175. QUANDO MI VENE INIANZI...
Kiedy wspominam i miejsce, i porę,
Gdzie zatraciłem siebie, gdy wspominam
Pęta miłosne, w których każda gorycz
Była słodyczą, radość- łez przyczyną,
Szczęśliwy jestem, bo w sercu mam ogień.
Tęsknota go tam usilna zażegła,
A ja w tym czuję ukojenie błogie.
Tak żyję płonąc, a o resztę nie dbam.
To słońce świeci więźniowi przez kraty,
Jedyne słońce, blaskiem wzrok przewierca
Ku zachodowi życia, jak przed laty.
Tak mi jest jasno, tak mi w piersiach gore,
Że pamięć moja, czuła na ból serca,
Znów mi wskazuje to miejsce i porę.
Francesco Petrarca
Subtelnosci...https://www.youtube.com/watch?v=f5qbjMRepA4
fajne
zbyt napiętnowane tym Krakowem... a kiedy ja zasłuże na sportretowanie?
Subtelnośc
Wiedzialem ze to twoje!!!!
przepiekna miekkosc
bardzo subtelne
175. QUANDO MI VENE INIANZI... Kiedy wspominam i miejsce, i porę, Gdzie zatraciłem siebie, gdy wspominam Pęta miłosne, w których każda gorycz Była słodyczą, radość- łez przyczyną, Szczęśliwy jestem, bo w sercu mam ogień. Tęsknota go tam usilna zażegła, A ja w tym czuję ukojenie błogie. Tak żyję płonąc, a o resztę nie dbam. To słońce świeci więźniowi przez kraty, Jedyne słońce, blaskiem wzrok przewierca Ku zachodowi życia, jak przed laty. Tak mi jest jasno, tak mi w piersiach gore, Że pamięć moja, czuła na ból serca, Znów mi wskazuje to miejsce i porę. Francesco Petrarca
+++
Lubię. Wesołych (nadal) Świąt :)...
...Raz uwielbiam takie cięcia, dwa...świetnie wykonane...i jest to coś... gratuluje... promyki śle *
podoba mi się...
świetne