Opis zdjęcia
Każda Armia ma groby żołnierzy nieznanych. Także i ta Armia, jedynego powstania zakończonego sukcesem na polskich ziemiach. Aż dziw bierze, że właśnie w przypadku tych Nieznanych z tej Armii - zostali Oni wyłącznie "NN"..."NN" i numer: 121, 122, 123...; kontynuacja serii "nieznani", Poznań, Cytadela, groby Powstańców Wielkopolskich, 1 XI 2008; Canon EOS 350D, obiektyw 35-135 mm, polar, z ręki
:)) tym bardziej nie będę nic zmieniał :))
przyciemnienie całości przepałom nic nie pomoże, a wręcz mz spowodowałoby gorszy wygląd
w sumie - możnaby próbować tłumaczyć tak mocne odbijanie światła przez nagrobek z nr 127 - odpowiednim kątem padania promieni słonecznych - innym niż na pozostałych. Ale czy koniecznie trzeba? Przyciemnienie całości - zapewne spowodowałoby powstanie zbyt czarnych plam w niektórych miejscach... tak więc - zostanie takie jakie jest :)) dzięki za dyskusję :)
Gdyby jeszcze to świecenie było jakoś uzasadnione tematycznie, ale nie jest. Pzdr.
:)) trudno :)) dziękuję za podpowiedź :)
127 i 111 - mz jednak świecą się jednak za mocno
być może :) dzięki za opinię... :) Mnie to "przepalenie" (bo jak rozumiem masz na myśli krzyż z nr 127) specjalnie nie przeszkadza, choć rzeczywiście mogłoby być nieco ciemniej :))
przepaliłeś
@Joginie - niestety takie "kupy" liści były nieomal wszędzie... kwatera powstańcza była przygotowywana do odnowienia...
No tak, zgromadzonych liści należy przy odbiorze foty nie dostrzec.
@Muzak - dzięki za opinię o fotografii - choć wyrażoną bardzo dookoła :)) Skoro Ty masz prawo (i możliwość) poinformować mnie o pełnym brzmieniu skrótu, którego używacie z Kolegą (a daliBóg - nie wiedziałem, że go używacie...) - czemuż odmawiasz mnie - jako autorowi fotografii - prawa do zamieszczenia opisu i podania w nim informacji jakie będę miał ochotę podać??? Jak wnioskuję z Twojego komentarza - informacje, zwłaszcza zawarte na końcu opisu - "potrzebne" są Tobie w takim samym stopniu jak mnie rozszyfrowanie skrótu. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam - aha - jedno pytanie. Co rozumiesz pod pojęciem NS - w przypadku tego konkretnie zdjęcia?
z kolegą używamy takiego magicznego skrótu: NS (czytaj: na siłę); ns zwłaszcza końcówka opisu... po co mi takie informacje? nawet gdyby to był Mark III z nie wiadomo jakim szkłem na statywie Manfrotto wartym x
@Emilu :) dzięki - ja też się nie znam :)))
@Mimi - zauważ, że zaczynali sprzątać. A na przestawienie nagrobków szanse niestety minimalne...
dla mnie to bałagan
może sie nie znam ale jak dla mnie to super... pozdrawiam serdecznie
NBA - ależ ja nie mam zamiaru wysyłać tej fotografii żadnemu fotoedytorowi. Piszesz, że nie przemawia do Ciebie moje podejście do tematu - a wcześniej nie pasowała Ci raczej "techniczna" strona. Cóż - przyjmuję to z pokorą. Ale - przecież to moje podejście wcale nie musi Ci odpowiadać - ani od strony technicznej, ani mentalnej. Więcej - patrząc na te fotografie już wiesz - jak Ty byś NIE PODSZEDŁ do tematu. A to i tak dużo... Mój "pomysł" na tę serię jest taki a nie inny, fotografie wykonane są tak - a nie inaczej. Poza tym - choć to wyłącznie moja opinia - tego typu zdjęcia wysyłane do "fotoedytora" czy też pokazywane gdziekolwiek "publicznie" jednak wymagają opisu. Nigdy nie oglądałeś zdjęć "ilustracyjnych"??? Żeby Cię załamać, mogę dopisać, że podczas mojego spaceru (plenerem bym tegonie nazwał - nie mam śmiałości) i robienia zdjęć - cały czas słuchałem "Rydwanów ognia" Vangelisa. Szalenie mi pasowały - do miejsca, chwili i "tematu" :). Pozdrawiam :)
nie sadzę , aby autor miał na celu osiagnąć TOP tym zdjęciem..apeluję do następnych komentatorów do powstrzymania się od bzdurnych opinii na temat jakości foty
"temat do Ciebie nie trafia... Trudno - nie wiem jak Ci pomóc... pozdrawiam" - czytaj ze zrozumieniem - NIE temat, tylko Twoje przedstawienie tematu, podejście, spojrzenie, reportaż, czy jak tam to nazwiesz. Nie wierzysz - wyślij to zdjęcie pierwszemu z brzegu fotoedytorowi i zobaczymy, czy trafi o co Ci chodzi, bez Twojego podpisu. Również pozdrawiam.
Corundum - :) dzięki :) Jak pisałem - szukam okazyjnie po całej Europie:). Zresztą nie tylko niemieckich... Na poznańskim cmentarzu na Miłostowie też znalazłem - fotografię też pokażę, ale poczekam aż minie 11 listopada :)) Bo wymyśliłem całkiem ciekawy opis :)))
Barszczon trzeba poszukać. takich cmentarzy jest kilka w różnych częściach kraju. pewnie w Twoich stronach też się taki znajduje. finansuje je chyba to stowarzyszenie wypędzonych. są bardzo specyficzne, bo to groby zbiorowe, a nad każdym znajduje się wielka biała płyta z wypisanymi nazwiskami pochowanych. robi to piorunujące wrażenie, bo płyty są usytuowane w aleje i rozmieszczone z iście niemiecką precyzją.
NBA - dzięki za dopatrzenie się "przepaleń" - cokolwiek to ma według Ciebie oznaczać... Ja wiem, że większość - jak również i Ty - przedstawiłaby temat zdecydowanie lepiej. Nic nie stoi na przeszkodzie - choć może jednak jedno - temat do Ciebie nie trafia... Trudno - nie wiem jak Ci pomóc... pozdrawiam
No może temat ciekawy, ale przedstawienie pozostawia wiele do życzenia - szczególnie przepalenia, choć stawiałeś sobie za cel pokazanie, że to pomniki NN... Nie trafia do mnie...1
@Marku - ciężki, ale jakże ciekawy. No i ta adrenalina (zawsze można zyskać opinię "gniot cmentarny" - lub stwierdzenie "wszyscy takie widoki widzieli...". A tak poważnie - staram się, oczywiście okazyjnie - szulkać ciekawych inskrypcji nagrobnych na grobach tzw. nieznanych żołnierzy. Zapraszam do katalogów "nieznani" - "NN" nie jest wcale najpopularniejszą inskrypcją... choć rzeczywiście - "najłatwiejszą" pozdrawiam; @Corundum - szkoda, że nie wiedziałem wcześniej, pod koniec października byłem w okolicach :). Groby niemieckich żołnierzy - to w ogóle odrębny rozdział...
tez planuję wzucić w czwartek coś ku pamięci...
to coś jak apel poległych. bardzo ciekawy cmentarz jest między Siemianowicami a Będzinem. to cmentarz poległych żołnierzy niemieckich. ekshumują żołnierzy z innych cmentarzy i dwa razy do roku odbywa się uroczysty pochówek na tym cmentarzu. takich cmentarzy w kraju jest kilka. niestety straciłem zdjęcia z tego cmentarza, ale przy najbliższej okazji wybiore się tam ponownie.
Ciężki temat fotograficzny