W tamtą zimę co takie duże śniegi były i zwierzyna z pod Kiczory do wsi podchodziła ,dopadły raz psy ze wsi jelenia co wygłodniały od gór nad wieś się zapuścił a że śnieg wierzchem zmarzły, to się bydle zapadało po brzuch i nijak uciekać nie mógł, psy lekkie to go dopadły , zagryzły a potem co lepsze zjadły. I tam z tą zgrają Glut był . Od tego czasu często znikał ,pod Sarnią górę gonił albo jeszcze dalej na Gilową polanę bo tam tez dużo śladów po sarnach i jeleniach było. Sam gonił albo z innymi psami. Aż wreszcie raz nie wrócił. Znalazła go w lutym Bogdanowa teściowa właśnie pod Gilową polaną jak wracała od siostry ze Studzionek. Tylko łeb wilki zostawiły i ogon kilka metrów dalej w koło pełno krwi. Szkoda bo taki przyjacielski był. Józek nazwał go Glut bo jak szczeniakiem był to ciągle mu się z nosa lało. A teraz co? Zorek dalej na progu siedzi poważny –król. udaje że nic go nie obchodzi. Testor? okazało się że rasowy numerek ma w uchu wytatuowany ale jednak głupi
Heh gawęda. Gluta znałem osobiście :)
noo, ja bym nie podeszła chyba:) widać jego intencje:) doobre
Stachu - piękna gawęda !!!
Mnie sie podoba
Psi monitoring :-)
: )
Eeee tam... milusiński :)
W naszym przysiółku za potokiem trzy gazdówki stoją i w każdej pies. Jest Zorek mały kundel z krótką sierścią , najstarszy. Testor młody znajda chyba rasowiec i Glut taki mały jamnikowaty. Testor przybłąkał się do wsi po swiętym Hubercie jak polowniki tłukły się po lesie nad Harklową. Przygarną go Bogdan od Harmysa uczy go komend siad dej łapę i takie tam żeby się nim pochwalić, kiedyś nawet do chałupy go wpuścił na spacery z nim chodzi ludzie się trochę śmieją ale pies ładny i chyba pojętny. Zorek mały taki , mieszaniec ale zawsze z godnością. Siedzi ciągle na schodach i swojej gazdówki pilnuje , nie szczeka bez potrzeby i nie goni jak głupi ,umie dać lewą łapę albo prawą ale trzeba poprosić ,zachowuje się jak jaki król chodź mały sroła . Glut miał najgorzej ,budy nigdy nie miał tylko ciągle pod gankiem. Józek jego pan a raczej szef najczęściej pijany to i o nim zapominał jedynie stara matka coś mu rzuciła. To i Glut najwięcej po okolicy gonił ,gdzie tylko się da. W tamtą zimę co takie duże śniegi były i zwierzyna z pod Kiczory do wsi podchodziła ,dopadły raz psy ze wsi jelenia co wygłodniały od gór nad wieś się zapuścił a że śnieg wierzchem zmarzły, to się bydle zapadało po brzuch i nijak uciekać nie mógł, psy lekkie to go dopadły , zagryzły a potem co lepsze zjadły. I tam z tą zgrają Glut był . Od tego czasu często znikał ,pod Sarnią górę gonił albo jeszcze dalej na Gilową polanę bo tam tez dużo śladów po sarnach i jeleniach było. Sam gonił albo z innymi psami. Aż wreszcie raz nie wrócił. Znalazła go w lutym Bogdanowa teściowa właśnie pod Gilową polaną jak wracała od siostry ze Studzionek. Tylko łeb wilki zostawiły i ogon kilka metrów dalej w koło pełno krwi. Szkoda bo taki przyjacielski był. Józek nazwał go Glut bo jak szczeniakiem był to ciągle mu się z nosa lało. A teraz co? Zorek dalej na progu siedzi poważny –król. udaje że nic go nie obchodzi. Testor? okazało się że rasowy numerek ma w uchu wytatuowany ale jednak głupi
;)
wcale tak groźnie nie wygląda :)
milutki
Ładny jest, wygląda na bardzo przyjacielskiego :)
+++
pozory mylą...:))
sakahet - trochę się bałem... ale co tam... jest ryzyko jest zabawa :)
Szani - dlatego taki skuteczny...
nie bałeś się, że wyskoczy przez tę dziurę w płocie?:)
a nie wygląda na to ... pozdr ...
jakie ładne... :-)
:) przesympatyczne