Brak tytułu

RA
Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen

Opis zdjęcia

wnętrze kościoła w Strachocinie (podkarpackie)

Komentarze

RA
Raals17 lat temu

    Prawda -ale żebym, miał wszystkie peregrynacje opisywać, to bym nigdy nie skończył. W Rzymie też najpierw w kościele św. Matyldy był, zanim go do Il Gesu przenieśli...

    MK
    Marcin Kysiak17 lat temu

      Raals [2009-03-08 12:10:36] - no, jeszcze Święty na przełomie lat 80-tych i 90-tych przeniósł się ze starego kościoła (kaplicy właściwie) do nowo wybudowanego. I tam rzeczywiście spoczywa do dziś.

      RA
      Raals17 lat temu

        Dobrej nocki. :)

        RA
        Raals17 lat temu

          Moja kicia jeszcze nie szczepiona - w tym tygodniu się do weterynarza wybieram.

          RE
          rewik17 lat temu

            dobrej nocki Raalsie...:)

            RA
            Raals17 lat temu

              No myślę. Takie piękne kabelki ze złotymi bułkami... Tak się starałem, żeby wszystkie w kadrze zmieścić...

              RE
              rewik17 lat temu

                ja nie, ale kot moj szczepion i cała odpowiedzialnośc na nim spoczełła byłła...;p

                RE
                rewik17 lat temu

                  a cóz to ja nie na serio jakoby...? ;)

                  RA
                  Raals17 lat temu

                    Rewiku - a Ty się szczepiłaś na wściekliznę???

                    RE
                    rewik17 lat temu

                      Raalsie...bo mi ślinka zaczyna cieknąc...nie torturuj...;)

                      RA
                      Raals17 lat temu

                        Jakim humorem. Ja serio o tych kablach. A co nieładne może?

                        RA
                        Raals17 lat temu

                          Zdecydowanie ciekawiej słucha się tam na miejscu :)

                          RE
                          rewik17 lat temu

                            aha i jeszcze jakim humorem okraszone...wiszącym na..kablu... ;D

                            RE
                            rewik17 lat temu

                              :)) I jak tu nie wierzyc w palec Boży.. W siłę, jakąś nadprzyrodzoną...Raalsie, Ciebie się "słucha" z otwartymi ustami..:)) pozdrawiam i dobrej nocki życzę miłym Państwu:)

                              RA
                              Raals17 lat temu

                                Ano zastanawiające...

                                mamutek17 lat temu

                                  Zaiste ciekawe te przypadki, można się nad nimi zastanowić...

                                  RA
                                  Raals17 lat temu

                                    Aż tu pewnego dnia sprawa sama się rozwiązała. Przyszła tak burza, że pioruny wytłukły drzewa, resztę załatwiła wichura. Została jedna tylko wielka lipa - ale z boku i ta wadzić nie będzie... Przypadek?

                                    RA
                                    Raals17 lat temu

                                      Drugą troską była kwestia rozmiaru kościoła. Niby jest miejsce gdzie by można pobudować nowy. I to zacne miejsce - bo Bobolówka. Wzgórze a pod nim błonia, które w razie czego pomieszczą wielu wiernych. Tylko jeden szkopuł jest... otóż całe wzgórze porośnięte jest starymi drzewami - głównie pomnikowymi dębami i kilkoma lipami - być może pamiątka po parku dworskim. Żaden konserwator przyrody nie da zgody na wycinkę - mowy nawet nie ma.

                                      RA
                                      Raals17 lat temu

                                        Czemu akurat z dalekiej Japonii aż tu je przygnało?

                                        RA
                                        Raals17 lat temu

                                          Okazało się, że przyjechała z Japonii tu zakładać dom zakonny swego zgromadzenia. Wkrótce pojawiło się kilka skośnookich siostrzyczek. Dziś więcej chyba tam już mają Polek, ale za każdym razem jak tam jestem jakąś siostrzyczkę z Kraju Kwitnącej Wiśni widzę.

                                          RA
                                          Raals17 lat temu

                                            No i okazało się, że odpowiedzi na te wątpliwości przyszły szybciej niż się można było spodziewać. Pomoc nieoczekiwanie pojawiła się w osobie drobnej, skośnookiej zakonnicy, która zjawiła się nie wiedzieć czemu s Strachocinie.

                                            mamutek17 lat temu

                                              Oczywiście słucham cały czas...

                                              RA
                                              Raals17 lat temu

                                                Bo łatwo powiedzieć - zorganizować kult świętego - ale trudniej zrobić na niezbyt wielkiej wiejskiej parafii. Bo po pierwsze jak obsłużyć pielgrzymów, którzy coraz liczniej zaczęli do Strachociny napływać, kiedy nikogo do pomocy nie ma, a po drugie - jak się to dalej będzie tak rozwijać, to kościół okaże się za mały...

                                                RA
                                                Raals17 lat temu

                                                  No dobrze - postaram się już z tym streścić i nie zamęczać Was dłużej... Oba obiecane wątki -meteorologiczny i japoński są już współczesne, choć ten drugi źródła ma w okresie międzywojennym. Natomiast oba wiążą się z zupełnie współczesnymi troskami proboszcza Strachociny, które pojawiły się kiedy już się wyjaśniły te tajemnicze nocne wizyty od których zacząłem...

                                                  mamutek17 lat temu

                                                    Nadzieja w takim razie daje mi siły do cierpliwego oczekiwania :))

                                                    RA
                                                    Raals17 lat temu

                                                      Naturalnie. Nadzieja potrafi dać wiele sił. :)

                                                      mamutek17 lat temu

                                                        Możemy mieć nadzieję na poznanie tego wątku? :)

                                                        RA
                                                        Raals17 lat temu

                                                          Nie ma za co, alem sobie przypomniał, że obiecałem jeszcze wątek meteorologiczny. Tamto zdjęcie mi przypomniało...

                                                          mamutek17 lat temu

                                                            Dzięki... nie widziałam wcześniej tamtego zdjęcia.

                                                            RA
                                                            Raals17 lat temu

                                                              Tak to trochę wygląda. Wystawiałem tu już dawno temu zdjęcie ze Strachociny, zrobione na tym wzgórzu, zwanym Bobolówką. Przedstawia już nie istniejący obiekt: http://plfoto.com/55541/zdjecie.html

                                                              mamutek17 lat temu

                                                                Niesamowite życie po życiu można by powiedzieć...

                                                                RA
                                                                Raals17 lat temu

                                                                  A kilka lat temu - w 2002 roku Andrzej Bobola został uroczyście ogłoszony patronem Polski, zgodnie z zapowiedzią. I na tym właściwie wypadałoby zakończyć...

                                                                  RA
                                                                  Raals17 lat temu

                                                                    Ale to nie oznacza, że przez ostatnie siedemdziesiąt lat spoczywał tam w spokoju. W czasie ostrzału i bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 roku jakieś z pociski trafiły w kaplicę na Mokotowie. Jeden z jezuitów przy pomocy żołnierzy przeniósł wówczas trumnę pod bombardowaniem do katedry Św. Jana na Starówce. W czasie powstania z kolei, kiedy trwał ostrzał Starego Miasta, relikwie znowu pod ogniem przeniesiono do podziemia kościoła dominikanów przy ul. Freta. Dopiero po wojnie na powrót umieszczono je na Rakowieckiej u jezuitów.

                                                                    RA
                                                                    Raals17 lat temu

                                                                      Niedługo potem, bo w czerwcu 1938 roku przez Lubljanę, Budapeszt, Bratysławę do granicy w Zebrzydowicach powraca Bobola do Polski. Trumnę złożono w kościele jezuitów przy ulicy Rakowieckiej, gdzie można ją oglądać do dziś.

                                                                      RA
                                                                      Raals17 lat temu

                                                                        W Rzymie przeprowadzono ponowne badania mające na celu potwierdzenie autentyczności "cennej statuy". I po pozytywnej weryfikacji szklaną tym razem trumnę umieszczono w jezuickim kościele Il Gesu'. A że tu znowu kult, podsycany przypadkami uzdrowień i niezwykłych wizji, nabrał siły, to i proces kanonizacji przyśpieszył i 17 kwietnia 1938 roku Pius XI wyniósł na ołtarze św. Andrzeja Bobolę.

                                                                        RA
                                                                        Raals17 lat temu

                                                                          To czego nie udało się wskórać władzom polskim, załatwiły dyplomacja watykańska oraz klęska głodu u sowietów. W zamian za pomoc żywnościową komuniści zgodzili się na wydanie ciała z jednym tylko zastrzeżeniem - że nie może ono trafić do Polski. Więc najpierw koleją a następnie drogą morską z Odessy, przez Konstantynopol zaplombowana trumna z napisem "Cenna statua! Dar dla Muzeum Watykańskiego" trafiła w końcu do Rzymu.

                                                                          RA
                                                                          Raals17 lat temu

                                                                            No dobra, zostawmy już kable, choć wielkiej są urody i warte, żeby im zdjęcie poświęcić i wracajmy do opowieści.

                                                                            mamutek17 lat temu

                                                                              Raczej o kable chodziło... rotfl... dobry tekst, Raalsie :)))

                                                                              RA
                                                                              Raals17 lat temu

                                                                                raczej o kable tylko chodziło, jak by to miały być lampy to bym się starał ich nie poucinać...

                                                                                tematem tego zdjecia sa LAMPY?

                                                                                RA
                                                                                Raals17 lat temu

                                                                                  No właśnie - jakoś niesporo mi to gawędzenie idzie - musiałem się mechanicznie wspomóc. Kilka trybików teraz będzie - może usprawnią bajanie?

                                                                                  MK
                                                                                  Marcin Kysiak17 lat temu

                                                                                    Uprzejmie donoszę, że Raals niejaki się pojawił, a nawet nowe zdjęcia zapodał. Zatem - czekamy...

                                                                                    mamutek17 lat temu

                                                                                      Słucham z ciekawością... Może jakiś kontakt do córki nam podasz, a my ją poprosimy o interwencję w sprawie kolejnego odcinka :))) Pozdrowienia serdeczne :)

                                                                                      RA
                                                                                      Raals17 lat temu

                                                                                        Władze polskie rozpoczęły starania, żeby ciało przenieść przynajmniej do któregoś z moskiewskich kościołów, ale interwencje u władz radzieckich pozostawały bezskuteczne.

                                                                                        RA
                                                                                        Raals17 lat temu

                                                                                          Tyle, że nawet i tam zdarzały się przypadki, że na wystawie ktoś klękał i zaczynał się modlić przed otwartą trumną...

                                                                                          RA
                                                                                          Raals17 lat temu

                                                                                            Niecały miesiąc później trumnę ze zwłokami zrabowano z kościoła. Czekiści pobili parafian, próbujących stawiać opór i wywieźli trumnę do Moskwy. Umieszczono ją w budynku Higienicznej Wystawy Ludowej Komisariatu Zdrowia jako element dokumentujący darwinistyczną teorię ewolucji i kuriozalne potwierdzenie niezwykłości natury.

                                                                                            RA
                                                                                            Raals17 lat temu

                                                                                              ... surprise, surprise - nic nie odpadło. Ciało pozostało nienaruszone. W związku z tym komisja w osobie uczonego archeologa Tkaczowa orzekła, że zwłoki uległy mumifikacji. Przy okazji sprostowanie - to był 1922 a nie 1923 rok.

                                                                                              RA
                                                                                              Raals17 lat temu

                                                                                                Dlatego władze postanowiły przeprowadzić pewną demonstrację, która miała wykazać sprytne oszustwo kleru katolickiego, który w ogłupianiu mas miał podobno być cwańszy od duchowieństwa prawosławnego. W czerwcu 1923 roku komisja Generalnego Komitetu Wykonawczego otwarła trumnę. Ciało odarte z ornatu ustawiono pionowo a następnie z dużą siłą uderzono nim o posadzkę w przekonaniu, że się rozpadnie...

                                                                                                RA
                                                                                                Raals17 lat temu

                                                                                                  ... kiedy weszli do Połocka w 1919 roku postanowili wytargać trumnę z krypty i wystawić ją na pośmiewisko. Dopiero bezpośrednia interwencja u Włodzimierza Iljicza wstrzymała profanowanie zwłok. Nie na długo zresztą, bo jak się tylko frontowe zawieruchy wojny 1920 roku zakończyły, znowu z wielką siłą zaczął się szerzyć kult, co sowieci odebrali jako zagrożenie.

                                                                                                  RA
                                                                                                  Raals17 lat temu

                                                                                                    Ale o bolszewikach miałem... Oficjalna doktryna leninowska zakładała walkę z opium dla mas - ale taką w oparciu o krytykę naukową, bez uciekania się, na ile to możliwe, do bezpośredniej przemocy fizycznej, czy administracyjnej. Ale krasnoarmiejcy do wybitnych teoretyków doktryny nie należeli...

                                                                                                    RA
                                                                                                    Raals17 lat temu

                                                                                                      Ha! Na wszelkie naciski jestem odporny. No chyba, że córcia się uśmiechnie i rzęsami pomacha... ;)

                                                                                                      mamutek17 lat temu

                                                                                                        Wpadłam z wizytą towarzyską... nie traktuj jej jak próby nacisku :))

                                                                                                        DB
                                                                                                        Dobry Brat17 lat temu

                                                                                                          Bardzo ładnie precyzyjnie pokadrowane i wyciągnięte szczególiki

                                                                                                          TU
                                                                                                          tuberoza17 lat temu

                                                                                                            ja już też nic nie będę, bo teraz zagrozi mi 3 tygodniami, nie wiem czym podpadłam :)

                                                                                                            MK
                                                                                                            Marcin Kysiak17 lat temu

                                                                                                              A nie mówiłem? A nie mówiłem?

                                                                                                              RA
                                                                                                              Raals17 lat temu

                                                                                                                Następną taką komisję powołali już bolszewicy, ale o tym w następnym odcinku.

                                                                                                                RA
                                                                                                                Raals17 lat temu

                                                                                                                  Wobec tak wyraźnego ostrzeżenia zabrakło odważnych do kontynuowania prac i komisja zwinęła się jak niepyszna do Petersburga.

                                                                                                                  RA
                                                                                                                  Raals17 lat temu

                                                                                                                    ... szybko - bo zaraz na początku prac komisji na głowę jednego z jej członków spadła w kościele cegła!

                                                                                                                    RA
                                                                                                                    Raals17 lat temu

                                                                                                                      Przyjechali z Petersburga do Połocka w celu szybkiej demistyfikacji. Demistyfikacja się nie powiodła, udało się za to szybko zakończyć pracę komisji...

                                                                                                                      RA
                                                                                                                      Raals17 lat temu

                                                                                                                        Inna niezwykła historia wiąże się z niezadowoleniem władz carskich z kwitnącego wśród prawosławnych kultu błogosławionego (w międzyczasie odbyła się w 1853 roku w Rzymie beatyfikacja). Chciano jakoś zdeprecjonować kult i w związku z tym powołano spec-komisję rządową...

                                                                                                                        RA
                                                                                                                        Raals17 lat temu

                                                                                                                          Co ciekawe dominikanie uznali tę wizję za tak nieprawdopodobną, że jej nie spisali. Bali się ośmieszenia, gdyby się to miało nie spełnić. Jednak metodą szeptaną historia ta rozpowszechniła się na tyle, że odnotował ją w 1854 roku pewien włoski jezuita a za nim wydrukowała je gazeta "Bensacon Union Franc-Comtoise". Potem podchwycił to "Przegląd Poznański" a za nim sporo innych gazet polskich. O proroctwie oczywiście przypomniano sobie w 1918 roku.

                                                                                                                          TU
                                                                                                                          tuberoza17 lat temu

                                                                                                                            dzięki :) teraz wszyscy rzucą się na mnie z pazurami :)

                                                                                                                            RA
                                                                                                                            Raals17 lat temu

                                                                                                                              Tuberozo - dla Ciebie mogę wsiąknąć i na dwa :)

                                                                                                                              RA
                                                                                                                              Raals17 lat temu

                                                                                                                                Najpierw jeden z dominikanów (ale z Wilna) - Alojzy Korzeniewski miał wizję. Pewnej nocy 1819 roku ukazała mu się postać Andrzeja Boboli. W otwartym oknie, jakby w telewizji został mu pokazany obraz jakiejś straszliwej wojny, w której walczą ze sobą wszystkie narody. Bobola oznajmił, że wojna się zakończy odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Polska zostanie odbudowana a on zostanie jej głównym patronem.

                                                                                                                                TU
                                                                                                                                tuberoza17 lat temu

                                                                                                                                  tydzień to mało

                                                                                                                                  MK
                                                                                                                                  Marcin Kysiak17 lat temu

                                                                                                                                    Jak go znam, to teraz wsiąknie na tydzień

                                                                                                                                    RA
                                                                                                                                    Raals17 lat temu

                                                                                                                                      I tu zaczęły się znowu dziać rzeczy niezwykłe...

                                                                                                                                      RA
                                                                                                                                      Raals17 lat temu

                                                                                                                                        Pod opieką jezuitów pozostawał Bobola do 1820 roku. Wtedy Aleksander I naprawił niedopatrzenie Katarzyny i wyrugował jezuitów z Rosji. Kościół na krótko przejęli pijarzy, bo po dziesięciu latach też zostali wypędzeni, kolegium pojezuickie przekształcono na szkołę kadetów a kościół zamieniono na cerkiew prawosławną. W związku z tym ciało Boboli przeniesiono do kościoła dominikanów w Połocku.

                                                                                                                                        RA
                                                                                                                                        Raals17 lat temu

                                                                                                                                          Barszczon - nie prowokuj, bo wątek japoński mogę zacząć od innego niepokornego męczennika z całą jego historią a wtedy to dopiero potrwa. Autostrady szybciej zobaczysz niż koniec opowieści :)

                                                                                                                                          RA
                                                                                                                                          Raals17 lat temu

                                                                                                                                            I tu nieoczekiwanie z pomocą przyszli jezuici z Białorusi. Nieoczekiwanie, bo wszędzie na świecie zakon został już zniesiony z wyjątkiem... Rosji. A to dlatego, że Katarzyna zabroniła ogłaszanie jakichkolwiek dekretów papieskich - a więc i tego kasacyjnego również. Ciało Andrzeja Boboli zostało przewiezione do Połocka i spoczęło w krypcie pod kościołem.

                                                                                                                                            BA
                                                                                                                                            barszczon17 lat temu

                                                                                                                                              Raals - ja tam cierpliwy z natury jestem. I w dodatku sam uwielbiam opowiadać "dookoła wojtek"... Ale - jak tego japońskiego wątku nie uruchomisz przed Wielkanocą - będzie źle... Cierpienia Boboli to będzie pikuś... :)

                                                                                                                                              RA
                                                                                                                                              Raals17 lat temu

                                                                                                                                                I tu zaczynają się znowu ciekawe zdarzenia, bo i unici i prawosławni uszanowali relikwie a kult trwał dalej - tym razem wśród ludności prawosławnej. Trochę to było nie w smak władzom, postanowiły więc zamknąć kryptę przed pielgrzymami, a samo ciało pochować gdzieś w ziemi...

                                                                                                                                                RA
                                                                                                                                                Raals17 lat temu

                                                                                                                                                  W 1773 roku zakon jezuitów został skasowany, zaś kościół pojezuicki , w którego krypcie był pochowany Bobola, król Stanisław August Poniatowski podarował jakieś dziesięć lat później unitom. Nie minęło nawet dziesięć kolejnych lat a Katarzyna II skasowała unicką diecezję w Pińsku - katedrę przejęli zakonnicy prawosławni.

                                                                                                                                                  CO
                                                                                                                                                  corundum17 lat temu

                                                                                                                                                    Raals Ty Nas nie prowokuj, bo zrobimy zmasowany atak i nie będziesz wiedział co pod którym zdjęciem pisać. :)))))))))))

                                                                                                                                                    MA
                                                                                                                                                    Malczer17 lat temu

                                                                                                                                                      Raals, ty nas nie nakręcaj, bo się okaże że też mamy parę pomysłów na tortury :P

                                                                                                                                                      TU
                                                                                                                                                      tuberoza17 lat temu

                                                                                                                                                        opowiadaj, kto nie może poczyta później

                                                                                                                                                        TF
                                                                                                                                                        sTuF17 lat temu

                                                                                                                                                          Każdy chyba teraz siedzi w robocie :-/.. czuje wzrok szefa.. plecy mnie pieką xD

                                                                                                                                                          RA
                                                                                                                                                          Raals17 lat temu

                                                                                                                                                            No Mili Państwo, ja oczywiście mogę przestać, ale proszę mi potem nie marudzić, że znowu przez tydzień nic nie ma :)

                                                                                                                                                            RA
                                                                                                                                                            Raals17 lat temu

                                                                                                                                                              W 1730 roku w ramach ślimaczącego się z różnych przyczyn procesu beatyfikacyjnego otwarto ponownie trumnę w obecności lekarzy. Ci stwierdzili brak oznak rozkładu. Nie było charakterystycznego trupiego zapachu, tkanki co ciekawe pozostawały miękkie. Przeprowadzono badanie skrzepów krwi i ran w celu potwierdzenia męczeństwa.

                                                                                                                                                              CO
                                                                                                                                                              corundum17 lat temu

                                                                                                                                                                Raals please zlituj się. ja w pracy jestem. :)

                                                                                                                                                                RA
                                                                                                                                                                Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                  A ja to co? Ta pisanina, to też nielekka praca :)

                                                                                                                                                                  MK
                                                                                                                                                                  Marcin Kysiak17 lat temu

                                                                                                                                                                    Raals, na litość, nie teraz, ja pracować muszę...

                                                                                                                                                                    RA
                                                                                                                                                                    Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                      Wokół Pińska zaczęły się mnożyć różne przypadki, które tłumaczono sobie bezpośrednimi, nadprzyrodzonymi interwencjami Boboli. A to wielka epidemia, która szalała w 1709 roku na całej Litwie ominęła zupełnie Pińszczyznę. Podczas gdy inne świątynie były plądrowane przez rosyjskie wojska, kolegium pińskie nieoczekiwanie dostawało od pułkowników carskich glejty i pozostawało nietknięte. Do tego dołączyć należy liczne uzdrowienia, czy wymodlone powroty mężów z niewoli.

                                                                                                                                                                      RA
                                                                                                                                                                      Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                        Pojawi się jutro.

                                                                                                                                                                        mamutek17 lat temu

                                                                                                                                                                          Tradycji stało się zadość... pojawia się i znika :))

                                                                                                                                                                          rstag17 lat temu

                                                                                                                                                                            Niełatwo mi teraz czytać, ale na pewno wrócę. Pozdrawiam

                                                                                                                                                                            mamutek17 lat temu

                                                                                                                                                                              Czekam w takim razie cierpliwie na kolejny odcinek.

                                                                                                                                                                              RA
                                                                                                                                                                              Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                I rzeczywiście rozpoczęto starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego. Dzięki temu udało się zgromadzić niemałą dokumentację i stąd tak dobrze dziś znamy tę historię. Ale o tym w następnym odcinku.

                                                                                                                                                                                RA
                                                                                                                                                                                Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                  Wieść o tym obiegła błyskawicznie okolicę i rozpoczął się w Pińsku kult Boboli, podsycany przekonaniem ludzi, że wkrótce nastąpi beatyfikacja.

                                                                                                                                                                                  RA
                                                                                                                                                                                  Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                    Po otwarciu wieka okazuje się, że w przeciwieństwie do innych ciał, a odkryto przecież dziesiątki trumien - to zachowało się w znakomitym stanie. Nie rozpadło się jak inne, nie zbutwiało ale sprawiało wrażenie, jakby śmierć nastąpiła zupełnie niedawno, a nie ponad czterdzieści lat wcześniej. Nawet rany miały jeszcze czerwony kolor, jakby krew zakrzepła dopiero przed chwilą...

                                                                                                                                                                                    RA
                                                                                                                                                                                    Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                      Dopiero kiedy zjawił się pewien piński mieszczanin i pokazał odnalezioną przez siebie kartę z nazwiskami pochowanych pod kościołem udało się uporządkować poszukiwania. Po kilku godzinach pracy w środę znaleziono częściowo wkopaną w ziemię trumnę z prostym krzyżem na wieku i napisem: "O Andrzej Bobola TJ umęczony i zabity przez Kozaków".

                                                                                                                                                                                      RA
                                                                                                                                                                                      Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                        Niestety dwudniowe poszukiwania nie przynoszą rezultatu...

                                                                                                                                                                                        RA
                                                                                                                                                                                        Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                          Następnego dnia rano przeor zleca odszukanie ciała. Ale okazuje się, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić. W zawierusze wojennej nikogo nie było na miejscu, kto by pamiętał pogrzeb Boboli ani dokładne miejsce pochówku a o sporządzeniu stosownego spisu pochowanych nikt wtedy też nie myślał. Rozpoczęto więc poszukiwania metodą na chybił trafił, otwierając kolejne trumny z całej ich sterty, zgromadzonej w krypcie pod kościołem.

                                                                                                                                                                                          RA
                                                                                                                                                                                          Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                            Mówi, że nazywa się Andrzej Bobola i otoczy opieką piński kościół i kolegium. Poleca też odnaleźć złożone we wspólnej krypcie ciało i umieścić je osobno od innych.

                                                                                                                                                                                            RA
                                                                                                                                                                                            Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                              Aż tu raptem pewnej kwietniowej niedzieli 1702 roku, pogrążonemu w troskach o przyszłość szkoły i kościoła przeorowi jezuitów Marcinowi Godebskiemu ukazuje się tajemnicza postać...

                                                                                                                                                                                              RA
                                                                                                                                                                                              Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                                Najpierw, co prawda, przez jakieś czterdzieści lat właściwie niewiele się działo. Ciało złożone pierwotnie w kościele w Janowie zostaje potem przeniesione do jezuickiej parafii w Pińsku. Lata mijają a potomni z czasem zapominają o Boboli. Gdyby zresztą był jedyny - ale czasy były takie, że krew się lała strumieniami i naprawdę było kogo opłakiwać...

                                                                                                                                                                                                RA
                                                                                                                                                                                                Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                                  Tak, jak wspomniałem, najciekawsze zaczyna się dopiero po śmierci Boboli.

                                                                                                                                                                                                  mamutek17 lat temu

                                                                                                                                                                                                    Zgłaszam swoją obecność...

                                                                                                                                                                                                    RA
                                                                                                                                                                                                    Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                                      Zresztą od razu jezuici zaczęli dokumentować oba te przypadki męczeńskiej śmierci, przewidując, że mogą się później przydać w procesach beatyfikacyjnych...

                                                                                                                                                                                                      RA
                                                                                                                                                                                                      Raals17 lat temu

                                                                                                                                                                                                        Nie wiem, ale w tym wypadku to były naprawdę straszne męki. Nie wiedziałem, że człowiek może tyle znieść...